[Recenzja] Maxcom MK241 z KaiOS – smart feature phone

8 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Funkcjonalność
  • Aplikacje społecznościowe
  • LTE

Wady

  • Niedopracowany system
  • Brak przycisków głośności

Bardzo miło wspominam czasy klasycznych telefonów komórkowych. Byłem wtedy fanem nieistniejącego już Sony Ericssona, ceniłem te telefony za ogrom funkcji, z których chętnie korzystałem. Przed długi czas wzbraniałem się przed zakupem smartfona, przecież w swoim telefonie też miałem Facebooka, przeglądarkę, GG i YouTube-a. Funkcjonalność dzisiejszych klasycznych telefonów często ogranicza się do funkcji telefonicznych, producenci zrobili ogromny krok wstecz. Są jednak wyjątki od reguły, niektóre klasyczne telefony potrafią zaoferować funkcje znane ze smartfonów. Takim wyjątkiem jest między innymi Maxcom MK241 z systemem KaiOS.

Zestaw

Telefon otrzymujemy w niewielkim pudełku. Wewnątrz poza samym urządzeniem znajdziemy ładowarkę, kabel USB, zestaw słuchawkowy i baterię. Telefon wyposażony został w wymienny akumulator, także przed pierwszym uruchomieniem musimy zamontować go w urządzeniu.

Budowa

Raczej nikogo nie zaskoczę stwierdzeniem, że urządzenie jest raczej niewielkie. Na przednim panelu w oczy rzuca się wyświetlacz przykryty przeźroczystym, błyszczącym plastikiem. Po wyświetlaczem umieszczono d-pad, 2 przyciski funkcyjne, czerwoną i zieloną słuchawkę oraz pełną klawiaturę alfanumeryczną. Przyciski są duże i dość wygodne, jedynie d-pad działa trochę niepewnie. Przestrzenie między przyciskami i wyświetlaczem wypełnione są czarnym, matowym i delikatnie chropowatym plastikiem. Ramka urządzenia dla odmiany jest srebrna. Na jej krawędziach znajdziemy:

  • Góra – dioda latarki, gniazdo jack 3,5 mm
  • Dół – gniazdo microUSB
  • Lewa strona – nic
  • Prawa strona – uchwyt mocowania smyczy

Zaskoczyła mnie obecność uchwytu smyczy, nie widziałem go już od lat. Niestety, urządzenie nie ma przycisków regulacji głośności, co jest dość dokuczliwą wadą. Plecki tak samo jak front zostały wykonane z chropowatego plastiku, który wygląda całkiem estetycznie. Na pleckach znajdziemy obiektyw aparatu, maskownicę głośnika multimedialnego oraz logo producenta.

Urządzenie jak na klasyczny telefon zaskoczyło mnie całkiem dobrym spasowaniem obudowy. Obudowa wygląda estetycznie, jednak ma pewną, dość zauważalną wadę – elementy wykonane z chropowatego plastiku szybko się rysują, a nawet przecierają. W efekcie szybko pojawiają się błyszczące place. Są one widoczne na powyższych zdjęciach, nie przewidziałem że pojawią się już po dwóch dniach testów.

Specyfikacja

  • Wyświetlacz: 2,4″, 240×320 px
  • CPU: Qualcomm Snapdragon 205 2x Cortex A7
  • GPU: Adreno 304
  • RAM: 512 MB
  • Pamięć wewnętrzna: 4 GB
  • Aparat główny: 2 Mpx
  • Aparat przedni: VGA
  • Łączność: LTE, Bluetooth 4.1, WiFi b/g/n, GPS
  • Złącza: microUSB 2.0, jack 3,5 mm
  • Bateria: 2000 mAh
  • System: KaiOS 2.5.1

Widzimy tu prawdziwą mieszankę dwóch epok. Mamy tutaj mały wyświetlacz o niskiej rozdzielczości, budżetowe aparaty oraz jednocześnie procesor, który nie odbiega parametrami od tych, które montowane są w bardzo budżetowych smartfonach. Pomijam fakt, że nadal w sprzedaży znajdziemy smartfony nie obsługujące LTE, tutaj tego problemu nie ma.

Wyświetlacz

Zamontowany wyświetlacz jest całkiem dobry jeśli porównamy go do tych, które montowane są w innych produkowanych dziś klasycznych telefonach. Ogólnie to szału nie ma. Kolory są akceptowalne, kąty widzenia już nie do końca. Jest coś, co producent mógł zrobić lepiej – wyświetlacz można było skleić ze szkłem ochronnym, tak jak w przeszłości robił to np. Sony Ericsson. Nie mogę jednak wymagać tego od producenta, ponieważ nie robi tego żaden współczesny producent klasycznych telefonów. Duża przestrzeń między wyświetlaczem a warstwą ochronną obudowy negatywnie wpływa na wrażenia z użytkowania telefonu.

Akumulator

Maxcom MK241 wyposażony jest w akumulator o pojemności 2000 mAh. Podczas mojego, dość aktywnego jak na klasyczny telefon użytkowania wytrzymywał około 2 dni. Czy to zły wynik? Biorąc pod uwagę, że telefon ma wiele komponentów znanych ze smartfonów, to czas pracy na baterii jest taki, jakiego można było się spodziewać. Telefon podczas ładowania pobiera z ładowarki prąd o natężeniu 1 A, co jest typowe dla smartfonów z niskiej półki.

