realme 6 recenzja test

[Recenzja] Realme 6 – Redmi, nareszcie masz godnego konkurenta!

11 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Wyjątkowy wyświetlacz jak na tę klasę
  • Bezkompromisowa wydajność
  • Dobrze wyważony akumulator pod kątem wydajności i szybkości ładowania
  • Atrakcyjna cena

Wady

  • Obudowa potrafi skrzypieć
  • Jakość dźwięku na słuchawkach potrafi rozczarować

Realme oficjalnie wchodzi do Polski. Na pierwszy ogień do sprzedaży trafiają trzy modele, które wyraźnie mają konkurować z ofertą Redmi. W moje ręce trafiły dwa przeciwległe sobie propozycje, czyli tytułowy Realme 6 oraz Realme C3, do którego recenzji odsyłam od razu. W sklepach znajdziecie też Realme 6i. Topowy model firmy, która jest blisko związana z Oppo, Vivo i OnePlusem, ma przede wszystkim wyróżniać się świetnym stosunkiem możliwości do ceny. Światowa sprzedaż pokazuje, że faktycznie mówimy o sukcesie. Niemniej niejednokrotnie przekonywaliśmy się, że polskie warunki potrafią zweryfikować zapędy wielu producentów. Czy tak samo będzie z Realme? Przekonajmy się – serdecznie zapraszam Was do recenzji Realme 6.

PS. Zainteresowanych zapraszamy też na naszą grupę na Facebooku, gdzie zrzeszamy użytkowników, fanów i potencjalnych fanów lub użytkowników Realme.

Zestaw

Firma uznała, że postawi na sprawdzone elementy w zestawie Realme 6. Dlatego po otworzeniu pudełka otrzymujemy stosunkowo niewiele, bo obok makulatury i kluczyka do tacki na karty SIM oraz MicroSD pojawia się modułowa ładowarka o mocy 30 W, a także etui.

Ostatni element jest typowym dla siebie w tej klasie. Oznacza to gumowe wykonanie, które wyraźnie ogranicza śliskość urządzenia i poprawia chwyt, a zarazem zmniejsza garb powstały w wyniku wysuniętego aparatu na plecach. Dodatkowo pojawiają się wypustki na rogach, które chronią wyświetlacz przed płaskimi upadkami.

Budowa

Wszelkie próby udawania, że otrzymujemy to samo, ale w niższej cenie kończą się fiaskiem. Z racji, że Realme chce zaoferować wiele za względnie niewiele, musi ta praktyka mniej lub bardziej odbić się na wybranych elementach. W przypadku tego konkretnego modelu okazuje się, że padło na obudowę. Ta została wykonana z tworzyw sztucznych i na swój sposób nawiązuje do szklanych odpowiedników za sprawą ciekawych przejść świetlnych. Srebrna otoczka aparatu to kolejny element, który dodaje całości elegancji, ale trzymając Realme 6 w ręku czuć, że mamy do czynienia z plastikiem. Wszystko mogłoby być nawet w porządku, gdyby nie fakt, że urządzenie potrafi skrzypieć na krawędziach. Dawno się z czymś takim nie spotkałem, więc po cichu liczę, że trafiłem na felerny egzemplarz. Niemniej to tak naprawdę jedyna poważna uwaga co do samej konstrukcji. Zarówno ogólna prezencja, jak i rozplanowanie oceniam na 4+. Dlaczego nie 5? Naturalnie kulą u nogi okazuje się wystający aparat, do którego stety lub nie, ale musimy chyba już ogólnie się przyzwyczajać. Mimo wszystko rozmieszczenie klawiszy oraz innych elementów jest jak najbardziej w porządku. Stosunkowo niska waga ułatwia użytkowanie, a duża ogólna grubość urządzenia pozwala złapać pewniejszy chwyt.

Design frontu stawia na dziurę w wyświetlaczu na aparat, który wyróżnia się zaskakująco dobrą jakością. Nad samym ekranem pojawia się maskownica z głośnikiem do rozmów, co do którego nie mam żadnych uwag. Ramki wokół zastosowanego panelu są akceptowalne – jedynie ta dolna mogłaby być minimalnie mniejsza. Na plus folia, która chroni cały przód.

