Galaxy Tab 10.1 – szczegółowa recenzja

16 minut czytania
Komentarze

Wstęp

DSC01798

Tego tabletu nie trzeba nikomu przedstawiać, każdy fan Androida o nim słyszał – niestety, najczęściej w kontekście walki patentowej z Apple. Gigant z Cupertino bardzo się starał zakazać sprzedaży Galaxy Tab 10.1 w wielu krajach. Zaczęło się od Australii, a nas najbardziej dotknął wyrok sądu niemieckiego, przez który tablet miał zakazany. Po długiej walce dotyczącej wielu patentów, na obecną chwilę Australijczycy, Holendrzy oraz Niemcy nie mogą się cieszyć urządzeniem od Samsunga.

Galaxy Tab 10.1 przybył na nasz rynek późno, bo dopiero na początku poprzedniego miesiąca, kawał czasu po premierze Transformera i Iconii Taba. Warto wspomnieć, że Amerykanie dostali go o wiele wcześniej, więc opóźnienie w stosunku do konkurencji dotyczy rynku europejskiego (a dodatkowo, także samego polskiego). Za oceanem tablet uzyskał bardzo dobre oceny, ale z drugiej strony, recenzowana była wersja bez nakładki TouchWiz, która została dołączona do oprogramowania po premierze brytyjskiej.

Czy Galaxy Tab 10.1 ma jeszcze szansę zawojować rynek? Czy TouchWiz w wersji na tablety jest lepszy od swojego smartfonowego odpowiednika? Tego dowiecie się z mojej recenzji.

Gwoli ścisłości, obecnie nie posiadam własnego tabletu. Niemniej jednak miałem do czynienia z wieloma, a najwięcej czasu spędziłem z urządzeniem na 'i’ ? Stąd, Galaxy Taba nie będę oceniał z perspektywy zaawansowaneego użytkownika, a raczej 'czy to urządzenie jest przydatne’.


Pierwsze wrażenia

DSC01846

To jest część artykułu, którą niektórzy z was mogą ominąć. Dlaczego? Ponieważ Samsung odwalił kawał dobrej roboty w promocji swojego tabletu. Stoiska koreańskiego producenta, promujące całą serię urządzeń Galaxy, stały w kilku(nastu) centrach  handlowych – dzięki temu mieliśmy okazję przetestować tablet ponad miesiąc przed oficjalną premierą. Miejmy nadzieję, że inne firmy wezmą przykład i również zaczną tak aktywnie promować swojego produkty.

Szczerze mówiąc, pierwsze wrażenie nie było zbyt pozytywne. Bawiąc się na ekranie głównym, przesuwając pulpity oraz rozmieszczając widżety, można było odczuć lekkie przycięcia. Nie można powiedzieć, że urządzenie chodzi wolno lub gorzej się z niego korzysta, bardziej mam na myśli klatkowanie animacji przechodzenia między pulpitami, itd. Oczekiwałem nieskazitelnej płynności, działania bez zająknięcia oraz animacji jak na dwurdzeniowych smartfonach, ale się przeliczyłem. Może to wina TouchWiza, kto wie.

Dopiero biorąc tablet w ręce, można odczuć jego cienkość. 8,6 mm rzeczywiście robi dużą różnicę, chociaż, tak samo jak w przypadku Galaxy S II, przychodzi obawa o złamanie urządzenia. Nie tylko wymiary, ale także waga, robią wrażenie. Czuć dużą różnicę w porównaniu do 10-calowej konkurencji, zwłaszcza Iconii Tab.

Wiele osób, zwłaszcza płci pięknej, z pewnością zwróciło uwagę na tył tabletu. Biały kolor, choć mocno związany z iPadem, prezentuje się idealnie. Minimalizm i opływowe kształty tworzą bardzo elegancki obraz.


