[Recenzja] Huawei Matebook D14 – jeden z najbardziej opłacalnych laptopów?

10 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Budowa
  • Akumulator
  • Stosunek jakości do ceny

Wady

  • Kiepska kamera do wideorozmów
  • Mała różnorodność złączy

Niewątpliwie tę recenzję muszę zacząć od swego rodzaju wyjaśnień. W końcu nie na co dzień możecie na łamach naszego portalu przeczytać recenzję laptopów. Jednak od dłuższego czasu otwieramy się na kolejne gałęzie szeroko rozumianego rynku technologicznego i Huawei na swój sposób pozwolił nam przetrzeć kolejne szlaki. Dlatego też już w tym miejscu proszę Was o wszelkiego rodzaju uwagi i sugestie, co tak naprawdę oczekujecie od recenzji laptopów? Tymczasem przejdźmy do przedstawienia samego laptopa, czyli tytułowego Huawei Matebook D14. Jest to propozycja firmy ze średniej półki, która bazuje na coraz częściej docenianej platformie AMD. To, co przede wszystkim ma wyróżniać to urządzenie, to stosunek jakości do ceny. Przy okazji ma nie cierpieć na tym między innymi obudowa czy też szeroko rozumiany komfort użytkowania. Czy tak faktycznie jest? Przekonajmy się — serdecznie zapraszam do recenzji Huawei Matebook D14.

Budowa

Huawei postawił na w pełni aluminiowe wykonanie. Ok, ramka wokół wyświetlacza jest z plastiku, ale cała reszta obudowy to metal, co ewidentnie czuć i warto doceniać. Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na sztywność konstrukcji, świetne spasowanie i poprawione odprowadzanie ciepła. Nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi, a dodatkowo srebrny kolor skutecznie maskuje wszelkie zabrudzenie. Niestety, ale nie mogę tego samego napisać o czarnym tworzywie sztucznym, które łatwo zbiera przypadkowe odciski palców i kurz. To samo tyczy się matowej matrycy, która z czasem też przyjmuje na siebie odbicia klawiszy.

To, co łączy te dwa różne od siebie światy, czyli aluminiową bazę z aluminowo-plastikową pokrywą, to oczywiście zawias, który zdaje się idealnym do zastosowanej konstrukcji. Będący na niemalże całej szerokości obudowy, skrywa w sobie wylot nagrzanego powietrza z obudowy, a dodatkowo jest na tyle sztywny, że nie trzeba się martwić o irytujące chybotanie matrycy. Jeśli szukacie miejsca, w którym laptop może się najbardziej grzać, to jest to właśnie ta okolica. Jak już wspomniałem wcześniej, w tym miejscu odbywa się wymiana ciepłego powietrza. Zastosowany wiatrak nawet na najwyższych obrotach jest stosunkowo cichy.

Sam zawias pozwala rozłożyć laptopa na niemalże 180 stopni.

Zastosowana przez Huawei klawiatura jest podświetlana z dwoma stopniami intensywności (+wyłączone). Układ klawiszy nie obejmuje dodatkowego panelu numerycznego, a strzałki kierunkowe ewidentnie wymagają przyzwyczajenia. Rozwiązanie z dzieleniem góry i dół na wysokość w stosunku do bocznych klawiszy to nie jest najwygodniejsze rozwiązanie. Na szczęście odstępy pomiędzy poszczególnymi przyciskami są na tyle duże i wyczuwalne, że ogólnie rzecz biorąc naprawdę, doceniłem klawiaturę Matebooka D14. Przez pierwszy dzień miałem duży problem z jej użytkowaniem, ale o tym za chwilę, gdyż wróćmy do jeszcze jednego rozwiązania, które wymaga przyzwyczajenia. Mianowicie mowa o przyciskach funkcyjnych (Fn), które są domyślnie uruchomione zamiast F1, F2 itd., ale dedykowany klawisz do przełączania nie jest do przytrzymania, a do wciśnięcia. Innymi słowy, działa jak chociażby Caps-lock, więc szybkie korzystanie ze skrótów klawiszowych i przycisków funkcyjnych jest utrudnione.

Z kolei touchpad jest w pełni akceptowalny. Ślizg, poziom nacisku czy też nawet jego rozmiar nie sprawiają żadnego problemu z użytkowaniem. Kolejnym elementem, który wymaga przyzwyczajenia, są gesty wymagające użycia dwóch palców. Firma nie przemyślała możliwości zmniejszenia DPI wyświetlacza i konieczności szybkiego przesuwania plików z jednego końca ekranu na drugi z możliwością uruchomienia menu kontekstowego, co w efekcie jest irytujące, gdy na raty przesuwamy na przykład folder.

Następne w kolejce, na tej samej powierzchni, są głośniki, które towarzyszą po bokach klawiaturze. Firma chwali się jakością dźwięku w Matebook D14 i rzeczywiście nie można na nią narzekać. Jedyne, o czym należy pamiętać, to fakt, że laptop zdecydowanie wyraziściej gra, gdy leży na twardej, płaskiej powierzchni, bo od spodu też znajdziemy dedykowane otwory. Oczywiście nie należy spodziewać się nadmiernych, niskich tonów. Po prostu jakość, jak i maksymalne natężenie dźwięku są dobre w kontekście tak małego laptopa. Nadadzą się doskonale do awaryjnego oglądania filmów, gdy nie możemy podłączyć zewnętrznego zestawu nagłośnieniowego.

