[Recenzja] Huawei P30 Lite – wygląda na droższego, a jak działa?

8 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Wygląd
  • Akumulator
  • Aparat

Wady

  • Dziwne wahania płynności
  • Wysoka cena

Na samym wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie będzie to test Huawei różniący się od jakiegokolwiek innego. Obecna sytuacja Chińczyków nie ma żadnego wpływu na recenzję ich produktów, do której swoją drogą za chwilę serdecznie Was zaproszę. Skoro formalności mamy z głowy, to przedstawmy bohatera tego tekstu. Już na dobre zadomowiliśmy się z serią P30 od Huawei. Kamil spędził z flagowym P30 Pro miesiąc. Ja tymczasem postanowiłem sprawdzić, jak sobie radzi P30 Lite. W końcu to smartfony z tym dopiskiem stanowią o potędze tej firmy. Czy nadal czuć w tym telefonie to, co zadecydowało o sukcesie P8 Lite? Trochę lat już minęło, więc przyjrzyjmy się bliżej Huawei P30 Lite — serdecznie zapraszam Was do recenzji.

Zestaw

Z racji, że mamy do czynienia ze smartfonem, który w swojej nazwie ma frazę Lite, to niespecjalnie wiele oczekiwałem od jego zestawu. Tym sposobem w pudełku obok samego urządzenia znajdziemy:

  • modułową ładowarkę (18 W)
  • słuchawki douszne z mikrofonem i pilotem
  • kluczyk do tacki na karty SIM i MicroSD

Na osobną uwagę może jedynie zasługiwać ten środkowy dodatek. Firma postanowiła zaznaczyć, że do P30 Lite podłączymy jeszcze słuchawki na klasyczne wejście Jack 3,5 m. Jest to plus, ale z samego zestawu niechętnie korzystałem. O ile pchełki nie są moim ulubionym typem słuchawek, to te dodatkowo wyjątkowo gryzły się z moimi uszami. Jakość ich jest… podstawowa. Dlatego należy je traktować jako awaryjne akcesorium.

Budowa

Huawei postanowiło, że zrezygnuje z aluminium w odmianie Lite w ramach flagowej serii. Dlatego P30 Lite składa się ze szkła na froncie, plastikowego korpusu i tyłu również z tworzywa sztucznego. O ile nie wszystkim taki dobór materiałów może się podobać, to na spasowanie na pewno nie można narzekać. Podobnie wygląda sytuacja z zabrudzeniami — biały kolor skutecznie wszystko maskuje. Do tego smartfon dobrze leży w dłoni i w ogóle nie czuć po nim, że nie został wykonany z materiałów określanych mianem premium. Za to jest lżejszy i mniej śliski. Co prawda skok klawiszy mógłby być lepiej wyczuwalny, ale ich odnalezienie pod palcem nie sprawia żadnych problemów. Na plus zaliczam też fakt, że dostajemy na dzień dobry folię na ekranie.

Z przodu smartfon wyróżnia się stosunkowo małym wycięciem w wyświetlaczu w kształcie kropli. Ramki nie są specjalnie duże, a wręcz wyważone. Oczywiście dolna jest wyraźnie grubsza. W samym notchu zamieszczono zaskakująco dobry aparat do selfie. Nad nim z kolei ujrzymy maskownicę głośnika do rozmów, który w pełni spełnia swoje zadanie. W nim też ulokowano diodę powiadomień.

Z tyłu wyróżnia się potrójny, wystający aparat. To zdecydowanie jedna z największych wad budowy tego smartfona. Pod samym modułem pojawia się przeciętna dioda doświetlająca. Co więcej, oprócz wszelkich oznaczeń, na środku widnieje poprawny czytnik linii papilarnych. Mam wrażenie, że w poprzednich latach lepiej one działały, choć w tym wypadku muszę zrzucić winę na oprogramowanie. Sam skaner wystarczy musnąć palcem, a P30 Lite się odblokuje po około jednej sekundzie, maksymalnie dwóch.

