[Recenzja] Oppo Reno 2Z – dla wszystkich, którym przeszkadza przednia kamera

9 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Mechaznizm aparatu
  • Design
  • Jakość dźwięku
  • Etui

Wady

  • GPS

Kilka miesięcy temu swoją premierę miał Oppo Reno. Wszystko wskazuje na to, że ten nietypowy smartfon musiał być sporym sukcesem, ponieważ Oppo zdecydowało się na wypuszczenie następcy – Reno 2. Miałem okazję przetestować jego tańszą wersję w postaci Reno 2Z, która mimo wszystko trzyma poziom.

Zestaw

Nie dziwią mnie już mieniące się plecki telefonów, ale mieniące się pudełko jest czymś nowym. Omawiane pudełko jest także dość długie, choć bardzo podobnie wyglądało ono w przypadku poprzedniej generacji Oppo Reno. W środku poza telefonem w informacyjno-ochronnej folii znajdziemy:

  • Ładowarkę z VOOC 3.0 (5 V, 4 A)
  • Kabel USB Type-C
  • Słuchawki douszne
  • Kluczyk do demontażu niehybrydowej tacki 2x SIM + microSD
  • Etui

Niezbyt często poświęcam czas etui dołączonemu do zestawu, ale tym razem zrobię wyjątek. Otóż etui w zestawie z Oppo Reno 2Z zostało wykonane z czegoś w rodzaju skórzanej gumy – faktura przypomina skórę, ale po zdemontowaniu z telefonu łatwo zauważyć, że jest to guma. Mimo wszystko nie zabrakło obszyć na niektórych elementach, całość wygląda naprawdę solidnie, o wiele lepiej niż popularne silikonowe etui. Ten element to bez wątpienia duży plus zestawu.

Budowa

Przód to tradycyjnie tafla szkła, ale tym razem przykryta folią ochronną. Wielu użytkowników razem z telefonem kupuje folię ochronną na wyświetlacz, w tym modelu nie jest to konieczne. Pewne jest to, że na przednim panelu nie znajdziemy obiektywu aparatu, ale do tego jeszcze wrócę. Na krawędziach urządzenia znajdziemy:

  • Lewa strona – przyciski głośności
  • Prawa strona – przycisk blokady, tacka SIM + microSD
  • Góra – otwór mikrofonu, zaślepka wysuwanego aparatu
  • Dół – gniazdo jack 3,5 mm, gniazdo USB Type-C, otwór mikrofonu, maskownica głośnika

Sama ramka jest dosyć cienka, a plecki lekko zaokrąglone na krawędziach. W efekcie telefon może nie jest może wybitnie cienki, ale sprawia takie wrażenie. Wspomniane plecki w przypadku mojej wersji kolorystycznej są czarno-niebieskie, mienią się zależnie od światła. Jedną z cech charakterystycznych Oppo Reno 2Z jest brak wystających obiektywów aparatów. Oczywiście nie można mieć wszystkiego, aby nie doszło do zarysowania obiektywów producent zamontował wystający, ceramiczny punkt O-Dot. Mimo wszystko zarysowania plecków jest mało prawdopodobne, ponieważ są one wykonane ze szkła Gorilla Glass 5. Telefon całkiem pewnie leży w dłoni, podczas testów nie bałem się o to, że wyskoczy z ręki.

Wysuwany moduł aparatu

Tak jak wspominałem, w Oppo Reno 2Z zamiast notcha czy otworu w wyświetlaczu mamy przednią kamerę zamontowaną w wysuwanym module. Niektórzy pewnie pamiętają jak moduł ten wyglądał w Oppo Reno, takie samo rozwiązanie wykorzystano w Oppo Reno 2. Jako, że wcześniej trochę naśmiewałem się z aparatu, który wysuwał się tylko z jednej strony, to teraz dostałem na testy Oppo Reno 2Z, w którym aparat wysuwa się w nieco bardziej klasyczny sposób, co widać na powyższym filmie. Producent nie poprzestał na tym, po lewej i prawej stronie modułu mamy półprzeźroczyste paski, które podświetlają się podczas wysuwania i wsuwania modułu. Możemy sami w ustawieniach wybrać kolor podświetlenia, wyłączyć je lub ustawić losowy kolor na każde wysunięcie. Dodatek nikomu nie potrzebny, ale mimo wszystko bardzo mi się spodobał. Z ciekawości próbowałem przytrzymać moduł palcem podczas wysuwania – w takiej sytuacji po krótkiej walce mechanizm wyłącza się pozostawiając moduł niezablokowany.

Jako ciekawostkę można dodać, że producent przewiduje 200000 wysunięć omawianego modułu, co powinno wystarczyć na 27 lat pracy. Jak dla mnie jest to rozwiązanie idealne – przednia kamera nie zajmuje miejsca w wyświetlaczu, a że w zasadzie nie korzystam z niej to można zakładać, że moduł nigdy się nie popsuje. Przynajmniej w teorii.