Laptop stoi na twardych, gumowych nóżkach, które pozwalają wspomnianym głośnikom nadać rozpędu dźwiękowi, jak i polepszyć wentylację. Matebook D14 nie ślizga się nadmiernie, ale też do najlepszych pod tym względem nie należy.

Niemalże na sam koniec przyjrzyjmy się jeszcze pokrywie, na której znajdziemy 14-calowy wyświetlacz otoczony stosunkowo małymi ramkami. Na nich ulokowano naprawdę kiepskiej jakości kamerę do wideorozmów oraz dwa mikrofony. Te ostatnie już dobrze radzą sobie ze zbieraniem dźwięku.

Na poszczególnych krawędziach znajdziemy takie złącza, jak:

  • lewa strona: USB-C do ładowania akumulatora, dioda, HDMI 2.0, USB-A
  • prawa strona: USB-A, gniazdo słuchawkowe

Niestety, ale tylko jedno złącze USB-A to technologia USB 3.1 (gen. 1). Drugie stawia na wiekowe już rozwiązanie, czyli USB-A 2.0. Tym sposobem zauważamy, że tak naprawdę Matebook D14 nie pozwala zbyt wiele do siebie podłączyć. Szczerze mówiąc, oczekiwałbym jeszcze jedno USB-C do podłączania coraz popularniejszych peryferiów. Ok, ale miałem wspomnieć o problemach przez pierwszy dzień z klawiaturą. To oczywiście nawiązanie do Macbooka Air, które od razu rzuciło mi się w oczy, gdy zobaczyłem tego laptopa. Z racji, że na co dzień na zmianę pracuję właśnie z produktu Apple lub z kilku laptopów z Windowsem, to odruchowo używam dedykowanych skrótów. Po konfiguracji Matebooka cały czas szukałem na przykład klawisza CMD. Czy to wada? W kontekście wyglądu raczej kwestia gustu, ale w kontekście klawiatury bardziej odbierałbym to w formie zalety.

Specyfikacja techniczna i cena Huawei Matebook D14

Jak już sama nazwa wskazuje, mamy do czynienia z 14-calowym laptopem, który jeszcze nie tak dawno temu mógł być uznany za 13-calowy, gdybyśmy patrzyli na rozmiary samej obudowy. Matebook D14 nie należy do najdroższych propozycji Huawei, a wręcz przeciwnie — jest jedną z najtańszych, bo kosztuje 2599 złotych. W zamian oferuje:

  • 14,1-calowy wyświetlacz IPS LCD (TV140FHM-NH0, matowy, 16:9, 1920×1080)
  • procesor AMD APU Raven Ridge Ryzen 5 2500U (14 nm, 2 GHz, max. 3,6 GHz w trybie Turbo Boost 2.0, 4 MB Cache, 15 W TDP)
    • zintegrowany układ graficzny Radeon Vega 8
  • 2 kości 4 GB DDR4 (2400 MHz, CL17, Dual Channel, wlutowane w płytę główną)
  • dysk SSD SanDisk (SD9SN8W256G1027) o pojemności 256 GB (SATAIII)
  • akumulator o pojemności 57,4 Wh
  • Bluetooth 4.2, Wi-Fi 802.11 ac (Wi-Fi 5)
  • Windows 10 Home
  • wymiary: 322 x 220 x 16 mm
  • waga: 1,43 kg

Głównym wyróżnikiem Matebooka D14 w stosunku do konkurencji, która bazuje na tej samej platformie, jest zastosowanie dwóch kości pamięci operacyjnej i ich praca w Dual Channel. To rozwiązanie w stosunku do Single Channel oferuje zdecydowaną poprawę wydajności. Niestety, zainteresowani rozbudową standardowych 8 GB nie będą zadowoleni za sprawą wlutowania kości w płytę główną. Na szczęście zastosowany dysk SSD, korzystający z interfejsu SATA III, bez problemu można zastąpić szybszym odpowiednikiem z PCIe x4 Gen.3 NVMe.

Sam procesor, dedykowany laptopom takim, jak Huawei Matebook D14, należy do średniej półki w portfolio AMD, aczkolwiek zintegrowany z nim układ Vega 8 uważany jest za zdecydowanie wydajniejszy od odpowiednika od Intela w postaci UHD Graphics 620. Tak naprawdę Chińczycy idealnie wykorzystali zamysł platformy, który sobie wymarzyli specjaliści z Sunyvale. Mowa o laptopie małym, cichym, stosunkowo wydajnym, ale przede wszystkim też odpowiednio tanim.

