[Recenzja] Samsung Galaxy Tab S5e – takich tabletów potrzebujemy

8 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Budowa
  • Oprogramowanie
  • Akcesoryjna klawiatura
  • Wyświetlacz

Wady

  • Ginąca sieć Wi-Fi
  • Biometria działa przeciętnie

Rynek tabletów ma to do siebie, że wolno się rozwija. Po prostu przerośnięte smartfony nie potrzebują ogromnej mocy obliczeniowej, bo teoretycznie nie służą do grania, a do przeglądania stron internetowych, social mediów, oglądania filmów czy też prostych prac biurowych. Naprawdę mało jest wymagających programów, które dobrze działają, a przede wszystkim dobrze wyglądają na dużych wyświetlaczach. Przynajmniej w kontekście Androida. Niemniej przejdźmy już do bohatera tej recenzji, czyli Samsunga Galaxy Tab S5e. Jest to model, który na papierze jest bardzo dobrze wyposażony i tak naprawdę tylko układ obliczeniowy wyznacza jego teoretycznie niższą klasę. Jak to wszystko sprawdza się w praktyce? Sprawdźmy to, więc tradycyjnie zapraszam Was do recenzji.

Zestaw

Co tak naprawdę moglibyśmy otrzymać razem z tabletem, gdy go kupimy? Zestaw w tego typu urządzeniach nie ma sztywnych reguł. Samsung postawił na minimum, bo w dużym pudełku znajdziemy Galaxy Tab S5e, po którego wyjęciu ujrzymy modułową ładowarkę (18 W), przejściówkę USB-C – Jack 3,5 mm, makulaturę i kluczyk do tacki na karty MicroSD oraz ewentualnie SIM.

W ramach recenzowanego zestawu otrzymałem jeszcze dedykowaną klawiaturę, która pełni również funkcję etui i podstawki. O nim opowiem nieco więcej przy okazji kolejnej kategorii.

Budowa

Galaxy Tab S5e to tablet premium, więc wykonanie nie może się negatywnie wyróżniać. Dlatego Samsung postawił na metal ze szkłem na froncie. Całość jest dobrze spasowana i nad wyraz cienka, co wyjątkowo ułatwia trzymanie urządzenia. Nie do końca wygodne są przyciski fizyczne, szczególnie ten od blokady z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Sam mechanizm biometrii działa wolno i niezbyt precyzyjnie, a dodatkowo jeszcze musimy go wyszukiwać pod palcem, co wymaga przyzwyczajenia.

Przód ukazuje nam naprawdę cienkie ramki wokół wyświetlacza. Oczywiście jak na tablet, bo w tego typie urządzeń brak ramek byłby po prostu niewygodny. Samsung idealnie je wyważył i dodatkowo umieścił na niej aparat, który jest wystarczający jakościowo do wideorozmów.

Z tyłu firma postanowiła, że wyróżni pojedynczy aparat, anteny i obowiązkowe oznaczenia.

Na poszczególnych krawędziach znajdziemy takie elementy, jak:

  • góra: głośniki, mikrofon
  • dół: głośniki, gniazdo USB-C
  • lewa strona: złącze akcesoryjne (POGO), otwory montażowe
  • prawa strona: przyciski fizyczne, mikrofon, tacka na kartę MicroSD

Samsung porzucił gniazdo słuchawkowe. W przypadku tabletu to ewidentne oszczędności, choć też firmie zależało na grubości. Niemniej głośniki to najwyższa liga jak na tego typu urządzenie. Jednak nie są idealne, bo niestety, ale w pozycji horyzontalnej naprawdę łatwo część z nich zasłonić. Po prostu trzeba nauczyć się odpowiednio trzymać Galaxy Tab S5e. Szczególnie że zasłaniamy wtedy też anteny i wyraźnie spada zasięg Wi-Fi.