Z tyłu z kolei króluje delikatna zabawa światłem i gradientowe malowanie, z którego wyłania się poczwórny, wystający aparat. Jak wspomniałem wcześniej, srebrna obwódka dodaje elegancji i w drobnym stopniu pozwala pogodzić się z samym garbem. Niech Was tylko nie zdziwią złote koła na podłużnej wyspie – nie otaczają one głównej matrycy, a tę zestawioną z obiektywem szerokokątnym. Podstawowe oko na świat znajduje się piętro niżej.

Na poszczególnych krawędziach znajdziemy takie elementy, jak:

  • góra: pusto
  • dół: gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm, donośny głośnik, główny mikrofon oraz gniazdo USB-C
  • lewa strona: tacka na karty SIM i MicroSD, klawisze do regulacji głośności
  • prawa strona: klawisz blokady z czytnikiem linii papilarnych
realme 6 recenzja test

Co jak co, ale nadal muszę chwalić takie umiejscowienie skanera odcisków palców. Jest to idealny kompromis pomiędzy niewygodnymi plecami a zatopieniem w ekranie. W pierwszym przypadku otrzymujemy błyskawiczną reakcję, ale gorszą ergonomię, a w drugim wręcz na odwrót. Pojawienie się czytnika na krawędzi jest zarówno wygodne, jak i bardzo szybkie. Z drugiej strony dawno nie spotkałem się ze smartfonem, który nie oferowałby dodatkowego mikrofonu. Mimo wszystko nie zauważyłem, aby z tego powodu wyraźnie ucierpiała jakość rozmów lub audio w filmach wyraźnie. Za to niestety przeciętnie wypada dźwięk przenoszony na słuchawki – zarówno przewodowo, jak i bezprzewodowo, co może sugerować szansę na poprawę w aktualizacji. Jakość mogłaby być nawet w porządku, gdyby nie dziwny pogłos, który sprawia wrażenie bycia w swego rodzaju akwarium. Sytuację znacząco ratuje zastosowany w oprogramowaniu korektor.

Specyfikacja techniczna i cena Realme 6

Realme ewidentnie obrało sobie za cel zdetronizowanie Redmi. Mimo że marka Xiaomi radzi sobie doskonale, to na pewno przeciwnik tego kalibru się przyda. Recenzowany Realme 6 obrał sobie za cel najważniejszych reprezentantów wspomnianego konkurenta, czyli Redmi Note 8 Pro/Redmi Note 9s. Cena za podstawową wersję wynosi 1099 złotych. W zamian możemy liczyć na następującą specyfikację:

  • 6,5-calowy wyświetlacz IPS LCD FullHD+ (20:9, 2400×1080)
    • Corning Gorilla Glass 3
    • jasność: 480 nitów
    • 90 Hz (odświeżanie obrazu)
    • 120 Hz (panel dotykowy)
    • 84,1% wypełnienia frontu
    • 405 ppi
  • układ MediaTek Helio G90T
    • litografia: 12 nm
    • CPU:
      • 2x Cortex-A76 (2,05 GHz)
      • 6x Cortex-A55 (2 GHz)
    • GPU: Mali-G76 MC4
  • 4, 6 lub 8 GB RAM
  • 64 lub 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • UFS 2.1
    • możliwość rozszerzenia o kartę MicroSDXC (dedykowany slot)
  • aparaty:
    • przód: 16 MPx (f/2.0)
    • tył:
      • 64 MPx (f/1.8, PDAF)
      • 8 MPx (f/2.3, szerokokątny)
      • 2 MPx (f/2.4, makro)
      • 2 MPx (f/2.4, czarno-biały, czujnik głębi)
  • akumulator o pojemności 4300 mAh
    • szybkie ładowanie 30 W
  • USB-C, radio FM, NFC, Bluetooth 5.0, czytnik linii papilarnych, DualSIM, odporność na zachlapania
  • Android 10 (Realme UI)
  • wymiary: 162,1 x 74,8 x 8,9 mm
  • waga: 191 g