Pudełko i zawartość

DSC01892

Pudełko jest dobrym 'wstępem’ do samego urządzenia. Wygląda bardzo ładnie, producent w tej kwestii zatrudnił odpowiednich ludzi i efekt naprawdę robi wrażenie.

Dodatkowo, opakowanie jest nieduże – po otwarciu, jedyne co widzimy to tablet. Dopiero wyjmując go zobaczymy resztę zawartości. Samsung postanowił zrobić najmniejsze możliwe pudełko dla 10-calowego urządzenia.

DSC01933

W zestawie znajdziemy kabel  30-pin – usb, którym podłączamy Galaxy Taba do komputera. Możemy go ładować także z gniazdka, do czego służy ładowarka modułowa. Jeśli ładowarka modułowa może być ładna i elegancka, to ta w pudełku na pewno taka jest.

Kolejnym stałym elementem są słuchawki, na szczęście douszne. Wyglądają one niemal identycznie do tych znanych z Galaxy S, czyli nieźle. Niestety, materiał jest również bardzo podobny i sprawia wrażenie słabego. Z drugiej strony, słuchawki ze smartfona wytrzymały u mnie zaskakująco długo, więc lepiej nie oceniać książki po okładce.

DSC01903

Najmilszym zaskoczeniem były… gumki do słuchawek. Producenci często zapominają o tym małym, aczkolwiek ważnym, elemencie. Bardzo fajnie ze strony Samsunga, że się o to zatroszczył, preferencje klientów są różne, zwłaszcza w tej kwestii.

Standardowo, w pudełku znajdziemy także (mało szczegółową) instrukcję .


Obudowa i wykonanie

DSC01798

Najbardziej charakterystycznym elementem Galaxy Taba jest obudowa. Oczywiście wielką popularność przyniosły jej spory sądowe z Apple, według których łudząco przypomina iPada. Już wiele razy wyrażałem swoją opinię na ten temat i ciągle ją utrzymuję – tak, jest podobna, tak jak każdy inny tablet. Jednak po wzięciu obydwu w rękę, różnica jest zauważalna, chociażby w proporcjach ekranu.

Z przodu nie  znajdziemy żadnego przycisku (a chodzą słuchy, że iPad ma jeden), wystarczają klawisze wirtualne zawarte w Honeycombie. Z początku myslałem, ze będzie to problem, ale okazało się wyłącznie kwestią przyzwyczajenia, nie żałowałem ich braku.

DSC01861

Tył urządzenia prezentuje się przepięknie. ,Jjeśli wygląd ma dla was znaczenie, to z Galaxy Taba na pewno będziecie zadowoleni. Kolor biały, jeszcze nieopatentowany przez Apple, nadaje mu szyku i elegancji. Na pewno jest to jeden z tabletów, który możecie wyciągnąć na spotkaniu biznesowym. Srebrne elementy, a nawet napis 'Samsung’, sprawiają bardzo miłe wrażenie.

DSC01832

Na górze znajdziemy przyciski głośności, do obsługi których musiałem się przyzwyczaić. Mam na myśli ściszanie lub podgłaśnianie, zamienione miejscami w stosunku do smartfonów. Chwilowy dyskomfort, oprócz tego służą dobrze. Obok znajduje się także przycisk Power, służący także do (od)blokowania ekranu. Ostatnim elementem jest slot na kartę SIM. Tutaj niestety pojawiają się pewne zastrzeżenia, ponieważ miałem problem z umieszczeniem w nim karty. Aż musiałem sięgnąć do instrukcji, żeby upewnić się czy wkładam dobrą stroną. Wyjmowanie również nie należy do najprostszych czynności, na szczęście nie robimy tego często, więc jednie mały minusik.

W dolnej części ulokowane jest wejście USB-30 pin. Szkoda, że do ładowania komórki i tabletu trzeba nosić osobny kabel, ale obecnie jest to standard. Za kilka lat ten problem z pewnością zostanie rozwiązany.