Bonus w postaci klawiatury, która posłużyła mi do pisania tej recenzji. Nie ukrywam, że szybciej bym to zrobił, gdybym skorzystał z laptopa, ale… to wyłącznie kwestia umieszczenia przycisku Lang, który często myliłem z ALT-em. To jedyna wada, którą znalazłem i naprawdę mi dokuczała — ogólnie pisanie jest naprawdę wygodne za sprawą wyspowych przycisków ze świetnie wyczuwalnym skokiem. Samo akcesorium jest wykonane z tworzyw sztucznych. Do tabletu przyczepiamy je poprzez magnesy (złącze POGO) i możemy je na jeden sposób wykorzystać jako podstawkę. Dobrze sprawdza się również jako etui — miękkie, teoretycznie materiałowe pokrycie zewnętrznej części stanowi idealne wyważenie wytrzymałości, elegancji i po prostu przyjemnego odczucia pod palcami. Niemniej cena około 400 złotych jest wysoka.

Specyfikacja techniczna i cena Samsunga Galaxy Tab S5e

Galaxy Tab S5e to tablet prawie flagowy. O ile w przypadku smartfonów litera e oznacza mniejszy model, tak w tym wypadku po prostu słabszy. Co prawda nie wiemy od czego słabszy, bo na premierę Galaxy Tab S5 jeszcze czekamy. Przynajmniej w momencie pisania tego tekstu. Dlatego skupmy się na tym, co znamy, więc Galaxy Tab S5e i jego cenie. W wersji tylko z Wi-Fi tablet kosztuje 1799 złotych. Dopłata do modemu 4G to dodatkowy koszt 200 złotych. W tej cenie otrzymujemy:

  • 10,5-calowy wyświetlacz Super AMOLED QuadHD (16:10, 2560×1600, 288 ppi, 81,6% wypełnienia frontu)
  • układ Snapdragon 670
    • GPU: Adreno 615
  • 4 lub 6 GB RAM
  • 64 lub 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 1 TB)
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx (f/2.0)
    • tył: 13 MPx (f/2.0)
  • akumulator o pojemności 7040 mAh (szybkie ładowanie 18 W)
  • USB-C (3.1), czytnik linii papilarnych w klawiszu blokady, Bluetooth 5
  • Android 9 Pie (One UI)
  • wymiary: 245 x 160 x 5,5 mm
  • waga: 400 g

Na początku recenzji wspomniałem, że od tabletów nie oczekujemy rewolucji technologicznych. Niemniej też nie warto zestawiać tych danych ze smartfonami, gdyż to jednak wyświetlacz, lepsze głośniki i większy akumulator swoje kosztują. Dlatego wyposażenie Galaxy Tab S5e można uznać za kompletne. Nie pozostaje nic innego, jak sprawdzić, jak sobie ono radzi w rzeczywistości. Ah, na koniec jeszcze warto uważać na wersję z 6 GB RAM i 128 GB wbudowanej pamięci na pliki użytkownika — w Polsce nie jest ona oficjalnie oferowana.

Wyświetlacz

W tabletach to właśnie wyświetlacz jest najważniejszy, a w przypadku Samsunga nie powinniśmy się martwić o jego jakość. Co jak co, ale Koreańczykom nie można odmówić jakości tworzonych ekranów i nie inaczej jest też z Galaxy Tab S5e. Ponad 10-calowy panel SAMOLED jest świetny pod każdym względem — rozpoznawanie kolorów, poziomy jasności, głęboka czerń. Ciężko go nie określać w samych superlatywach, gdy dodamy do tego jeszcze możliwości dostosowywania poszczególnych parametrów w oprogramowaniu.

Akumulator

Tabletów nie używamy tak, jak smartfonów, więc też inaczej należy na nie patrzeć pod względem wydajności akumulatora. Samsung postanowił, że ich najnowszy model z portfolio otrzyma mniejsze ogniwo w porównaniu do ostatniego reprezentanta tej serii (Galaxy Tab S4), co nie do końca można uznać za dobre. Jednak na pewno nie narzekałem na czas działania Galaxy Tab S5e. Oglądanie filmów na Netflixie w FullHD przez ponad 3 godziny sprawiły, że wskazanie naładowania akumulatora spadło o zaledwie 25%. Przy tym wyświetlacz był ustawiony na 50% jasności. Uważam to za dobry wynik. Szczególnie że też w wybrane dni używałem recenzowanego tabletu do pisania, przeglądania portalu i w sumie mógłbym robić to przez około 4 dni po około 5 godzin. Niestety, ale Samsung nie wprowadził szybkiego ładowania do Galaxy Tab S5e i tym sposobem maksymalnie ogniwo możemy regenerować z mocą 18 W. To z kolei oznacza, że ładowanie akumulatora do pełna trwa niecałe 3,5 godziny. W 30 minut ujrzymy około 20%.

