Recenzja Samsung Galaxy NX – bezlusterkowiec z Androidem, ale dla kogo?

16 minut czytania
Komentarze
DSC05728

Samsung, mając za sobą doświadczenia związane z pracami nad urządzeniami łączącymi funkcje fotograficzne z platformą Android, postanowił pójść o krok dalej i wypuścić na rynek sprzęt dużo bardziej zaawansowany, stworzony z myślą nie o niedzielnych fotografach, lecz o użytkownikach dużo bardziej obeznanych w temacie robienia zdjęć. Po Galaxy Camera oraz Galaxy S4 Zoom do sprzedaży trafił więc kolejny, zdecydowanie poważniejszy aparat Samsunga.

Mowa o Galaxy NX, czyli bezlusterkowcu o wymiennych obiektywach, który przez ostatnie dwa tygodnie miałem okazję przetestować w praktyce. Osobiście od niedawna coraz więcej czasu poświęcam fotografii, a w wolnej chwili sprawia mi sporo frajdy wyjście w plener z aparatem – można więc śmiało powiedzieć, że plasuję się w tym temacie gdzieś pomiędzy laikiem, a zawodowcem i wydaje mi się, że to właśnie do grupy, którą sam reprezentuję, kierowany jest właśnie Galaxy NX. Gdy więc tylko otrzymałem informację o możliwości zrecenzowania tego urządzenia, zgodziłem się bez zawahania, będąc niezwykle zaciekawionym jak Android sprawuje się w takim sprzęcie, jak aparat z nieco poważniejszymi aspiracjami.

Co w pudełku?

DSC05678

Galaxy NX sprzedawany jest w wielkim, bardzo elegancko wyglądającym pudełku, wykonanym z czarnego kartonu. Przeciwieństwie do nieco tandetnych opakowań smartfonów Samsunga, tutaj już na pierwszy rzut oka wiemy, że mamy do czynienia z produktem z wysokiej półki, a całość wygląda naprawdę dobrze. Razem z body aparatu w pudełku znalazłem również standardowy obiektyw 18-55 mm, dedykowany pasek, etui w które mieści się sam korpus, a także ładowarkę microUSB i pakiet dokumentacji.

Warto dodać, że wśród różnej maści poradników i instrukcji znalazła się również płyta CD z pełną wersją programu Adobe Lightroom 5, który jest bardzo dobrym narzędziem do obróbki naszych zdjęć – taki dodatek to zdecydowanie miła rzecz dla osób podchodzących nieco poważniej do tematu fotografii.

Specyfikacja techniczna

DSC05713

Na specyfikację Galaxy NX można spojrzeć z dwóch stron – pierwsza związania jest oczywiście z kwestiami fotograficznymi, natomiast z innej perspektywy możemy spojrzeć na ten aparat jak na tradycyjne urządzenie z Androidem na pokładzie. Sprzęt Samsunga bazuje bowiem na podzespołach bardzo zbliżonych do tych z popularnego Galaxy Note II, wśród których znajdziemy między innymi czterordzeniowy procesor z 2 GB RAM, a taka kombinacja gwarantuje bardzo dobrą wydajność podczas normalnego korzystania z Galaxy NX.

Dla wielu nieocenionym atutem będzie wbudowany w aparat modem 3G oraz LTE, zapewniający nam możliwość szybkiej transmisji danych niemal w dowolnym miejscu i w dowolnym momencie. Otwiera to przed nami nowe możliwości w kwestii szybkiego udostępniania wykonywanych zdjęć z poziomu samego aparatu, o której pomarzyć mogą użytkownicy tradycyjnych bezlusterkowców czy lustrzanek. Warto też wspomnieć o obecności WiFi, Bluetooth oraz GPS, które w nowoczesnym smartfonie są standardem, jednak w świecie aparatów spotkanie takich dodatków nie jest częste.

