[Recenzja] Sennheiser IE 80S BT to najlepsze bezprzewodowe słuchawki na rynku

9 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Jakość dźwięku z regulacją niskich tonów
  • Akumulator
  • Zestaw

Wady

  • Wykonanie i budowa pałąka
  • Cena

Bezprzewodowe słuchawki zdecydowanie zaczynają dawać znać o sobie. Producenci mieli czas na dopracowywanie swoich propozycji i Sennheiser postanowił w drugiej połowie zeszłego roku wytoczyć najmocniejsze działa. Niemiecka firma wzięła ponownie do biura projektowego ich kilkuletni model IE 80S i… dodała obsługę Bluetooth. Tak w dużym skrócie powstały jedne z najbardziej zaawansowanych i kompletnych słuchawek bezprzewodowych, które są przedmiotem niniejszej recenzji. Jak w praktyce sprawdził się zestaw IE 80S BT od Sennheisera? W dwóch słowach? Bardzo dobrze, a po szczegóły serdecznie zapraszam do testu.

Zestaw, cena i specyfikacja techniczna Sennheiser IE 80S BT

To nie są pierwsze bezprzewodowe słuchawki od Sennheisera, z którymi miałem przyjemność obcować. Wcześniej sprawdziłem dla Was model Momentum True Wireless, który definitywnie pozbywa się jakichkolwiek przewodów. O ile budowę IE 80S BT omówimy w kolejnym rozdziale, tak warto zauważyć główną, choć niejedyną różnicę pomiędzy tymi propozycjami, czyli obecność kabla.

Kolejna uwidacznia się już po otworzeniu pudełka, w którym znajdziemy:

  • pojemne etui
  • kabel USB-C
  • narzędzie do czyszczenia i regulacji basów
  • zestaw wkładek w trzech rozmiarach i z trzech materiałów (silikonu, silikonu lamelkowego oraz pianki pamięciowej)

Producent zaznacza, że w zestawie dorzuca też odłączany pałąk IEN BT, ale uznajmy, że jest on częścią samych słuchawek. Tak, nic nie stoi wyjmować same głośniki, co może wydawać się niepotrzebne, ale ilekroć uszkodzeniu ulegał Wam przewód lub jedna słuchawka przestawała grać? Jak dla mnie? To genialne rozwiązanie. Tymczasem poznajmy specyfikację Sennheiser IE 80S BT:

  • budowa: doknałowe (magnesy neodymowe) z pałąkiem szyjnym
  • rodzaj przetwornika: dynamiczny, zamknięty
  • pasmo przenoszenia: 100-100000 Hz
  • Poziom ciśnienia akustycznego (SPL): 110 dB (1 kHz/0 dBFS)
  • moduł Bluetooth 5.0
    • wspierane kodeki: SBC, aptX, aptX LL, aptX HD, AAC, LHDC
    • kompatybilność: HSP, HFP, AVRCP, A2DP
  • zniekształcenia < 0,5% (1 kHz, 100 dB)
  • akumulator o pojemnościo 120 mAh
  • waga: ~30 g

Jakby nie patrzeć, to brakuje tylko wzmianki o aktywnej redukcji hałasu, choć jak się zaraz okaże, to nie jest żadna strata. Niemniej przejdźmy do najmniej przyjemnego punktu, czyli porozmawiajmy o pieniądzach. Sennheiser chwali się, że IE 80S BT to słuchawki prawdziwie audiofilskie, więc to musi kosztować. Dlatego cena recenzowanego zestawu wynosi… 2100 złotych. To naprawdę sporo, choć na razie niemalże na każdym kroku firma zaznacza, że nie mamy do czynienia z tanim produktem. Niesamowicie bogaty zestaw i robiąca wrażenie specyfikacja wypadają znakomicie.

Budowa

Przyjrzyjmy się z bliska Sennheiser IE 80S BT i dowiedzmy się, co tak naprawdę firma stworzyła, aby warto było wydać ponad 2 tysiące złotych. Przede wszystkim nie uświadczymy zbyt wiele materiałów premium, co akurat powinno i może zostać dobrze odebrane. Drobne, aluminiowe wstawki są miłym akcentem i nie przeszkadzają w codziennym użytkowaniu. Dominuje dobrej jakości tworzywo sztuczne i guma, a więc cały zestaw jest lekki, co wyraźnie poprawia komfort użytkowania.