Specyfikacja

  • Wyświetlacz: 6,5″, AMOLED, FullHD+ 2340 x 1080p, 394 ppi, Gorilla Glass 6
  • CPU: MediaTek Helio P90, 2x 2,2 GHz + 6x 2 GHz
  • RAM: 8 GB
  • Pamięć wewnętrzna: 128 GB + microSD max. 256 GB
  • Aparaty główne:
    • 48 Mpx, EIS, f/1.7
    • 8 Mpx, szerokokątny, 119 stopni, f/2.2
    • 2 Mpx, monochromatyczny, f/2.4
    • 2 Mpx, portretowy, f/2.4
  • Aparat przedni: 16 Mpx, f/2.0
  • Łączność: LTE max. 600 Mbps, WiFi a/b/g/n/ac, Bluetooth 5.0, NFC
  • Złącza: USB Type-C, jack 3,5 mm
  • Bateria: 4000 mAh + szybkie ładowanie VOOC 20 W (5 V, 4 A)
  • System: Android 9 Pie, ColorOS 6.1
  • Wymiary: 161,8 x 75,8 x 8,7 mm
  • Waga: 195 gram

Wyświetlacz

Telefon wyposażony jest w wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,5″ oraz rozdzielczości FullHD+. Podczas normalnej eksploatacji trudno zauważyć, że mamy do czynienia z panelem AMOLED, jednak inaczej sprawa wygląda w przypadku korzystania z aparatu – kolory na wyświetlaczu żyją, obraz jest bardzo ostry. Dużym plusem jest także minimalny poziom jasności, który naprawdę schodzi do niskiego poziomu, dzięki czemu telefon świetnie sprawdza się nocą w roli nawigacji samochodowej. Choć w górnej części wyświetlacza nie znajdziemy otworu na kamerę, to niestety w oczy rzuca się dość duży podbródek. Wyświetlacz pokryty jest szkłem Gorilla Glass 6, współczynnik screen-to-body wynosi 91,1%.

Zobacz też: [Recenzja] Oppo Reno Z — najtańsze wydanie najciekawszego smartfona

Bateria

Oppo Reno 2Z wyposażony jest w baterię o pojemności 4000 mAh, która jest w stanie zaoferować ponad dobę pracy na jednym ładowaniu. Jak na współczesnego smartfona jest to dość dobry czas. Baterię możemy naładować szybką ładowarką VOOC 4.0, która oferuje prąd o natężeniu 4 A i napięciu 5 V. Choć szybkie ładowanie działa bez zarzutu, to pojawiają się problemy. Po pierwsze technologia VOOC nie jest zbyt popularna, mogą pojawić się problemy przy poszukiwaniu kompatybilnego z nią power banka czy ładowarki samochodowej. Drugim problemem jest kabel USB – próbowałem zastąpić oryginalny kabel dołączony do zestawu innym, jednak na żadnym nie działało szybkie ładowanie. Z tego powodu warto trzymać ten kabel obok oryginalnej ładowarki.

Aparat

Aplikacja aparatu jest mi już znana z Oppo Reno pierwszej generacji. Jej dużym plusem jest prosta obsługa. Na górnej belce znajdziemy przełączniki podstawowych ustawień, takich jak dioda doświetlająca czy HDR. Na dole obok spustu migawki mamy do dyspozycji 3 najbardziej podstawowe tryby – zdjęcia, wideo i portret. Zaawansowane tryby, takie jak ultra night, tryb profesjonalny czy wideo poklatkowego znajdziemy otwierając menu po lewej stronie przycisku migawki. Aplikacja ta jest prosta, mniej doświadczony użytkownik nie będzie miał problemów z obsługą. Z drugiej strony nie zapomniano o bardziej zaawansowanych funkcjach, takich jak tryb profesjonalny.

Co z jakością zdjęć? Nie jest to może mistrzostwo świata, ale telefon jak na swoją cenę radzi sobie całkiem dobrze. Niektóre zdjęcia wykonywane w dzień wydają się trochę blade, choć to bardziej winna złej pogody podczas ich wykonywania. Nie mam zastrzeżeń do ostrości. Sprawdziłem tryb nocny i zdjęcia są jak najbardziej poprawne. Telefon wyraźnie je rozjaśnia, ale z umiarem – nie są jaśniejsze niż w rzeczywistości. Da się także zauważyć, że w trybie nocnym niektóre elementy są przyciemniane, dzięki czemu nie są prześwietlone. Nie mogę zbyt wiele wymagać, testowany telefon jest biedniejszą wersją Reno 2, nie znajdziemy tutaj chociażby teleobiektywu.