Kartą przetargową w sprzedaży Realme 6 ma być wysoka częstotliwość odświeżania wyświetlacza. Tego jeszcze nie grali w tej kategorii cenowej. Niemniej szybkie ładowanie również się wyróżnia, więc poniekąd można tłumaczyć wyższą cenę w momencie, gdy tanieje bezpośredni konkurent. Jedynie szkoda, że firma wchodzi na półki z bazowym modelem z 4 GB RAM na pokładzie – to z kolei w tej cenie może okazać się trochę za mało. Co z pozostałą specyfikacją? Nic dodać, nic ująć. Na układ od MediaTeka nie powinniśmy narzekać. Ceny pozostałych wersji dostępnych w Polsce kształtują się następująco:

  • 4/128: 1199 zł
  • 8/128: 1299 zł

Do testów otrzymałem tę ostatnią, najmocniejszą wersję.

Wyświetlacz

Ekran to podstawa w Realme 6 i nie da się ukryć, że firma faktycznie chce się wyróżniać tym elementem. Jakość wyświetlacza w testowanym smartfonie wyraźnie wykracza ponad przeciętną w swojej klasie. Oczywiście nie można wychwalać go aż nadto, bo jednak wciąż mówimy o smartfonie, który jedynie aspiruje do topowych modeli. Niemniej wcześniej próżno było szukać za około 1100 złotych częstotliwości odświeżania obrazu powyżej 60 Hz, a to naprawdę zauważalna różnica. Być może nie na pierwszy rzut oka, a dopiero po powrocie do „tradycyjnego” ekranu. Niemniej nie tylko ten aspekt wyróżnia Realme 6. Dołóżmy do tego ponadprzeciętną jasność samego panelu, wysoki kontrast i całkiem niezłe odwzorowanie kolorów. Jedynie ich nasycenie mogłoby być lepsze, ale nie przeszkadza to aż tak, jak w przypadku konkurencyjnych modeli.

Akumulator

Producenci smartfonów zawsze mają trudny wybór w kontekście akumulatora. Mogą zastosować szybkie ładowanie lub duże ogniwo. Jedno bezpośrednio wpływa na drugie. Realme postanowiło uśrednić wszystko, więc nadal dostajemy ponadprzeciętny akumulator, który dodatkowo szybko naładujemy. Nawet bardzo szybko, bo jeśli mnie pamięć nie myli, to tylko Huawei P40 Lite wykorzystuje szybszą technologię. Niemniej to wszystko na razie dane na papierze. W praktyce nie miałem żadnych problemów, aby Realme 6 wytrzymywał cały dzień użytkowania bez większych ograniczeń. W tym czasie bez najmniejszych problemów uzyskamy 7 godzin włączonego wyświetlacza. Naturalnie skupiałem się na podstawowych zadaniach pokroju przeglądanie stron internetowych i social mediów, oglądanie filmów na YouTubie, ale również granie w średnio-wymagające gry. W momencie, gdy rozpędzimy układ od MediaTeka, to będziemy musieli szukać ładowarki po 4 godzinach. Przy tym może pojawić się odrobina ciepła na obudowie. Warto też pamiętać, że starałem się unikać wszelkich usprawniaczy i ograniczeń dążących do oszczędności energii. Tych jest naprawdę wiele w oprogramowaniu, więc powyższe wyniki prawdopodobnie bez problemu można poprawić, gdy pojawi się taka potrzeba. Jeśli zaś chodzi o ładowanie, to wystarczy niecała godzina, aby ogniwo zregenerować do pełna.