Niewątpliwe mocną stroną specyfikacji technicznej Samsunga Galaxy NX jest także jego wymienialna bateria o pojemności wynoszącej aż 4360 mAh. Podczas testów wykonałem dobre kilkaset zdjęć i sporadycznie korzystałem z dodatkowych funkcji oferowanych przez ten sprzęt, a mimo to przez niemal dwa tygodnie aparat podłączyłem do ładowarki jedynie raz, co jest w moich oczach bardzo zadowalającym wynikiem.

  • system operacyjny Android 4.2.2 Jelly Bean;
  • matryca APS-C CMOS o rozdzielczości 20,3 MPx;
  • wyświetlacz LCD o przekątnej 4,8” i rozdzielczości 720p (1280×720);
  • procesor Exynos 4412: czterordzeniowy Cortex-A9 o taktowaniu 1,6 GHz;
  • układ graficzny Mali-400MP;
  • 2 GB RAM;
  • 16 GB pamięci flash, slot kart microSD do 64 GB;
  • obsługa sieci 3G oraz LTE;
  • aGPS, GLONASS, Bluetooth 4.0, WiFi 802.11b/g/n;
  • akumulator 4360 mAh;
  • wymiary 136.5 x 101.46 x 56mm.

Z przodu aparat, z tyłu smartfon

DSC05699

W aparatach bezlusterkowych najbardziej przemawia do mnie to, że oferują one naprawdę niezłą jakość zdjęć przy zachowaniu bardzo rozsądnych rozmiarów, czym zbliżają się one często bardziej do zwykłych kompaktów, niż lustrzanek. Niestety w przypadku Galaxy NX nie możemy mówić o takiej sytuacji, a sprzęt ten mimo braku całego skomplikowanego mechanizmu lustra, wielkością nie odbiega znacząco od przeciętnego aparatu typu DSLR. W porównaniu na przykład z NEX’em 5, z którego korzystam na co dzień, różnica w wymiarach jest naprawdę spora, nawet pomimo tego, że oba aparaty posiadają matryce o tym samym rozmiarze (APS-C). W praktyce oznacza to, że przenoszenie aparatu jest dużo bardziej skomplikowane i wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami, a Galaxy NX nie włożymy tak po prostu do kieszeni kurtki, co możliwe jest w przypadku części dostępnych na rynku bezlusterkowców.

DSC05729

Dzięki swoim dużym wymiarom, Samsung Galaxy NX już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie sprzętu o poważnych aspiracjach fotograficznych. Korpus wykonany z czarnego, miłego w dotyku plastiku prezentuje się naprawdę dobrze i nie można mu zarzucić niczego w kwestii jakości wykonania. Dodatkowo potężny grip, pokryty tworzywem przypominającym pod względem faktury sztuczną skórę, gwarantuje bardzo solidny chwyt aparatu, co jest niezwykle mile widziane, biorąc pod uwagę nie najmniejsze wymiary oraz wagę całości. Patrząc więc na sprzęt Samsunga od frontu nie mamy najmniejszych wątpliwości, że stoi przed nami nie przeciętnej klasy aparat, lecz poważne narzędzie, które najlepiej wyglądać będzie w dłoniach profesjonalisty, a nie niedzielnego fotografa.

DSC05688

Ten obraz nieco zmienia się, gdy obrócimy Galaxy NX i spojrzymy na to urządzenie z tylnej strony. W przeciwieństwie do lustrzanek, dedykowanych najbardziej zaawansowanym użytkownikom, ze świecą szukać tutaj dużej ilości przełączników i przycisków szybkiego dostępu, do których można by łatwo przypisać poszczególne funkcje tak, by mieć je w zasięgu palca. Patrząc na aparat Samsunga z tej pozycji, dużo bardziej sprawia on wrażenie, jak gdyby przymocowano do niego najzwyklejszego smartfona. Tył został tutaj zdominowany przez bardzo duży wyświetlacz LCD o przekątnej 4,8” oraz rozdzielczości 720p (1280×720), który to będzie naszym głównym sposobem interakcji z aparatem. Jakość, jasność i ostrość zastosowanego panelu nie pozostawiają wiele do życzenia i choć w dostępnych na rynku smartfonach można znaleźć panele wyższej klasy, to w codziennym użytkowaniu sprawdza się on całkiem przyzwoicie, choć czytelność w silnym świetle słonecznym nie należy tu do najlepszych.