Link do zdjęć w pełnej rozdzielczości

System

Oppo Reno 2Z działa pod kontrola Androida 9 Pie z nakładką ColorOS 6.1. Nie sposób omówić całej funkcjonalności systemu, ponieważ nakładka wprowadza ogromne zmiany w systemie dodając także masę nowych funkcji. Postanowiłem wybrać te najciekawsze. Na pewno na uwagę zasługuje obsługa gestów na wyłączonym ekranie. Z najważniejszych warto wymienić wsparcie dla double tap to wake oraz rysowanie liter na zgaszonym ekranie – rysując „O” uruchomimy aparat, a rysując „V” latarkę. Mamy tu także centrum gier „Game Space”, które pozwala na dobranie parametrów gier. Oppo zastosowało parę technologii dla graczy, wymienić można Hyper Boost 2.0, Frame Boost 2.0 i Touch Boost 2.0, dzięki którym gry mają działać płynnie, a ostatnia ma z kolei wpływać na czas reakcji. Producent położył duży nacisk na bezpieczeństwo – system wyposażony jest w bezpieczną klawiaturę, która zapobiega wyciekowi poufnych danych w postaci haseł. Poza tym znajdziemy także funkcje zapobiegania przechwytywania ekranu czy nagrywania w tle. Najciekawsza jest ochrona dostępu do danych przez aplikacje – system może przekazać fałszywe dane w postaci np. wiadomości, kontaktów i historii aplikacjom, które ich wymagają. Możemy także zaszyfrować hasłem wybrane aplikacje.

Podczas testów telefon działał bardzo płynnie, nie zauważyłem żadnych przycięć.

Multimedia, łączność, uwagi

Oppo chwali się zastosowaniem technologii Dolby Atmos, która ma pozytywnie wpływać na jakość dźwięku. Sprawdziłem. Telefon na wyjściu słuchawkowym gra bardzo czysto. Niskie tony są trochę za słabe nawet po podkręceniu w equalizerze, z drugiej strony bardzo spodobały mi się tony wysokie. Słychać, że dźwięk faktycznie jest przestrzenny, ale efekt ten nie jest zbyt intensywny. Dopatrzyłem się pewnej wady – equalizer nie działa przy połączeniu Bluetooth. Komunikat sugeruje, że może się to zmienić i mogę w to uwierzyć, znam taki przypadek.

Układy MediaTeka często mają problemy z działaniem modułu GPS. Myślałem, że układ z górnej półki będzie wolny od tego problemu, ale nie do końca. Podczas testów zdarzało się, że telefon gubił sygnał, choć były to sporadyczne przypadki, głównie przy wykorzystywanie nawigacji pieszej w pobliżu wysokich budynków

Telefon wyposażony jest w czytnik linii papilarnych w ekranie. Oppo chwali się licznymi poprawkami, jednak działa jedynie nieco lepiej niż inne czytniki zintegrowane w wyświetlaczem. Krótko mówiąc nie jest idealny, nie zawsze odczyta poprawnie palec. Jest to niestety standard w tego typu czytnikach, nie jestem pewien czy uzasadnione jest uznawanie tego za wadę.

Zobacz też: [Recenzja] Oppo Reno 10x Zoom zachwyca swoją budową

Podsumowanie

Oppo Reno 2Z ma pewne wady. Mało tego jest to uboższa wersja innego telefonu, w związku z czym musi mieć wady. Mimo wszystko polubiłem go, głównie za design i dźwięk. Telefon bez wątpienia jest bardzo ładny, upewnili mnie w tym w zasadzie wszyscy znajomi, którzy go oglądali. Dźwięk nie jest mistrzostwem świata, ale i tak jest lepszy niż w większości przetestowanych przeze mnie telefonów. Plusem jest ukryta przednia kamera, która nie zajmuje miejsca na wyświetlaczu. Jej mechanizm zawsze robi wrażenie, co może nie daje żadnych korzyści, ale po prostu podoba się. Wyświetlacz choć nie powala kolorami, to i tak jest lepszy od paneli LCD. Telefon ten według producenta ma być bezawaryjny także po upływie gwarancji – elementy mechaniczne w postaci przycisków, gniazda USB i kamery przechodzą długie testy, ich żywotność została przewidziana z dużym zapasem. Są oczywiście wady – mało popularny standard szybkiego ładowania, słaby GPS (da się korzystać z nawigacji) ale to drobiazgi. Telefon biorąc pod uwagę cenę jest jak najbardziej warty uwagi.

Sugerowana cena detaliczna: 1699 zł

8,6/10
  • Zestaw 10
  • Budowa 10
  • Specyfikacja 9
  • Wyświetlacz 9
  • Akumulator 8
  • Aparat 7
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 8

Motyw