Realme_X50_Pro_5G_recenzja_test

[Recenzja] Realme X50 Pro 5G – smartfon, na który czekaliśmy od początku roku!

13 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Najtańszy z najmocniejszych
  • Atrakcyjny wyświetlacz z ponadprzeciętną częstotliwością odświeżania
  • Akumulator – długi czas pracy z błyskawicznym ładowaniem

Wady

  • Aparat wyraźnie odstaje od całości

Pojawienie się Realme w Polsce niestety zderzyło się z rozkwitem pandemii. Jednak firma ma doskonałą okazję do pokazania swojej najlepszej cechy, czyli świetnego stosunku jakości do ceny. Tytułowy model Realme X50 Pro 5G był tym bardziej wyczekiwany, gdyż konkurencja postanowiła w pełni zrezygnować z pojęcia taniego flagowca. Tym sposobem smartfony, które dotychczas były uważane za tanie, drastycznie podrożały. Tu wchodzi dzisiejsza nowość, z którą miałem okazję obcować od kilku tygodni. Nie jest to co prawda budżet, który wielu z Was mogło oczekiwać, patrząc na zeszły rok, ale przejdźmy do konkretów. Czy faktycznie najtańszy z najmocniejszych ma szansę namieszać na rynku? Zapewne doskonale domyślacie się, jakie teraz zdanie musi się pojawić. W takim razie przekonajmy się – oto recenzja Realme X50 Pro 5G, do której serdecznie Was zapraszam.

W międzyczasie możecie też przeczytać o pozostałych, dzisiejszych nowościach Realme, a także zajrzeć na naszą grupę na Facebooku, gdzie zrzeszamy obecnych oraz potencjalnych fanów i posiadaczy urządzeń tej marki.

Zestaw

Realme w żaden sposób nie wyróżnia konkretnych swoich smartfonów poprzez pudełka. Niezależnie czy mamy do czynienia z flagowcem, czy też z budżetowcem, to jedyna różnica może się sprowadzać do wymiarów samego opakowania. Dlatego żółć stanowi swego rodzaju punkt rozpoznawczy całego portfolio marki. Jednak wnętrza już się różnią. W przypadku Realme X50 Pro 5G zainteresowani mogą liczyć na to, że w zestawie znajdą:

  • modułową ładowarkę z zasilaczem o mocy 65 W
  • kluczyk do tacki na karty SIM
  • etui
Realme_X50_Pro_5G_recenzja_test

Biednie? Ujmę to inaczej. Po prostu tradycyjnie, bo mało który producent dzisiaj dorzuca cokolwiek więcej. Oczywiście niektórzy chcieliby poszukać jeszcze słuchawek, ale umówmy się, że dzisiaj już większość z nas korzysta z zewnętrznego, bezprzewodowego zestawu. Taki naturalnie został równocześnie z Realme X50 Pro 5G wprowadzony do Polski – Realme Air Buds. Jednak przejdźmy do etui, które naprawdę mocno przylega do smartfona. Raz założone bardzo trudno zdjąć, co daje nadzieję na jego długowieczność. Oczywiście jest ono gumowe, więc obawy o rozciągnięcie niejako wydłużają się w czasie. Za to sama ochrona wyraźnie wzrasta. Przede wszystkim całkowicie zakrywany jest garb spowodowany przez aparaty, a dodatkowo pojawiają się wypustki, które mogą uratować wyświetlacz.

Budowa

Oczywiście mając gdzieś z tyłu głowy myśl, że Realme X50 Pro 5G to najtańszy wśród najmocniejszych, to podświadomie trzeba szukać oszczędności. Najczęściej tyczą się one budowy, gdzie materiały jedynie udają premium. Jednak to mylny trop w przypadku recenzowanego modelu. Firma postawiła na popularną w tej klasie szklaną kanapkę z aluminiowym korpusem. Do tego zastosowane malowanie sprawia, że zabrudzenia praktycznie w ogóle nie są widoczne. To zdecydowanie poprawia odbiór, ale nie stanowi jedynej zalety. Delikatnie zakrzywiony tył oraz boczne krawędzie poprawiają chwyt, a względnie małe rozmiary sprawiają, że ogólna ergonomia stoi na wysokim poziomie. Jakby nie patrzeć, to nawet mogę pokusić się o stwierdzenie, które dawno nie pojawiało się w moich recenzjach. Mianowicie z Realme X50 Pro 5G można korzystać nawet przy użyciu jednej dłoni. Nie ma żadnych obaw o to, że smartfon zaraz nam się wyślizgnie lub gdzieś nie sięgniemy. Naturalnie pomaga w tym też oprogramowanie, ale sama konstrukcja stanowi wyraźną podstawę. Na czele z klawiszami fizycznymi, co do których nie mam najmniejszych uwag. Realme nawet odznacza przycisk blokady, mimo że ten jest na osobnej krawędzi.