DSC01833

Obydwa boki nie skrywają nic ciekawego oprócz głośników. Dają one bardzo dobry dźwięk, także stereo. Umieszczenie ich w tym miejscu z pewnością było przemyślanym posunięciem. Na początku można mieć wrażenie, że tablet w naszych rękach zaraz złamie się na pół. Ale po niedługim czasie to przemija i doceniamy lekkość i cienkość Galaxy Taba. Dzięki tym dwóm zaletom, jest to urządzenie prawdziwie mobilne, włożenie go do torby nie stanowi żadnego problemu, łatwo można zapomnieć, że w ogóle tam się znajduje.

W przypadku ekranu, nie można mieć powodów do narzekania. Świeci on bardzo jasno, dzięki czemu zupełnie nie ma potrzeby korzystania z maksymalnej jasności. Kolory są dobrze oddane, więcej można wymagać jedynie od Super AMOLED-a.

Moje obawy budzi trwałość wyświetlacza. Po jakimś czasie zauważyłem małą ryskę (nie wiem na ile była ona moim dziełem), więc postanowiłem nosić tablet w pokrowcu. Szczerze polecam to rozwiązanie, urządzenie jest lepiej chronione, a jego wyjmowanie/wkładanie nie sprawia problemów.


Specyfikacja techniczna

  • Ekran: 10,1-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli, multitouch o 10 punktach przyłożenia
  • system operacyjny Android 3.1 Honeycomb;
  • procesor NVIDIA Tegra 250: dwurdzeniowy Cortex-A9 o częstotliwości 1 GHz;
  • układ graficzny GeForce ULP;
  • 1 GB RAM;
  • 16 GB pamięci flash;
  • obsługa sieci: GSM 850/900/1800/1900, UMTS 850/900/1900/2100;
  • wyświetlacz TFT LCD 10,1” WXGA (1280×800);
  • aparat 3,15 MPx z diodą LED z tyłu (możliwość nagrywania wideo w rozdzielczości 720p), 2 MPx z przodu;
  • aGPS, Bluetooth 2.1 + EDR, WiFi 802.11b/g/n;
  • bateria o pojemności 7000 mAh;
  • wymiary 256,7 x 175,3 x 8,6 mm;
  • interfejs TouchWiz

Oprogramowanie – interfejs

DSC01821

Nie chcę tutaj opisywać samego Honeycomba, którego większość z was pewnie zna – przedstawię jedynie dodatki wprowadzone przez Samsunga. Najważniejszym z nich jest TouchWiz. Tak naprawdę nie wiem o co tyle szumu, zmiana interfejsu na tablecie i na komórce to zupełnie inne rzeczy. Smartfonowy TouchWiz mocno zmienia wygląd systemu, w przeciwieństwie do swojego tabletowego odpowiednika.

SC20110922-155842

Rzucającą się w oczy zmianą jest dodanie jednego software’owego przycisku na dolnym pasku Honeycomba. Służy on do… robienia screenshotów. Nie wiem co kierowało koreańskim producentem  gdy wprowadzał takie ‘ułatwienie’. Po pierwsze, dodatkowy klawisz utrudnia pracę z systemem, przez kilka pierwszych dni łatwo go przypadkowo klikać, chcąc zrobić coś zupełnie innego. Po drugie, kto tak naprawdę tego będzie używał? Mnie się bardzo przydał do robienia recenzji, ale przeciętny użytkownik nigdy z tej funkcji nie skorzysta.

ustawieniasamsungowe

Bardzo przydatna, tak samo jak w smartfonach od Samsunga, jest możliwość szybkiego przełączania podstawowych funkcji (Wi-Fi, GPS itd.). W przypadku telefonu w tym celu wysuwamy górną belkę, tutaj dotykamy zegar lub ikonkę powiadomienia. Jeśli ktoś używał tej funkcji, ciężko jest się przestawić na sprzęt producenta, który tego nie wspiera (oczywiście nieoficjalnym ratunkiem jest Cyanogenmod, MIUI).