Aparat

Aparaty w tabletach są tylko po to, aby były. Nie są to drogie podzespoły, więc szkoda z nich rezygnować. Tym sposobem pokrótce warto wspomnieć, że Samsung zastosował doskonale znaną nam aplikację aparatu, która zawiera nawet prosty tryb manualny. Nie zabrakło też Bixby Vision, naklejek i kilku innych dodatków. Miłym plusem jest możliwość ustawienia spustu aparatu w wygodnym dla nas miejscu.

Co ciekawe, Samsung nawet pozwala nagrywać filmy w 4K. Oczywiście jakość jest dobra wyłącznie, gdy mamy świetne warunki oświetleniowe. Połączenie szumów i mydła, gdy tylko brakuje światła, jest naturalne dla Galaxy Tab S5e. Stabilizacja obrazu też nie powala na kolana, podobnie jak ustawianie ostrości. Ten pierwszy jest sztucznie nadrabiany przez oprogramowanie, co skutkuje wyraźnym opóźnieniem w oglądanym obrazie. Z kolei ostrość w złych warunkach jest ustawiana non stop. Po prostu to tablet, którym awaryjnie coś możemy sfotografować, ale na pewno nie będziemy tego ustawiać na tapetę, a tym bardziej wieszać wydrukowanego na ścianie.

Oprogramowanie i wydajność

Mówcie, co chcecie, ale One UI to naprawdę świetna nakładka. Doskonale to widać na przykładzie Galaxy Tab S5e, gdzie na każdym kroku widać ułatwienia, swego rodzaju przemyślane ułożenie, co dąży do tego, że nie możemy narzekać na ergonomię. Jeśli dodamy jeszcze do tego DeX, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby wykorzystać wielozadaniowość i wykonywać proste prace biurowe. Być może komputera w pełni ta funkcja jeszcze nie zastąpi, ale umówmy się, że wiele już nie brakuje. Oczywiście Samsung zastosował w tym tablecie wiele innych dodatków, które możecie poznać za sprawą poniższej galerii:

Continuity Microsoft i Samsung

Snapdragon 670 to obecnie układ typowy dla średniej półki. Testowany tablet z tą jednostką może bez problemu pracować z kilkoma aplikacjami jednocześnie. Trochę szkoda, że w Polsce otrzymamy wyłącznie wersję z 4 GB RAM. To ogranicza wielozadaniowość i duże programy szybko są zabijane, gdy będą w tle. Jednak Samsung wszelkie ewentualne braki skutecznie maskuje animacjami i wygląda to naprawdę dobrze. Jedyne, co jeszcze mógłby producent poprawić, to pamięć eMMC 5.1, a właściwie na jej miejsce wstawić UFS 2.1, które idealnie dopełniłoby obraz Galaxy Tab S5e.

Samsung Galaxy Tab S5e – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im więcej punktów, tym lepiej.

Recenzja Samsunga Galaxy Tab S5e – podsumowanie

Samsung Galaxy Tab S5e to na pewno udany tablet, bo ma świetny wyświetlacz, stosunkowo duży akumulator, a raczej dobrze zorganizowane energetycznie oprogramowanie. Głośniki to również klasa światowa, więc czego chcieć więcej? Być może obsługi S Pena, ale nie można wymagać wszystkiego. Brakuje też gniazda słuchawkowego, a Wi-Fi mogłoby nie tracić swojej siły, gdy trzymamy urządzenie w pozycji horyzontalnej. Jedno jest pewne – z wadami Galaxy Tab S5e na pewno można żyć i się do nich przyzwyczaić. Wtedy w pełni docenimy zalety, o które ciężko u konkurencji.

7,7/10
  • Zestaw 7
  • Budowa 8
  • Specyfikacja techniczna 7
  • Wyświetlacz 9
  • Aparat 7
  • Oprogramowanie 9
  • Wydajność 7

Motyw