Aparat

Od początku wiedziałem, że nie mam do czynienia z telefonem fotograficznym i nie mogę wiele od tego urządzenia oczekiwać. Po testach muszę przyznać, że jest lepiej niż myślałem, zdjęcia jak na matrycę 2 Mpx są gdzieś w dolnej granicy akceptowalnych. Na wyświetlaczu telefonu wyglądają całkiem dobrze, w powiększeniu niestety już nie. Z nieznanego mi powodu telefon domyślnie wykonuje zdjęcia w orientacji poziomej, producent nie zdecydował się na zamontowanie akcelerometru automatycznie ustawiającego orientację zdjęcia. Przed nagraniem filmu warto sprawdzić ustawienia, telefon domyślnie nagrywa w najniższej możliwej rozdzielczości. Jako ciekawostkę można dodać, że telefon da się zrobić zdjęcie nocne. Niestety, z powodu mojego błędu wszystkie wykonane fotografie przepadły.

System

Na początek muszę przeprosić za jakość powyższych zdjęć – system nie obsługuje zrzutów ekranu. Maxcom MK241 wyposażony jest w system operacyjny KaiOS. Daje on bardzo duże możliwości w porównaniu do innych klasycznych telefonów. Telefon ma preinstalowany niewielki pakiet usług Google w postaci asystenta, map (bez funkcji nawigacji) i YouTube’a. Ponad to mamy także preinstalowanego Facebooka i Twittera. Twórcy zadbali także o elementy znane ze smartfonów, takie jak centrum powiadomień i panel z szybkimi ustawieniami. W prosty sposób możemy także zainstalować dodatkowe aplikacje ze sklepu. System mimo wielu funkcji jest bardzo prosty w obsłudze, na ogól działa płynnie, choć nie zawsze. Podczas testów udało mi się go zawiesić – w aplikacji muzyki po załadowaniu około 1000 utworów uruchomiłem wyszukiwarkę, telefon nie poradził sobie z takim zadaniem.

Subiektywna opinia na temat KaiOS

Nie ukrywam, że od dawna chciałem przetestować telefon oparty o KaiOS. Gdy w końcu pojawiła się taka możliwość zrozumiałem, że coś poszło nie tak. Założenia były dobre, przetestowany telefon także, ale pewne elementy systemu już nie. KaiOS miał duże wsparcie ze strony gigantów pokroju Facebooka i Google. Dlaczego więc firmy te nawigację w swoich aplikacjach oparły o kursor sterowany D-padem? Jest to niewygodne, irytujące i powolne. Ilość dostępnych aplikacji nie zachwyca, jednak to może jeszcze się zmienić wraz z popularyzacją systemu. Nie podobają mi się też pewne braki w funkcjonalności, choćby brak możliwości wykonania zrzutu ekranu. Z drugiej strony ogromną zaletą jest prosty i estetyczny interfejs, przejrzyste menu ustawień i menu szybkich ustawień pozwalające na kontrolę niektórych funkcji sprzętowych urządzenia. Nie mogę tutaj przemilczeć kwestii blokady ekranu – zablokowanie jest nieintuicyjne (należy przytrzymać czerwoną słuchawkę i wybrać odpowiednią pozycję z otworzonego menu), odblokowanie z kolei zbyt proste. Podczas testu zdarzało się, że telefon sam odblokowywał się w kieszeni. Z ciekawostek można wspomnieć o zabezpieczeniu antykradzieżowym, które pozwala na zdalne zlokalizowanie urządzenia. Ogólnie system potrafi zrobić użytek z lokalizacji pomimo braku nawigacji. Lokalizacja może zostać wykorzystana np. w aplikacji pogodowej. KaiOS jest bez wątpienia systemem z dużym potencjałem, który nie został jeszcze wykorzystany.

Multimedia i łączność

Telefon ten ma pewne funkcje multimedialne. Możliwe jest odtwarzanie filmów z YouTube’a, a więc mamy tu strumieniowanie wideo. Muszę przyznać, że pozytywnie zaskoczyła mnie jakość obrazu podczas oglądania filmów z YouTube’a, jest on nie mniej ostry niż na smartfonie. Mamy całkiem przyjazny dla użytkownika odtwarzacz muzyki, który niestety nie ma żadnego equalizera. Plusem na pewno jest dość mocny głośnik, do wad zaliczyłbym brak przycisków głośności i wspomnianego equalizera.

Telefon poprawnie łączy się z siecią, jednak maksymalna osiągnięta przepustowość wynosiła około 15 Mbps. Na potrzeby samego telefonu to i tak za dużo, ale w roli hot-spotu LTE raczej się nie sprawdzi. GPS w budynku działa trochę topornie, ale w przypadku tego urządzenia nie jest to duży problem.

Zobacz też: KaiOS trzecią siłą na rynku, Google i TCL inwestują w projekt

Podsumowanie

Maxcom MK241 to jedno z najciekawszych przetestowanych przeze mnie urządzeń. Telefon ten bez wątpienia wiele potrafi, zostawia w tyle całą konkurencję w postaci klasycznych telefonów. Twórcy oprogramowania popełnili jednak pewne błędy, które podcinają skrzydła całej platformy. Mimo wszystko widzę 2 poważne zastosowania dla tego telefonu. To na pewno świetne rozwiązanie dla osób, które jeszcze nie miały smartfona i być może nie chcą go mieć, ale z drugiej strony brakuje im dostępu do internetu mobilnego. Drugą potencjalną grupą mogą być osoby które z powodu np. trudnej pracy często rozbijają smartfony lub pracują w rękawiczkach i nie mogą wygodnie korzystać w wyświetlaczy dotykowych. Często klasyczne telefony widuję np. u mechaników. Maxcom MK241 na pewno wytrzyma więcej, jednocześnie dając dostęp do mediów społecznościowych.

Cena: około 250 zł

7,6/10
  • Zestaw 8
  • Budowa 9
  • Specyfikacja techniczna 9
  • Wyświetlacz 6
  • Akumulator 8
  • Aparat 6
  • Oprogramowanie 7

Motyw