SC20110927-010345

Kolejnym dodatkiem są podręczne aplikacje, dostępne gdy dotkniemy środka dolnego paska. Są naprawdę ciekawe, ponieważ dodają Honeycombowi ‘okienkowości’, możemy korzystać z dwóch aplikacji jednocześnie. Do wyboru mamy: odtwarzacz muzyczny, kalkulator, notatnik, zegar, kalendarz oraz menedżer zadań. Chociaż tak naprawdę używałem tylko dwóch pierwszych, pomysł sam w sobie jest dobry i nie miałbym nic przeciwko naśladowaniu Samsunga w tej kwestii.

W Galaxy Tab 10.1 znajdziemy również znane z Galaxy S II przybliżanie i oddalanie. Polega ono na tym, że zamiast rozszerzając lub zbliżając dwa palce, kładziemy je w dowolnym miejscu na ekranie, a powiększenie otrzymujemy przez pochylanie samego tabletu. Fajny gadżet, ale i tak korzystałem ze standardowego podejścia.

SC20110927-010444

Ostatnie, czysto kosmetyczne zmiany, dotyczą wyglądu ustawień. Zrezygnowano z niebiesko-czarnej kolorystyki i postawiono na białe tło z kolorowymi ikonkami. Na lepsze czy na gorsze – tutaj opinie będą rozbieżne.

klawiatura-wybr

Warto wspomnieć także o klawiaturze przygotowanej przez Samsunga, która działa zadziwiająco dobrze. Miarą porządnej klawiatury jest jej autokorekta – Galaxy Tab to urządzenie, na którym teoretycznie powinno się wygodnie pisać. Niestety, jest to możliwe tylko przy pomijaniu polskich znaków, w przeciwnym razie tracimy strasznie dużo czasu. Ale nie w Galaxy Tabie – nie musimy się martwić o brak ogonków, oprogramowanie dobrze sprawdza się w roli korektora. Dla bardziej wybrednych koreański producent przygotował również klawiaturę Swype, jednak nigdy nie czułem potrzeby jej użycia.

A co z najważniejszą kwestią, stojącą ponad wszystkimi producenckimi dodatkami , szybkością? Z nią bywało różnie, ale generalnie tablet działał dobrze. Czasami animacje przejść pomiędzy ekranami potrafiły przycinać, urządzenie potrafiło się zamyślić. Jednak najczęściej problemy były tylko chwilowe i po krótkim czasie wszystko wracało do normy. Najbardziej w oczy rzucało się odblokowywanie Galaxy Taba, które nie było tak błyskawiczne jak można by się spodziewać po tablecie z wyższej półki.

Narzekanie narzekaniem, ale ogólny obraz użytkowania i płynności działania jest pozytywny, nigdy nie byłem zmuszony do resetowania urządzenia. Większość drobnych problemów powinna zostać rozwiązana w nadchodzącej aktualizacji 3.2 (a może od razu ICS 4.0?).


Aplikacje od producentaSC20110922-155906

Oczywiście tablet nie mógł się obyć bez wbudowanych aplikacji od producenta,  których o dziwo nie ma znajdziemy zbyt wiele:

Social Hub – program skupiający konta z serwisów Facebook, Twitter i Linkedln. Przyjemne rozwiązanie, a w dzisiejszych czasach i tak prawie każdy korzysta z portali społecznościowych. Z aplikacją dostajemy także widżet na pulpit, zawierający ostatnie wiadomości.musichub2

Music Hub – sklep muzyczny Samsunga, od strony marketingu rozumiem zainstalowanie takiego programu, ale sam z niego w ogóle nie korzystałem

Pulse – popularny czytnik RSS-ów. Nie spodziewałem się go preinstalowanego na tablecie, gdzie moim zdaniem króluje Google Reader. Z drugiej strony to moja osobista opinia, więc nie uważam tego za wadę.