Odłączane słuchawki skrywają w sobie nie tylko możliwość odkręcenia od pałąka, ale też regulację niskich tonów. Tak, możemy bezproblemowo sami ustawiać, jak mocny bas chcemy uzyskać. Co prawda 5-stopniowa skala może wydawać się przesadzona, ale pamiętajmy, że mówimy o słuchawkach dla audiofili. Tu każdy szczegół ma znaczenie, a wprawne ucho naprawdę je odczuje.

Od słuchawek odchodzą gumowe i usztywnione uchwyty, które przeprowadzamy za uszami. Gwarantują one, że słuchawki nie wypadają przy pierwszym lepszym pociągnięciu i najzwyczajniej w świecie dodają pewności oraz stabilności.

Przechodzimy do samego pałąka, który mam wrażenie, że został najmniej dopracowany. Tak jak wszelkie poprzednie elementy wywoływały efekt wow i dopracowania, tak obwódka naszej szyi jest po prostu dobra. Niektórzy mogliby chcieć zastosowania lepszych materiałów, gdyż twardy plastik w tej cenie wypada przeciętnie. Jednak nie zapominajmy o wadze, która sprawia, że nie czuje się noszonych słuchawek – nawet, gdy te zwisają na klatce piersiowej. To swoją drogą świetna zaleta, gdy nie mamy przy sobie etui, a musimy wyjąć wkładki z uszu.

Co równie istotne, nie czuć żadnej różnicy w wadze poszczególnych części pałąka, mimo że tylko na lewej znajdziemy centrum dowodzenia. Prawa strona zapewne gromadzi jedynie energię. Tym samym dochodzimy do kolejnego niuansu, który mógł zostać lepiej dopracowany. Na lewym panelu znajdziemy cztery klawisze fizyczne, które zostały pokryte gumą. To poniekąd sprawia, że w miarę łatwo odnajdujemy poszukiwany klawisz pod palcem, ale już jego skok nie jest dobrze wyczuwalny. Istotne jest to w kontekście przełączania piosenek, gdy musimy wcisnąć konkretną liczbę razy jeden przycisk. Wśród całej czwórki znalazły się standardowe klawisze od regulacji dźwięku i start/stop, a także osobny, najbardziej odsunięty przycisk dedykowany asystentowi głosowemu. Na tym samym panelu znajdziemy też mikrofon oraz diodę informującą o aktualnym stanie pracy. Od spodu znajdziemy złącze USB-C.

Tym oto sposobem dotarliśmy do końca omawiania budowy Sennheiser IE 80S BT. Są to bardzo dobrze przemyślane słuchawki, ale nieidealne. Nie krzyczą, ile to kosztują, co niektórym może przeszkadzać, ale przede wszystkim spełniają powierzone im zadanie – są bardzo wygodne i uniwersalne, aby żaden audiofil nie musiał narzekać.

Jakość dźwięku i użytkowanie Sennheiser IE 80S BT

Wiele osób żyje w przekonaniu, że każde bezprzewodowe słuchawki grają podobnie. W końcu przesyłanie dźwięku przez Bluetooth odbywa się tak samo w każdym smartfonie i warto wyłącznie zadbać o kodeki. Sennheiser IE 80S BT dobitnie mi pokazały, że znaczenie ma również konkretne urządzenie, z którego ten dźwięk jest odtwarzany. W trakcie testów mogłem podłączyć do słuchawek wiele smartfonów i dedykowanych odtwarzaczy muzyki. Efekt? Audiofile, o czym zapewne doskonale wiedza, nie powinni oszczędzać na źródle dźwięku. Większość tanich flagowców bardzo niekorzystnie wypadała w stosunku nawet do starszych iPhone’ów. To pierwszy punkt, na który warto zwrócić uwagę. Drugi to sama muzyka i forma jej odsłuchu. Co prawda coraz więcej słuchamy w formie strumieniowania dźwięku, ale nawet najwyższe ustawienia jakościowe w Spotify i Tidal nie równają się z plikami FLAC. Tak, też jestem świadomy, że aktualnie najlepsze kodeki nie wspierają w pełni przepustowości tego rozszerzenia, ale różnica względem MP3 jest kolosalna.