Wyświetlacz

Matowa matryca IPS w dzisiejszych laptopach stała się standardem. Jednak wiadomo, że nie wszystkie są sobie równe. Ta zastosowana w Matebook D14 jest po prostu poprawna. Rozdzielczość FullHD zdaje się idealnie odpowiadać zadanej przekątnej. Jednak jasność, kontrast czy też odwzorowanie barw wypada po prostu przeciętnie. Na czerń specjalnie narzekać nie można, choć w przypadku oglądania filmów z czarnymi pasami można dostrzec pewne przebłyski podświetlenia na górnej krawędzi. Ogólnie rzecz biorąc, grafikom z pewnością nie mogę polecić tego panelu, a zwykłemu, domowemu użytkownikowi? Bez wątpienia tak. Szczególnie że kąty widzenia są naprawdę dobre.

Akumulator

Huawei Matebook D14 nie jest dedykowany graczom. To sprzęt typowo biurowy, który ma nie mieć problemów z otwartymi wieloma kartami w przeglądarce internetowej czy też filmami w 4K. Oczywiście uruchomimy na nim wiele gier, ale kwestię wydajności pozwólcie, że poruszę w następnej kategorii. Dążę do tego, że nie oczekujcie od tego laptopa świetnych wyników pracy na jednym ładowaniu, podczas gdy rozpędzamy jednostkę APU na pełne obroty. W takim zestawieniu akumulator ogłasza zapotrzebowanie na zewnętrzne zasilanie po około 100 minutach. Przy okazji wydobywa się dużo ciepła i uruchamia się wiatrak. Tak na szczęście się nie dzieje, gdy oglądamy film — czy to na własnej matrycy, czy też poprzez HDMI na telewizorze. Ten scenariusz sprawia, że bez problemu obejrzymy 5 odcinków, godzinę każdy, naszego ulubionego serialu. Dodatkowo znajdziemy jeszcze czas, aby na spokojnie poszukać ładowarki. Sytuacja najbardziej dla mnie typowa, podczas testów tego laptopa, czyli kilkanaście otwartych kart w Chromie, kilka arkuszy kalkulacyjnych (Excel, Office) i muzyka odtwarzana przez Bluetooth pozwala bez problemu działać przez około 10 godzin. W każdym zestawieniu wyświetlacz był ustawiony na 75% jasności. Jak już rozładujemy Matebooka D14, to pełna regeneracja jego ogniwa trwa około 2 godzin, gdy laptop leży nieużywany.

Oprogramowanie i wydajność

Jak już wspomniałem przy okazji omawiania specyfikacji technicznej, Matebook D14 oferowany jest z systemem Microsoftu, czyli Windowsem 10 w wersji Home. Producent od siebie dorzuca swoje oprogramowanie w postaci PC Managera, któremu jest nawet dedykowany przycisk funkcyjny. Narzędzie to pozwala utrzymać laptopa w dobrym stanie i monitorować potrzebę aktualizacji poszczególnych sterowników. Jest też swego rodzaju miejscem skrótów, bo szybko możemy zrobić zrzut wycinka ekranu, uruchomić kalkulator czy też nawiązać kontakt z naszym telefonem. Oczywiście na nim musimy mieć zainstalowane dedykowane oprogramowanie (Huawei Browser).

W kwestii wydajności wykonałem kilka benchmarków, które możecie zobaczyć poniżej. Na dłuższą metę nie odczułem żadnego thermal throttlingu, czyli spadku wydajności wraz z rosnącą temperaturą. Ta według wskazań oprogramowania nie przekraczała 70 stopni na zintegrowanym układzie. Tak, jak też wspominałem, Matebook D14 nie jest dedykowany graczom, ale ci niedzielni nie będą zawiedzeni. Starsze tytuły pokroju Dirt 3, CS:GO, GTA4 czy też GRID 2 bez problemu pozwalają na rozgrywkę bez spadków poniżej 30 liczby klatek na sekundę. Oczywiście nie w natywnej rozdzielczości i nie w najwyższych ustawieniach graficznych.

Recenzja Huawei Matebook D14 – podsumowanie

Huawei Matebook D14 przypadł mi do gustu. Odmienił też moje podejście do laptopów, gdyż od zawsze byłem fanem wielkich modeli z 17-calowymi wyświetlaczami. Tymczasem okazuje się, że testowany model pozwala mi pracować niemalże tak samo wygodnie, to dodatkowo jest zdecydowanie bardziej mobilny ze względu na swoje rozmiary i wagę. Oczywiście to samo może zrobić wiele innych laptopów, ale propozycję Huawei szczególnie doceniłem za wygodną klawiaturę i gładzik, świetną konstrukcję i długą pracę na jednym ładowaniu. Na kwestie wydajnościowe też nie mogłem narzekać, mając świadomość do jakich zadań ten laptop został stworzony. Oczywiście Matebook D14 mógłby oferować na przykład wyższą rozdzielczość wyświetlacza, więcej złącz czy też lepszą jakościowo kamerę do wideorozmów, ale to odbiłoby się na cenie, a ta jest wyjątkowo dobrze dobrana do możliwości.

7,8/10
  • Budowa 9
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Wyświetlacz 7
  • Akumulator 8
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 7

Motyw