Memo – aplikacja do notatek

Pen Memo – to samo co powyżej, ale dla stylusa. Obydwa programy można by bez problemu połączyć w jeden, widocznie Samsung chciał podkreślić możliwość korzystania z Pena.ebook

eBook – nazwa mówi sama za siebie. Wgrana jest tylko jedna pozycja – angielska wersja „Czarnoksiężnika z krainy Oz”.

Moje pliki – eksplorator plików , oczywiście niesamowicie przydatny, przeciętnemu użytkownikowi w zupełności wystarczy

Polaris Office – aplikacja do zarządzania dokumentami. Najpopularniejsza propozycja tego rodzaju, bardzo dobrze, że znalazła się na urządzeniu.

Jedna rzecz, która mnie bardzo zdziwiła, to brak jakichkolwiek gier. Wiem, że tablet nie jest urządzeniem przeznaczonym przede wszystkim do grania, ale jest to jedna z jego ważnych funkcji,  producenci od zawsze przyzwyczajali nas do wgranych programów zapewniających rozrywkę. Music Hub to trochę za mało, nawet „Tegra Zone” trzeba ściągnąć z Marketu. Mnie się to nie podoba, ale wielu z was z pewnością nie będzie narzekać.


Łączność i internet

Do testów otrzymałem wersję z modemem 3G, co, nie ukrywam, wiele razy ‘uratowało mi życie’. Po tym doświadczeniu, cięzko byłoby się przestawić na tryb WiFi-only. Oczywiście, można skorzystać z tetheringu w smartfonie, ale jest to półśrodek i z pewnością wolałbym dopłacić w zamian za komfort psychiczny.

Jakość łączności stoi na bardzo wysokim poziomie. Byłem zaskoczony jak szybko tablet łapał połączenie Wi-Fi i 3G, często nawet nie zdążyłem wyjść z ustawień. Po nawiązaniu, sygnał był stabilny, nawet podróżując pociągiem nie dało się odczuć większych spadków prędkości. W tej kwestii Samsung stanął na wysokości zadania. Istnieje możliwość wysyłania SMS-ów z tabletu, ale o dzwonieniu możemy zapomnieć.

GPS także sprawował się idealnie. Zimny start zajmował mniej niż dwie minuty, a do A-GPS nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń. To samo dotyczy łączności Bluetooth.

internet-acompl

’Pojaśniona’ przeglądarka internetowa działa wyśmienicie. Surfowanie sprawia przyjemność, powiększanie oraz przewijanie odbywa się bezproblemowo. Lekkie zacięcia pojawiają się przy większej zawartości Flasha na stronie, ale jest to jak najbardziej zrozumiałe.


Multimedia

SC20110928-024239

Samsung zdecydował się na modyfikację aplikacji do odtwarzania muzyki, która prezentuje się bardzo przejrzyście. Po lewej stronie znajduje się panel, gdzie możemy zrobić selekcję opierając się na kilku kryteriach. Pozostałe miejsce zajmuje lista utworów, a przy odtwarzaniu pokazuje się także niewielkie okienko przy lewej krawędzi. Niestety, fani trybu ‘cover flow’ będą zawiedzeni, ale przynajmniej odrobinę nadrabiają to gotowe ustawienia equalizera. Aplikacja działająca w tle może zostać przywołana przez ikonkę na pasku powiadomień – brakuje tutaj szybkiego dostępu: pauza, play i zmienianie utworów.

Jakość dźwięku wydobywająca się z głośników jest bardzo dobra, nawet jak na urządzenie multimedialne. Współpraca ze słuchawkami w ogóle nie osłabia świetnego wyniku. Brzmienie wyróżnia Galaxy Taba spośród innych tego typu urządzeń, zyskując miano prawdziwie muzycznego.

filmy3

Galeria została praktycznie niezmieniona, ale w zamian za to dostajemy przyjemny dla oka odtwarzacz wideo. Program bez problemu obsługuje standardy DivX/XviD, nawet w rozdzielczości 1080p, lekką wadą jest brak wsparcia dla formatu mkv.