DSC05715

Jeżeli chodzi o fizyczne przyciski dostępne do naszej dyspozycji, to w zasięgu prawej dłoni znajdziemy tutaj włącznik, dwustopniowy spust migawki, dedykowany klawisz do nagrywania wideo, a także pojedyncze pokrętło, z którego będziemy korzystać dość często, zwłaszcza w trybach manualnych. Owo pokrętło służy do zmiany wartości takich elementów, jak otwarcie przysłony, ISO, czy też kompensacja ekspozycji, a między tymi ustawieniami przełączamy się przez wduszanie pokrętła. Jak więc widać, ilość dostępnych kontrolek nie jest tutaj największa, a w sposób szybki, bez korzystania z ekranu dotykowego, możemy kontrolować jedynie podstawowe funkcje aparatu, co może nie przypaść do gustu osobom przesiadającym się na Galaxy NX z lustrzanek, gdzie konfigurowalnych przełączników jest zazwyczaj do dyspozycji dużo więcej.

Na co dzień może niestety brakować chociażby jednego dodatkowego programowalnego przycisku, jednak z kolei osoby przyzwyczajone do aparatów kompaktowych nie powinny przesadnie mocno tego odczuć. Dodatkowe funkcje możemy kontrolować z poziomu ekranu dotykowego, i choć sam byłbym skłonny zmniejszyć jego przekątną na rzecz zyskania dodatkowych fizycznych przełączników, to mimo wszystko z czasem można przyzwyczaić się do takiego sposobu kontroli funkcji aparatu.

DSC05692

Z tyłu aparatu wyróżnia się również niemały wizjer elektroniczny, który aktywuje się jak tylko zbliżymy do niego nasze oko. Oferowana przez niego rozdzielczość na poziomie 1,44 mln punktów gwarantuje, że prezentowany obraz jest szczegółowy, a podczas kadrowania mamy też szybki wgląd w najważniejsze parametry, takie jak wartość przysłony, ISO, czy też kompensacja ekspozycji – warto dodać, że wyświetlane dane zmieniają położenie wraz z obrotem aparatu, przez co robienie zdjęć w każdej pozycji jest równie wygodne. W zasadzie niemal przez cały czas robienia zdjęć przy użyciu Galaxy NX korzystałem tylko i wyłącznie z elektronicznego wizjera, gdyż kadrowanie na ekranie tak dużym, jak 4,8”, nie było dla mnie szczególnie wygodne.

DSC05733

Jeżeli chodzi o oferowane porty, to aparat Samsunga został wyposażony w standardowe gniazdo słuchawkowe, wyjście microHDMI oraz microUSB. Na samym spodzie znajdziemy również tradycyjne mocowanie na statyw, a po odblokowaniu drzwiczek umieszczonych pod gripem aparatu uzyskujemy dostęp do wymiennej baterii o pojemności 4360 mAh, slotu na kartę microSD oraz gniazda kart microSIM.

DSC05709

Dołączony do zestawu kitowy obiektyw 18-55 mm z optyczną stabilizacją obrazu został wykonany w sporej mierze z plastiku i posiada dwa pokrętła: jedno służące do regulowania ogniskowej, drugie wykorzystywane do ręcznego korygowania ostrości. Poza tym mamy tu też przycisk pozwalający na wybór między autofocusem a ręcznym trybem ostrzenia, a także klawisz iFn, który działa podobnie, jak wciśnięcie pokrętła umieszczonego z tyłu aparatu, czyli pozwala przełączać się pomiędzy kontrolą przysłony, ISO i kompensacji ekspozycji. Generalnie rzecz biorąc standardowy obiektyw nie sprawia wrażenia szczególnie wysokiej klasy, jeżeli chodzi o jego jakość wykonania – zastosowane materiały są bardzo przeciętne, a mechanizm rozsuwania obiektywu działa nieco topornie, choć z kolei ręczne ustawianie ostrości sprawuje się już dużo przyjemniej. Należy być więc przygotowanym na to, by od kitowego zoomu nie oczekiwać pod tym względem cudów.