Aparat

Tradycyjnie tę sekcję trzeba zacząć od aplikacji aparatu. W wielu kwestiach to ona bezpośrednio rzutuje na jakość zdjęć – zarówno pod względem zastosowanych algorytmów, jak i samej ergonomii. Użytkownik może uznać ją za przeciętną. Teoretycznie wszystko jest na miejscu, ale przechodzenie między poszczególnymi trybami nie jest szybkie, a do tego nie możemy ich ustawić pod siebie. Oczywiście nie brakuje takich funkcji jak Ultra Night, Portret, 64M, Pro i Ultra Makro. Ten ostatni, jak to zazwyczaj z nimi bywa, najlepiej wykorzystywać w pełnym słońcu, a i tak nie warto liczyć na świetną jakość. Pozytywnie zaskoczył mnie tryb nocny, który faktycznie dosadnie wpływa na jasność, przy czym nie sprawia, że ostateczny efekt wygląda sztucznie. W przypadku dostępnych rozdzielczości filmów Realme ograniczyło się maksymalnie do 4K w 30 FPS. Dwa razy więcej klatek na sekundę możemy uzyskać w zestawieniu z FullHD i HD. Z kolei slow-motion możemy rejestrować w FullHD w 120 FPS lub HD w 240 FPS.

Jak już zrobimy zestaw zdjęć i nagramy filmy, to zauważymy, że Realme 6 ewidentnie nie chce narzucać zbyt dużo intensywności w kolorach. Dominuje neutralność, którą wiele osób ma szansę docenić. Tylko niepotrzebnie do gry doszedł też szary filtr oraz tu i ówdzie szumy. Nie ma najmniejszych problemów z ustawianiem ostrości, a jedynie zakres tonalny mógłby być szerszy. Jednak w tej klasie można pokusić się o przymknięcie oka. W przypadku filmów moja główna uwaga tyczy się stabilizacji, która jest w porządku, ale ewidentnie widać, że jest to korekta oprogramowania.

Oprogramowanie i wydajność

Realme UI to swego rodzaju pomost pomiędzy Color OS i Oxygen OS. System zastosowany w recenzowanym smartfonie ewidentnie możemy postawić gdzieś pomiędzy rodzimymi rozwiązaniami. Z jednej strony czuć chęć dążenia do możliwie najmniej widocznych zmian względem czystego Androida, a z drugiej rzucają się jeszcze w oczy rozwiązania typowe pod chińskiego klienta. Niemniej całość odbieram pozytywnie, choć bez większych rewelacji. Możliwości konfiguracji jest od groma i najważniejsze, że nic nie jest nachalne. Jeśli użytkownik będzie chciał, to skorzysta z poszczególnych rozwiązań. Jeśli nie, to nie będą one uprzykrzać mu życia. Oczywiście wszelkie dodatki znajdziecie na poniższych zrzutach ekranu:

W kontekście wydajności nie odczułem, żeby Realme 6 czegokolwiek brakowało. Duża w tym zasługa zarówno udanego układu od MediaTeka, jak i pamięci UFS 2.1. To dobry znak, że coraz więcej producentów decyduje się na porzucanie eMMC nie tylko we flagowych modelach. Wszystkie urządzenia z tą starą technologią wyraźnie tracą we wszelkich porównaniach wydajnościowych. Z drugiej strony testowany smartfon nie narzekał na brak pamięci operacyjnej, choć miałem wrażenie, że jak na 8 GB RAM, to momentami procesy w tle były zamykane zbyt szybko.

Realme 6 – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im więcej punktów, tym lepiej.

Recenzja Realme 6 – podsumowanie

Wejście Realme do Polski uważam za rewelacyjną wiadomość. W końcu rynek tanich średniaków z aspiracjami zacznie być konkurencyjny. Sposobność przygotowania recenzji Realme 6 pokazała mi, że można na kilka różnych sposobów podejść do budowania tego typu urządzeń. W tym przypadku mówimy o bardzo dobrym wyświetlaczu i ciekawym kompromisie akumulatora. Marka, podobnie jak Oppo, musi jeszcze trochę popracować nad oprogramowaniem, aby dostosować je do europejskiego klienta. Też nie zapomnę o delikatnym trzeszczeniu obudowy. Jednak poza tym? Bardzo interesująca propozycja dla znudzonych jednym i tym samym, czyli po prostu dla tych, którzy szukają czegoś na swój sposób oryginalnego.

8,0/10
  • Zestaw 8
  • Budowa 7
  • Specyfikacja techniczna 9
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 8
  • Aparat 8
  • Oprogramowanie 7
  • Wydajność 9

Motyw