Aparat

DSC01844

Samsung, jak to ma w zwyczaju, zmienił aplikację aparatu. Jest to powiększona wersja interfejsu znanego z Samsunga Galaxy S II, który prezentuje się przejrzyście i intuicyjnie. Standardowo, użytkownik dostaje do dyspozycji wiele trybów scenerii oraz możliwość nałożenia trzech efektów. Nie za dużo, nie za mało – warto pamiętać, że Galaxy Tab nie służy do robienia zdjęć.

SC20110927-004918

Z tego powodu, został wyposażony w aparat 3,15 Mpx oraz przednią kamerkę 2 Mpx. Jak wiemy, rozdzielczość matrycy to nie wszystko, więc ocenianie po specyfikacji nie ma sensu. I właśnie tablet koreańskiego producenta jest tego najlepszym przykładem. Jakość zdjęć jest naprawdę dobra, lepsza niż niektórych telefonów z aparatem 5 Mpx. Dioda doświetlająca w sprawdza się swojej roli.

Nagrywanie wideo już nie spisuje się tak dobrze, działanie aparatu możecie zobaczyć na poniższych przykładach:

Zdjecie1
Zdjecie2
Zdjecie3
ZdjecieFlesz
zdjecieZoom

Bateria i wydajność

SC20110927-010513

Galaxy Tab 10.1 został wyposażony w potężną baterię o pojemności 7000 mAh. Pozwala ona na długie użytkowanie tabletu bez potrzeby podłączania do gniazdka. Przy dość intensywnym wykorzystaniu (kilka godzin dziennie pracy po Wi-Fi lub 3G) można się spodziewać, że tablet wytrzyma 2 dni. Przy ustawieniu jasności ekranu na maksymalną wartość oraz częstszego korzystania, zamiast laptopa lub netbooka, bateria wystarczy na jeden dzień. Dzięki tym osiągom, naprawdę spełnia on rolę mobilnego urządzenia.

Nie możemy zapominać także o wydajności. Wszystkie tablety z Honeycombem mają prawie identyczną specyfikację, ale wiadomo , tak samo jak w przypadku aparatu, nie liczą się same cyferki.

Jednolitość hardware’u powoduje, że gry są perfekcyjnie dostosowane pod układ Tegra 2. Dzięki temu, nie możemy mówić o żadnych zająknięciach, a grafika w niektórych produkcjach stoi na mistrzowskim poziomie. Nie inaczej jest w przypadku Galaxy Taba, nie odbiega on od swoich konkurentów, poniżej wyniki benchmarków:

SC20110928-022522
SC20110928-023252
SC20110928-022614

Podsumowanie

DSC01821

Ciężkie jest życie tabletu w dzisiejszych czasach. Wszędzie takie same specyfikacje, systemy niewiele się różniące, każdy z nich musi się czymś wyróżnić.

Transformer ma stację dokującą, Iconia Tab jest tani, a Galaxy Tab? Moim zdaniem Samsung postawił na design. Oprogramowanie nie jest perfekcyjnie dopracowane, co mają szansę zmienić nadchodzące aktualizacje. Nie można też zapomnieć o świetnej multimedialności oraz czasie pracy na baterii. Tablet koreańskiego producenta byłby perfekcyjny, gdyby naprawione zostały pewne niedociągnięcia software’owe.

+ niewielka waga + design + czas pracy na baterii + jakość ekranu + jakość dźwięku + bezproblemowe odtwarzanie 1080p

niedoszlifowane oprogramowanie brak slotu na kartę microSD

Na krótkie podsumowanie: jeśli zależy wam na designie oraz długim czasie pracy, Galaxy Tab będzie dobrym wyborem, w przeciwnym wypadku warto zaoszczędzić trochę pieniędzy i kupić Transformera.

Motyw