Interfejs rodem z Galaxy Camera

DSC05691

Z racji ubogiej liczby fizycznych kontrolek i przełączników, takich jak na przykład pokrętło zmiany trybów fotografowania, w bardzo dużej mierze będziemy musieli polegać na interfejsie aparatu, obsługiwanym za pomocą dużego ekranu dotykowego. Galaxy NX nie różni się pod tym względem od poprzednich urządzeń Samsunga o rozbudowanych funkcjach fotograficznych, jak na przykład Galaxy Camera. Z pewnością taka forma interakcji z urządzeniem dużo bardziej przypadnie do gustu mniej zaawansowanym użytkownikom, jednak obsługa aparatu Samsunga w terenie, podczas faktycznej pracy z urządzeniem może momentami irytować osoby nieco bardziej obeznane z fotografią, lub przyzwyczajone do lustrzanek, gdyż przebijanie się przez kolejne warstwy menu na ekranie dotykowym, by odnaleźć interesujące nas ustawienie, nie jest tak szybkie i intuicyjne, jak moglibyśmy sobie tego życzyć.

Screenshot_2014-02-07-15-57-13

Niemniej jednak, w zasięgu kilku dotknięć palcem mamy do dyspozycji takie elementy, jak różnorakie filtry, czy też szybka zmiana trybu fotografii, gdzie do wyboru jest naprawdę wiele różnych ustawień – poza trybem automatycznym, manualnym (M), priorytetem przysłony (A), czy priorytetem migawki (S), mamy też specyficzne ustawienia, jak na przykład makro, HDR, wielokrotna ekspozycja, czy tryb dedykowany fotografowaniu… jedzenia. Wybór pod tym względem jest niezwykle bogaty, co przypadnie do gustu osobom kreatywnym.

Przez większość czasu z Galaxy NX korzystałem w trybie priorytetu przysłony, gdzie do kontroli najważniejszych funkcji w przeważającej mierze wystarczy nam pojedyncze pokrętło, umieszczone nad ekranem, tak więc zarządzanie kluczowymi ustawieniami nie będzie od nas wymagać częstego sięgania do ekranu dotykowego i interfejsu Samsunga, który okaże się zdecydowanie bardziej przyjazny dla mniej zaawansowanych użytkowników, którzy nie będą zagłębiać się w ustawienia w poszukiwaniu specyficznych opcji.

Android na pokładzie

DSC05688

Galaxy NX wyróżnia się spośród innych bezlusterkowców tym, że sprzęt ten bazuje na platformie Android 4.2.2 Jelly Bean, co otwiera przed aparatem Samsunga szersze możliwości. Przede wszystkim mamy tutaj dostęp do pełnych zasobów Sklepu Play, a co za tym idzie, możemy instalować całe mnóstwo dostępnych aplikacji, zwiększając tym samym funkcjonalność urządzenia. W praktyce najbardziej przydatne będą dla nas narzędzia pozwalające na szybką edycję wykonanych zdjęć, z poziomu samego aparatu, bez potrzeby przesyłania ich do komputera. Dzięki możliwościom oferowanym przez Androida możemy też w bardzo wygodny sposób dzielić się wykonywanymi fotografiami przy użyciu wielu kanałów, takich jak chociażby portale społecznościowe. Ponadto, dzięki opcjom oferowanym przez narzędzia, takie jak Dropbox czy Google+, nasz aparat może automatycznie wykonywać kopie zapasowe zdjęć w chmurze, o czym zapomnieć mogą posiadacze konwencjonalnych bezlusterkowców. No i mamy też bezcenną możliwość pogrania w Angry Birds na naszym aparacie.