Front pokrywa fabrycznie założona na ekran folia, która całkiem dobrze zniosła kilka tygodni testów. Nie jest specjalnie miękka, więc praktycznie w ogóle nie pojawiły się rysy. Przód wygląda jak wiele innych smartfonów, ale wyróżnia go podwójne wycięcie na aparaty do selfie. Trzeba przyznać Realme, że wykorzystanie szerokątnego obiektywu dodaje kilka punktów w ogólnej ocenie. Cały zestaw wypada zdecydowanie ponadprzeciętnie, ale jeśli nie będziecie często korzystać z niego, to jednak trochę szkoda brakujących pikseli. Idąc dalej, nad wyświetlaczem umieszczono maskownicę z głośnikiem do rozmów, który jednocześnie stanowi część udanego zestawu stereo. Ostatnim elementem, który kryje front Realme X50 Pro 5G, a właściwie jego wyświetlacz, to czytnik linii papilarnych. Ten działa błyskawicznie i jest bardzo precyzyjny. Nie zdarzyło mi się, abym musiał wpisywać kod, choć naturalnie system biometryczny często był wspomagany przez rozpoznawanie twarzy.

Realme_X50_Pro_5G_recenzja_test

Dzisiaj smartfony wyróżnia się głównie przez tył. Realme wie, że to jest spora szansa na wzbudzenie zainteresowania. Dobitnie pokazał to Realme C3. Jednak X50 Pro 5G zachowuje spokój. Oczywiście spotkamy wiele przejść matowych barw, ale bez większego szaleństwa. Za to wyjątkowo muszę docenić to, że aparaty nie wystają aż nadto ponad obudowę. Mało tego, jest to urządzenie, które wyjątkowo muszę za to pochwalić. Nie pamiętam, kiedy ostatnio wśród flagowych propozycji smartfon miał mniej wystającą wyspę.

Na poszczególnych krawędziach Realme X50 Pro 5G znajdziemy takie elementy, jak:

  • góra: dodatkowy mikrofon
  • dół: tacka na karty SIM, główny mikrofon, złącze USB-C, głośnik
  • lewa strona: klawisze od regulacji natężenia dźwięku
  • prawa strona: klawisz blokady
Realme_X50_Pro_5G_recenzja_test

Już wiecie, że Realme X50 Pro 5G oferuje głośniki stereo. Jeśli miałbym prywatnie wskazać smartfon, który miałby wyznaczyć taki przedział pomiędzy lepszymi i gorszymi, to właśnie recenzowany model byłby idealny. Jakość dźwięku i jego donośność jest naprawdę dobra, choć naturalnie do najlepszych sporo brakuje. Dodatkowo dolna i górna krawędź są bardziej płaskie od tych bocznych, więc zakrycie głośnika nie stanowi większego problemu. W ten sposób dowiedzieliście się, że budowa Realme X50 Pro 5G nie wyróżnia się niczym szczególnym, jest schludna, ale przede wszystkim nieprzekombinowana. Oznacza to jedno – nie ma w niej żadnej, istotnej wady.

Specyfikacja techniczna i cena Realme X50 Pro 5G

Dochodzimy do momentu, kiedy wypadałoby podać cenę recenzowanego produktu. Zestaw i budowę warto oceniać bez konkretów, ale od teraz właściwa kwota jest już wymagana. Otóż od dzisiaj, czyli momentu, kiedy startuje przedsprzedaż Realme X50 Pro 5G, smartfon kosztuje 2799 złotych. Później jego cena wzrośnie do 2999 złotych, co nadal wypada świetnie. Naturalnie mówimy o bazowym modelu. Droższy i wyposażony w więcej pamięci kosztuje 3499 złotych, a w ramach przedsprzedaży można liczyć na wspomniane już słuchawki Realme Buds Air za darmo. Zainteresowani mogą też je kupić osobno w cenie 299 złotych. Tymczasem przejdźmy do specyfikacji:

  • 6,44-calowy wyświetlacz Super AMOLED FullHD
    • rozdzielczość: 2400×1080 (20:9, 409 ppi)
    • 84,9% wypełnienia frontu
    • częstotliwość odświeżania 90 Hz
    • HDR10+
    • Corning Gorilla Glass 5 (również z tyłu)
  • układ Snapdragon 865
    • litografia: 7 nm
    • CPU:
      • 1x Kryo 585 (2,84 Ghz)
      • 3x Kryo 585 (2,42 GHz)
      • 4x Kryo 585 (1,8 GHz)
    • GPU: Adreno 650
  • 6, 8 lub 12 GB RAM
  • 128 lub 256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • UFS 3.0
    • brak możliwości rozszerzenia
  • aparaty:
    • przód: 32 MPx (f/2.5), 8 MPx (f/2.2, szerokokątny)
    • tył:
      • 64 MPx (f/1.8, PDAF)
      • 12 MPx (f/2.5, teleobiektyw, PDAF)
      • 8 MPx (f/2.3, szerokokątny, PDAF)
      • 2 MPx (f/2.4, czarno-biały czujnik głębi)
  • akumulator o pojemności 4200 mAh
    • szybkie ładowanie  SuperDart Flash Charge (65 W) kompatybilne z Power Delivery
  • NFC, Bluetooth 5.1, Wi-Fi 6, czytnik linii papilarnych w ekranie (optyczny), USB-C (2.0), Dual SIM, odporność na zachlapania, 5G
  • Android 10 (Realme UI 1.0)
  • wymiary: 159 x 74,2 x 8,9 mm
  • waga: 205 g
  • wersje kolorystyczne: Moss Green i Rust Red

Co mnie szczególnie urzekło? To, że Realme nie traktuje nas jako kraj Trzeciego Świata, więc wspomniana, najsłabsza wersja to zestaw pamięci 8/128 GB. Najmocniejsza to naturalnie 12/256 GB i taką też otrzymałem do testów. Z rzeczy mniej przyjemnych trzeba dopatrzeć się braków w specyfikacji. Wiemy już, że na budowie nie oszczędzano, więc sfera techniczna musi mieć braki, prawda? Niby tak, ale na szczęście są to braki, które dotkną małą grupę odbiorców. Przede wszystkim nie uświadczymy slotu na karty MicroSD, a przesyłanie plików przez USB nie będzie szybkie. Na deser brakuje ładowania indukcyjnego oraz certyfikatu, który potwierdzałby wodoszczelność. Czy to istotne braki? Każdy musi ocenić w swoim wymiarze. Na pewno pozostałe elementy zapowiadają się bardzo dobrze.

Wyświetlacz

Tak samo jak głośniki stereo Realme X50 Pro 5G uznałem za idealny przykład, który może stanowić wyznacznik w porównaniach, tak samo wypada wyświetlacz. Zastosowany przez firmę panel AMOLED cechuje się wszystkim tym, co niezbędne w dzisiejszych smartfonach z mianem flagowca. Przede wszystkim otrzymujemy modną w tym roku, podniesioną częstotliwość odświeżania obrazu. Co prawda to tylko 90 Hz, ale to już stanowi wyraźny skok względem tradycyjnych paneli. Jakość obrazu również jest w pełni zadowalająca. Wysoki kontrast z jeszcze wyższą jasnością powinny zadowolić większość odbiorców. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to sterowanie wspomnianą jasnością. Zarówno górny, jak i dolny punkt są nad wyraz wystarczające, ale oprogramowanie bardzo chce, żeby było ciemno. Po prostu często musiałem ręcznie regulować podświetlenie, gdyż było zbyt ciemne.

Akumulator

Realme X50 Pro 5G jest względnie małym, flagowym smartfonem. Firma chwali się zaawansowanym systemem anten oraz specjalnym chłodzeniem, a to oznacza między innymi, że akumulator nie może być ogromny. Dołóżmy jeszcze błyskawiczne ładowanie, które jak wiemy, również wymusza odpowiednio mniejsze i dostosowane ogniwa. Niemniej pojemność 4200 mAh przy niemalże 6,5-calowym wyświetlaczu nie zapowiada się źle. W rzeczywistości też tak jest, bo cały dzień pracy jest bezproblemowo w zasięgu ręki. Ani razu nie musiałem się ograniczać przy korzystaniu ze smartfona, aby telefon rano odłączony od ładowarki, mógł zostać znowu do niej podłączony dopiero późnym wieczorem. Wynik 7 godzin włączonego wyświetlacza to standard, ale oczywiście skupiałem się na procesach, które nie wymagają dużej mocy obliczeniowej (social media, proste gry, filmy na YouTube). W ramach sprawdzania maksymalnej wydajności urządzenia smartfon domagał się zewnętrznego zasilania po 3,5 godzinach. Wtedy odkładamy go na niecałe 40 minut i ponownie mamy pełną baterię. Technologia SuperDart Flash Charge robi ogromne wrażenie. W około 25 minut pozwala zobaczyć 80% naładowania na wyświetlaczu.