Na poszczególnych krawędziach znajdziemy takie elementy, jak:

  • góra: tacka na karty SIM i MicroSD
  • dół: poprawny głośnik, USB-C, gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm
  • lewa strona: pustka
  • prawa strona: wszystkie klawisze fizyczne

Dodatkowo warto zauważyć, że dolna i górna krawędź jest płaska, co ułatwia trzymanie smartfona w pozycji horyzontalnej. Mimo wszystko Huawei zdecydowanie powinien odejść od stylu wystających aparatów. P30 Lite chybocze się na boki, gdy tylko leży na plecach na płaskiej powierzchni. To kompletnie nie jest wygodne. Poza tym to smartfon najzwyczajniej w świecie poprawny, któremu w kwestii budowy ciężko zarzucić poważną wadę.

Specyfikacja techniczna i cena Huawei P30 Lite

Huawei już niejednokrotnie udowodniło, że stanowi najwyższą półkę. Jednak modele Lite są dedykowane tym, którzy po prostu chcą wydać mniej. Dlatego za P30 Lite nie zapłacimy blisko 4000 złotych jak P30 Pro, a 1600 złotych w oficjalnej dystrybucji producenta. Co prawda można już znaleźć go taniej, ale trzymajmy się tego, co narzucają popularne sklepy. W tej cenie otrzymamy:

  • 6,15-calowy wyświetlacz LTPS IPS LCD FullHD+ (notch 19.5:9, 2312×1080, 84,2% wypełnienia frontu, 415 ppi)
  • układ HiSilicon Kirin 710 (12 nm)
    • GPU: Mali-G51 MP4
  • 4 lub 6 GB RAM
  • 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 1 TB)
  • aparaty:
    • przód: 24 MPx (f/2.0)
    • tył: 48 MPx (F/1.8, PDAF), 8 MPx (szerokokątny), 2 MPx (f/2.4, czujnik głębi)
  • akumulator o pojemności 3340 mAh (szybkie ładowanie 18 W)
  • hybrydowy Dual SIM, NFC, gniazdo słuchawkowe, USB-C (2.0), czytnik linii papilarnych, Bluetooth 4.2
  • Android 9 Pie (EMUI 9.0)
  • wymiary: 152,9 x 72,7 x 7,4 mm
  • waga: 159 g

Warto uważać na sprowadzane egzemplarze, gdyż Huawei zależnie od rynku oferował wersje P30 Lite ze zdecydowanie słabszym zestawem aparatów. O ile u nas jest on najlepszy z dostępnych to niestety, ale w Polsce oficjalnie otrzymamy odsłonę z 4 GB RAM. Za to na pewno nie będziemy narzekać na brak miejsca na pliki. Smartfon w kwestii wyposażenia zdaje się kompletny — producent o wszystkim pamiętał. Pozostaje pytanie, jak to wszystko sprawdza się w praktyce, więc od razu przejdźmy do kolejnej kategorii.

Wyświetlacz

Nie ukrywam, że nie jestem fanem paneli LCD w smartfonach z wycięciami w wyświetlaczu. Po prostu czarny pasek bardzo rzuca się w oczy. Producenci na wiele sposobów starają się ten nieprzyjemny efekt łagodzić i Huawei wyszło to całkiem nieźle. Ekran w P30 Lite ogólnie jest minimalnie ponadprzeciętny. Doceniam go za tę czerń, jak na LCD, podoba mi się też odwzorowanie kolorów, ale już jasność, szczególnie w maksymalnym ustawieniu mogłaby być wyższa.

huawei p30 lite

Akumulator

Przyznam szczerze, że kompletnie nie spodziewałem się jakichkolwiek odchyleń od normy w tej kategorii z P30 Lite. Jednak Huaweiowi udało się mnie zaskoczyć, bo recenzowany smartfon bez problemu wytrzymywał średnio 1,5 do 2 dni pracy. Niestety, duża w tym zasługa oprogramowania, które agresywnie wyłącza aplikacje w tle, ale o tym za chwilę. Przez wspomniany czas skupiałem się wyłącznie na oglądaniu filmów na YouTubie, słuchaniu muzyki przez Tidal (słuchawki Bluetooth) i przeglądaniu stron internetowych w Chrome oraz social mediów (Facebook, Twitter). Wyświetlacz ostatecznie był włączony przez niemalże 7 godzin. To naprawdę rewelacyjny wynik. Szkoda, że Huawei nie zdecydował się na zastosowanie szybszego ładowania, aczkolwiek około godziny i 45 minut, aby zregenerować ogniwo do pełna, też nie wypada fatalnie.