Odkładając żarty na bok trzeba wspomnieć, że przez duże wymiary Galaxy NX, obsługa systemu na urządzeniu jest daleka od miana wygodnej, przez co z funkcji innych niż fotograficzne korzystałem zdecydowanie nieszczególnie często. Do wad wykorzystania Androida w aparacie należy fakt, że „zimny” start systemu potrafi się przeciągnąć na kilkadziesiąt sekund, ale z kolei normalne wybudzenie Galaxy NX nie trwa szczególnie długo, tak jak w przypadku zwykłego smartfona lub talbetu, a aparat jest gotowy do wykonywania zdjęć tuż po kliknięciu włącznika, lub przytrzymaniu spustu migawki.

Jakość zdjęć nie zawodzi przez moment

DSC05815

Nawet najlepiej wykonany aparat, z największą liczbą funkcji i najbardziej dopracowanym interfejsem, nie będzie mógł zostać uznany za udany sprzęt, jeżeli nie sprosta oczekiwaniom stawianym przed nim w kwestii jakości wykonywanych zdjęć. Galaxy NX w połączeniu z kitowym obiektywem nie zawiódł mnie na tym polu, a co więcej, bardzo dobra klasa wykonywanych fotografii to dla mnie jeden z mocniejszych punktów bezlusterkowca od Samsunga. Zastosowana matryca APS-C CMOS o rozdzielczości 20,3 MPx wypada w praktyce ponadprzeciętnie dobrze, gwarantując naprawdę wysoką jakość zdjęć. Poniżej znajdziecie małą galerię przykładowych ujęć, natomiast paczkę z plikami w pełnej rozdzielczości można pobrać stąd.

Nawet w zestawie z standardowym obiektywem 18-55 mm wykonywane fotografie są ostre – po delikatnym przymknięciu przysłony niemal równie ostre na obrzeżach, jak w centrum kadru. Nie spostrzegłem zbyt wielu wad optycznych kitowego szkła, poziom aberracji chromatycznej jest w praktyce bardzo delikatny i nie sprawia problemu, ale momentami przy ostrym słońcu kłopotem mogą okazać się sporadyczne flary. Duża matryca zastosowana w Galaxy NX gwarantuje bardzo dobre odwzorowanie detali, a także wierną reprodukcję kolorów, niezależnie od towarzyszących nam warunków oświetleniowych. Na pochwałę zasługuje całą automatyka aparatu, odpowiadająca za dobór ekspozycji i balansu bieli, które niemal zawsze są trafione wręcz perfekcyjnie. Również kultura działania autofocusa nie zawodzi przez moment i jest on zdecydowanie szybki oraz trafny, choć przy słabszym świetle musiałem nieraz ręcznie korygować punkt ostrości, jednak jest to bolączka wszystkich bezlusterkowców.

Jeżeli chodzi o czułość zastosowanej matrycy, to po przybliżeniu pewne niedoskonałości widać już od ISO 1600, jednak śmiałbym powiedzieć, że wykonywane zdjęcia są akceptowalne do poziomu ISO 6400 – powyżej tej granicy artefakty stają się już rażąco widoczne.

ISO 3200
ISO 3200
ISO 6400
ISO 6400
ISO 12800
ISO 12800

Wydaje mi się, że jakość zdjęć oferowanych przez Galaxy NX jest w stanie sprostać oczekiwaniom stawianym nawet przez bardzo wymagających użytkowników. Pod tym względem aparat Samsunga okazuje się być naprawdę dopracowanym sprzętem, zdolnym sprawdzić się nie tylko podczas wakacyjnej wyprawy, lecz także przy nieco poważniejszych okolicznościach.

Ciekawy sprzęt, ale dla kogo?