Teoretycznie osoby, które są zainteresowane zakupem Sennheiser IE 80S BT, mogły pomyśleć, że to zwykłe truizmy, ale to naprawdę istotne w przypadku tych słuchawek. Każda niedoskonałość dźwięku jest na swój sposób uwypuklana, aniżeli spłaszczana, jak to zazwyczaj jest robione przez „AI”. Skoro już o jakości dźwięku, to… samego siebie uważam za melomana-amatora, więc byłem w szoku, jak dobrze mogą brzmieć bezprzewodowe słuchawki. Niemniej kilku audiofilów podzieliło moją opinię, chwaląc produkt Sennheisera za neutralność i szczegółowość każdego pasma. Swoje odegrała także regulacja basów, która między najniższym i najwyższym poziomem nie wpływa drastycznie na niskie tony, ale potrafi zmienić odbiór słuchanej muzyki. Kolejny mały szok? Ustawiam maksymalne natężenie dźwięku i jakość praktycznie w ogóle nie jest zniekształcana.

Wcześniej wspomniałem o braku ANC, czyli aktywnego tłumienia hałasu z zewnątrz. Jest to brak czysto symboliczny. O ile faktycznie Sennheiser nie wprowadził żadnego algorytmu tłumienia szumów, tak odpowiednio dobrane wkładki do uszu są w stanie w pełni nas odizolować od otoczenia. Jest to też niesamowicie istotny punkt w prawidłowym odbiorze jakości dźwięku, który postawiłbym na równi z właściwym odtwarzaczem.

Na kilka słów zasługuje też mikrofon, co do którego większych uwag nie mam. Moi rozmówcy nie narzekali na jakość dźwięku, a nawet nie pytali się, gdzie aktualnie się znajduję, jak to ma miejsce w wielu innych słuchawkach. Jednak trzeba pamiętać o tym, że mikrofon jest na pałąku, więc łatwo go zasłonić na przykład kurtką. Ah, nie zapominajmy też o tym, że Sennheiser zadbał o możliwość podłączania wielu urządzeń jednocześnie. Naturalnie dźwięk płynie tylko z jednego urządzenia, ale powiadomienia mamy z kilku źródeł.

sennheiser ie 80s bt
sennheiser ie 80s bt
sennheiser ie 80s bt
sennheiser ie 80s bt
sennheiser ie 80s bt

Tymczasem przechodząc do bardziej prozaicznych kwestii, zajrzyjmy do aplikacji od Sennheisera, która już do audiofilskich nie należy. Nazywa się ona Smart Control i tak naprawdę jej jedyną zaletą jest korektor dźwięku. Equalizer w formie łuku świetlnego? Może wydawać się niewygodny, ale w ciekawy sposób pozwala na regulację sposobu brzmienia muzyki. Jednak tak było w przypadku Momentum True Wireless. IE 80S BT stawiają na klasyczne suwaki. Poza tym aplikacja nie ma większego przeznaczenia.

Niemalże na koniec pozostało omówić kwestię akumulatora. W końcu to słuchawki bezprzewodowe, a my chcemy możliwie najdłużej cieszyć się świetną jakością dźwięku. Producent zapewnia, że jesteśmy w stanie słuchać muzyki przez 6 godzin i faktycznie jest to możliwe. Jednak w warunkach idealnej łączności i około 20% natężenia dźwięku. Mnie przeciętnie udawało się uzyskiwać 4-5 godziny, co wciąż jest dobrym wynikiem. Z racji, że to dokanałowa konstrukcja, to i tak trzeba pamiętać o przerwach. Je można wykorzystać na ładowanie, które jest w stanie zregenerować słuchawki w pełni w ciągu 90 minut.

Recenzja Sennheiser IE 80S BT – podsumowanie

Co tu dużo mówić? Nie wiem, czy są dostępne obecnie na polskim rynku słuchawki, które mogą równać się z Sennheiser IE 80S BT. Modułowa konstrukcja, bardzo bogaty zestaw, ergonomiczna budowa i rewelacyjny dźwięk, który trzeba umieć wykorzystać. Naturalnie to wszystko kosztem wysokiej ceny, która od razu wywołuje pytanie – czy faktycznie jestem audiofilem? Jeśli za takiego nadal się uważasz i rzeczywiście potrzebujesz bezprzewodowych słuchawek, to bez wahania warto wybrać recenzowane akcesorium.

9,0/10
  • Zestaw 10
  • Budowa 8
  • Użytkowanie i jakość dźwięku 9

Motyw