Aparaty

Aparaty to zdecydowanie punkt, który wypada najgorzej w kontekście całego urządzenia. To właśnie na nich poniekąd oszczędzono, ale zanim przejdziemy do konkretów, to poznajcie aplikację. Ta jest poprawna, ale niestety nie otrzymujemy możliwości ustawiania trybów pod siebie. Najważniejsze, że istotne funkcje mamy pod ręką w głównych ustawieniach. Jednak samych modułów jest całkiem sporo, choć w przypadku zdjęć wystarczy włączyć AI, aby samo dopasowało konkretne ustawienia. Wśród nich nie brakuje trybu nocnego, tekstu, 64 MPx, portretu, makro oraz pro. Za to braki pojawiają się w przypadku filmów. Przede wszystkim nie możemy nagrywać filmów w 4K i 60 FPS. Taką liczbę klatek na sekundę możemy połączyć jedynie z 1080p i 720p. Realme nie porwało się w ogóle na 8K, co akurat można uznać za słuszny ruch. Dołóżmy jeszcze do tego zwolnione tempo, które sprowadza się do 1080p w 240 FPS lub 720p w 480 i 960 FPS.

Wiemy już, że niektórym może zabraknąć kilku ustawień w dostępnych rozdzielczościach, ale we wszystkich zabraknie także optycznej stabilizacji obrazu. Realme ratuje się oprogramowaniem i specjalnym ustawieniem, które niestety mocno rzutuje na jakość. Mało tego, w przypadku 4K nie otrzymujemy też elektronicznej stabilizacji, więc naprawdę warto skupić się maksymalnie na FullHD. Nietypowo zacząłem od filmów, bo to właśnie one sprawiły, że jedynym minusem Realme X50 Pro 5G są właśnie aparaty. O ile firma pozwala bezproblemowo przełączać się pomiędzy obiektywami, tak w nocy nie polecam tego robić. Różnica w jakości jest bardzo zauważalna. Trzeba skupiać się na głównej matrycy, która wypada dobrze. Nie wprowadza ona żadnych rewolucji, ale większość odbiorców bezproblemowo zaakceptuje produkowaną przez nią jakość. Tyczy się to również zdjęć, gdzie wnioski tak naprawdę są podobne. Polecałem wcześniej włączyć AI, ale uważajcie jedynie na przełączanie na tryb makro – ten niestety sobie nie radzi i potrafi tworzyć sieczkę. Poza tymi niuansami Realme w dobrych warunkach oświetleniowych jest dobrym aparatem.

Oprogramowanie i wydajność

Realme UI w żaden sposób nie zmieniło się od mojego ostatniego testu smartfona od tego producenta, czyli Realme 6. Firma wciąż szuka idealnego kompromisu i łączy kluczowe elementy z Oxygen OS od OnePlus oraz ColorOS od Oppo. Rodzime powiązania są wyraźne na wielu krokach, ale czy to źle? Niektórym może podobać się takie zestawienie dążenia do urozmaiconego, czystego Androida z nakładką, która wyraźnie ma własne ja. Każdy musi ocenić Realme UI pod swój gust. Dodatków oczywiście w ogóle nie brakuje, ale jeśli miałbym wybrać jeden, wyróżniający się, to jednak jest to ciężkie zadanie. Po prostu całość jest kompletna, nienachalna i niczego mi nie brakowało.

W przypadku wydajności nie można powiedzieć nic złego. To jeden z najwydajniejszych modeli na świecie. W końcu próżno dzisiaj szukać mocniejszego układu od Snapdragona 865 w sprzęcie z Androidem na pokładzie. Realme nie oszczędzało na pamięci, więc X50 Pro 5G stawia na technologię UFS 3.0. Dołóżmy do tego nawet 12 GB RAM i mamy do czynienia z jednym z najlepszych zestawów na rynku. Naturalnie ma to swoje odwzorowanie w benchmarkach:

Realme X50 Pro 5G – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Realme X50 Pro 5G – podsumowanie

Bardzo długo starałem się znaleźć inne odniesienie na podsumowanie recenzji Realme X50 Pro 5G, ale jest to smartfon, który idealnie wypełnił lukę po OnePlusie. Tym samym wszystko niejako zostaje w rodzinie (BBK Electronics). Jednocześnie mamy do czynienia z najtańszym smartfonem w Polsce, który napędzany jest przez Snapdragona 865. Po kilku tygodniach testów znalazłem tylko jedną wadę i to oczywiście aparaty. Nie są one tragiczne – po prostu wypadają najsłabiej na tle świetnie dopracowanego smartfona. Na siłę mógłbym jeszcze dorzucić kwestię przyzwyczajenia się do Realme UI, ale to naprawdę na siłę. Na pewno każdy potencjalny zainteresowany będzie zachwycony, gdy zależy mu na wydajności, świetnym akumulatorze w każdym aspekcie, ponadprzeciętnym wyświetlaczem oraz obudową, która w żaden sposób nie została przekombinowana. W tej cenie? Obecnie próżno szukać lepszej propozycji z takimi preferencjami.

8,5/10
  • Zestaw 8
  • Budowa 9
  • Specyfikacja techniczna 9
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 9
  • Aparat 7
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 10

Motyw