DSC05725

Patrząc na Galaxy NX mam wrażenie, że jest to kolejny z eksperymentów Samsunga, na które koreański gigant może sobie pozwolić, dzięki sukcesom odnoszonym na innych polach. Połączenie urządzenia z Androidem oraz aparatu bezusterkowego to na pewno ciekawy i odważny pomysł, i zdecydowanie jestem w stanie dostrzec zalety takiego rozwiązania. Możliwości związane z łatwym i szybkim udostępnianiem zdjęć, czy też otwarcie przed użytkownikiem opcji wygodnej edycji fotografii z poziomu ekranu samego aparatu mogą wydawać się zdecydowanie atrakcyjne. Pod tym względem Galaxy NX daje nam naprawdę dużą wygodę i wyobrażam sobie, że posiadając taki sprzęt na przykład podczas przygotowywania relacji z konferencji prasowej lub prezentacji nowego produktu, moja praca byłaby dużo wygodniejsza i szybsza.

Nie zdołałem się jednak zupełnie przekonać do wizji Samsunga na obsługę tak zawansowanego aparatu, jakim niewątpliwie jest Galaxy NX. Niedobór fizycznych przycisków i przełączników może okazać się przeszkodą dla nieco bardziej zaawansowanych użytkowników, a interfejs, który być może sprawdzał się na kompakcie, takim jak Galaxy S4 Zoom, niekoniecznie równie dobrze pasuje do sprzętu o wyższych aspiracjach, jakim niewątpliwie jest Samsung Galaxy NX.

DSC05677

Aparat nie zawodzi jednak jeżeli chodzi o jakość wykonywanych zdjęć, która jest więcej niż zadowalająca, a sprzęt świetnie radzi sobie niemal w każdych warunkach. W tym momencie nie można jednak przemilczeć jednego, bardzo istotnego czynnika, jakim jest cena urządzenia. Galaxy NX został bowiem wyceniony na około 5000 zł, przez co trudno jest sobie wyobrazić, jaka grupa użytkowników mogłaby sięgnąć po ten aparat. Jest on zdecydowanie zbyt drogi dla amatorów, którzy chętniej sięgną po konkurencyjne bezlusterkowce, oferujące podobną jakość zdjęć za cenę niższą o połowę, gdyż dodatkowe funkcje, takie jak chociażby łączność bezprzewodowa, nie będą mogły zostać uznane za warte tak dużej dopłaty. Natomiast bardziej poważni fotografowie dysponując takim budżetem dużo prędzej pomyślą o inwestycji w lustrzankę z pełnoklatkową matrycą, znacząco przewyższającą Galaxy NX pod względem jakości zdjęć, lub też będą rozważać kupno mniejszego bezlusterkowca, służącego jako uzupełnienie posiadanego sprzętu, jak na przykład Fuji X-PRO1. Wysoka cena jest więc elementem, który sprawia, że Samsunga Galaxy NX nie da się polecić żadnej grupie odbiorców, a nawet, jeżeli dysponujecie portfelem na tyle głębokim, by móc sobie pozwolić na taki sprzęt, to na rynku zawsze można wskazać dużo lepszą opcję na zagospodarowanie pięciu tysięcy na aparat fotograficzny.

Ostatnią kwestią wartą poruszenia jest sytuacja z ofertą wymiennych obiektywów, dostępnych dla tego aparatu i całego systemu NX. W chwili obecnej gama dostępnych szkieł ogranicza się do tych, oferowanych przez samego Samsunga, niemniej można wśród nich znaleźć kilka propozycji, które wydają się dość interesujące, jak jasne stałki: 85mm F/1.4, 45mm F/1.8, lub też naleśnik 30mm F/2.8. Poza tym dostępny jest tez jeden obiektyw macro 60mm F/2.8, oraz kilka zoomów, w tym długi 18-200 mm, czy też mniejszy 12-24 mm. Jeżeli więc zdecydujemy się na Galaxy NX, to powinniśmy też znaleźć kilka ciekawych szkieł, odpowiadających naszemu stylowi fotografowania.

Zalety:

– stała łączność dzięki 3G/LTE;

– bardzo dobra jakość zdjęć;

– przyzwoity wizjer;

– niezła jakość wykonania;

– wytrzymała bateria.

Wady:

– zawyżona cena;

– duże wymairy;

– niewielka liczba fizycznych przycisków;

– interfejs użytkownika bardziej pasujący do kompaktu.

Motyw