Aparat

Na samym początku muszę pochwalić Huawei za naprawdę rozbudowaną aplikację aparatu w P30 Lite. Znajdziemy w niej wszystko, co tylko potrzebne. Mnogość trybów, w tym ten z manualnymi ustawieniami, odpowiednia ergonomia z logicznie uporządkowanymi przełącznikami — to tylko wybrane zalety omawianego programu. Momentami mógłby działać on szybciej, ale to już urok całego smartfona, o czym przekonacie się w kolejnej kategorii.

Jednak zostańmy jeszcze przy aparacie, w którym nie uświadczymy rozdzielczości 4K. Huawei przygotowując Kirina 710, nie pomyślało o tym, aby nagrywać filmy z większą liczbą pikseli. Jednak nie zabrakło FullHD w 60 klatkach na sekundę. Sama jakość jest w porządku. Bez rewelacji, ale na pewno większość użytkowników nie będzie narzekać. Oczywiście mowa o głównej matrycy, która wymaga jedynie dodatkowej uwagi przy ustawianiu ostrości. Obiektyw szerokokątny oczekuje bardzo dobrych warunków oświetleniowych. Z kolei teleobiektyw można pochwalić za pracę w trybie portretowym, który też pozytywnie mnie zaskoczył. Jednak, gdy światła jest mniej, to też na wierzch wychodzą problemy. W przypadku trybu nocnego statyw wydaje się niezbędny.

Oprogramowanie i wydajność

EMUI ewidentnie potrzebuje odświeżenia i wprowadzenia nowych trendów w budowaniu interfejsów, ale ogólnie rzecz biorąc, można tę nakładkę polubić. Jest naszpikowana dodatkami, czego w P30 Lite nie wszyscy muszą oczekiwać, co należy docenić. Design rzecz gustu, a w ramach obsługi przydatne okazują się gesty. Tradycyjnie wszelkie dodatki oraz podstawowe aplikacje (wraz z kilkoma z gatunku niepotrzebnych) możecie poznać za sprawą poniższej galerii:

Huawei Android usa

W poprzednich kategoriach zapowiadałem już, że coś musi być nie tak z oprogramowaniem. Pomijam kwestię, że smartfon oferuje tylko 4 GB RAM, co w tej cenie nie jest dobrym parametrem, to jeszcze oprogramowanie zostało dostrojone tak, jakby było tej pamięci jeszcze mniej. Aplikacje od smartwatchy szybko były wyłączane, przez co akcesoria traciły połączenie. Do tego dochodzą też dziwne przycięcia pokroju wykonania gestu, szybkiej akceptacji wibracją i… czekamy sekundę na reakcję na wyświetlaczu. To samo tyczy się dymków Messengera. Dobitnie problem się uwidacznia, gdy zmieniana jest orientacja obrazu. To trochę boli i bardzo możliwe, że jest ściśle związane z zarządzaniem pamięcią operacyjną. Jednak nie odczułem braku mocy obliczeniowej — każda aplikacja działała odpowiednio płynnie.

Huawei P30 Lite – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Recenzja Huawei P30 Lite — podsumowanie

Huawei P30 Lite to przede wszystkim smartfon, który wyjątkowo bardzo chciałem przetestować. Spotkanie to skończyło się… dobrze. Jeśli przymknąć oko na problemy z oprogramowaniem, to wręcz ciężko mi byłoby narzekać na cokolwiek innego, równie irytującego na co dzień. Ok, aparat odstaje, ale da się z tym żyć. Szczególnie gdy spojrzymy na większość dzisiejszych smartfonów w etui. To trochę szkoda, bo P30 Lite jest ciekawie zaprojektowanym smartfonem, który wygodnie leży w dłoni. Sam akumulator bardzo mnie zaskoczył i jeśli wielozadaniowość nie jest Waszym priorytetem, to tym bardziej go docenicie. Jednak do gry wchodzi też cena, która wynosi 1600 złotych. To mimo wszystko sporo.

7,0/10
  • Zestaw 7
  • Budowa 7
  • Specyfikacja techniczna 7
  • Wyświetlacz 7
  • Akumulator 8
  • Aparat 7
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 5

Motyw