Sony Xperia Z1 – recenzja

19 minut czytania
Komentarze
DSC_0168

Ubiegły rok był bardzo burzliwym okresem dla japońskiego giganta elektronicznego, znanego szerzej pod nazwą Sony. Mnóstwo strat, prawie połowiczne obniżenie wartości oraz coraz mniejsze zainteresowanie klientów spowodowały, iż zarząd firmy postanowił przeprowadzić kolejną już w historii firmy restrukturyzację. Poskutkowało to nie tylko wykupienie udziałów ze spółki utworzonej ze szwedzkim Ericssonem, ale również powołanie nowego szefa, dającego nadzieję na lepsze jutro. Został nim Pan Kazuo Hirai, który zaraz po objęciu sterów w korporacji zapowiedział zupełnie nową politykę działania, opierającą się o czerpanie tego, co najlepsze ze wszystkich działów korporacji. Po kilku miesiącach intensywnej pracy zostaliśmy zalani mnóstwem produktów na odbywających się w Berlinie targach IFA 2013. Wśród nich oczywiście nie mogło zabraknąć najnowszego flagowego smartfona – Xperii Z1, która już jakiś czas temu odwiedziła skromne progi naszej redakcji. Serdecznie zapraszam do lektury!

Zestaw

DSC_0079

Xperię Z1 dostajemy w niewielkim, minimalistycznym, lecz bardzo eleganckim opakowaniu, sprawiającym wrażenie obcowania ze sprzętem z najwyższej półki. Na froncie pudełka oczywiście oprócz nazwy modelu i logo producenta znajdziemy fotografię przedstawiającą telefon. Na odwrocie zaś klasycznie dla Sony podstawowe informacje opisujące możliwości techniczne tego smartfona.

DSC_0084

Znając hojność Japończyków w kwestii akcesoriów muszę przyznać, iż lekko się rozczarowałem otwierając pudełko. W przypadku poprzedników producent zawsze dodawał jakiś miły dodatek, jak chociażby SmartTagi NFC.  Wewnątrz kartoniku Z1, oprócz samego smartfona, nie znajdziemy nic poza słuchawkami dousznymi, adapterem ładowarki, kabelem USB oraz zestaw podstawowej dokumentacji. Szkoda, ponieważ po telefonie z tej półki cenowej można by się spodziewać nieco więcej.

Specyfikacja techniczna

DSC_0087

Tak jak wspomniałem we wstępie, Xperia Z1 jest owocem restrukturyzacji, która przeszła przez zakłady Japończyków w ubiegłym roku. Inżynierowie firmy nie mogli więc sobie znów pozwolić na podobny nietakt, jak w przypadku Xperii Z, która zadebiutowała z bardzo wydajnym, aczkolwiek nieco przestarzałym (w porównaniu do Snapdragona 600) procesorem. W przypadku flagowego Z1 pod obudową nie mogło więc oczywiście zabraknąć najlepszych podzespołów, na czele z najwydajniejszą jednostką Qualcomma – Snapdragonem 800.

Szczegółowa specyfikacja techniczna prezentuje się następująco:

  • system operacyjny Android 4.2.2 Jelly Bean;
  • procesor Qualcomm Snapdragon 800 (MSM8974): czterordzeniowy Krait 400 o taktowaniu 2,2 GHz;
  • układ graficzny Adreno 330;
  • 2 GB RAM;
  • 16 GB pamięci wewnętrznej;
  • Slot kart microSD do 64GB;
  • obsługa sieci: GSM 850/900/1800/1900, UMTS 850/900/1700/1900/2100;
  • obsługa pasm LTE: 1, 2, 3, 4, 5, 7, 8, 20
  • wyświetlacz Triluminos o przekątnej 5” i rozdzielczości FullHD (1920×1080);
  • aparat główny 20,7 MPx na optyce G Lens wraz diodą LED;
  • aparat 2 MPx z przodu;
  • GPS, Glonass, Bluetooth 4.0, WiFi 802.11a/b/g/n/ac;
  • obsługa MHL, USB OTG;
  • obsługa NFC;
  • radio FM;
  • certyfikat IP55 i IP58;
  • akumulator 3000 mAh;
  • wymiary: 144,4 x 73,9 x 8,5 mm
  • waga: 169 g.

Budowa i pierwsze wrażenia

DSC_0015

Pierwszy kontakt z Xperia Z1 budzi bardzo, ale to bardzo, pozytywne wrażenia. Smartfon jest kontynuatorem stylistyki poprzednich flagowców, rzucających się w oczy eleganckim, minimalistycznym designem z wszechobecną obecnością szkła. Niemniej jednak w porównaniu do swojego poprzednika urządzenie prezentuje się znacznie lepiej. Został on wykonany z materiałów najwyższej jakości, przy świetnym spasowaniu wszystkich elementów, co można poczuć trzymając go w ręce. Producent postanowił otoczyć telefon aluminiową ramką, która tylko potęguje pozytywne wrażenia w obcowaniu z tym urządzeniem. Smartfon leży w dłoni dość pewnie, a samo korzystanie z telefonu pomimo pięciocalowego ekranu jedną ręką jest możliwe. Niestety, raczej będzie to zarezerwowane tylko dla osób posiadających duże dłonie, bowiem dość grube, jak na standardy obecnych smartfonów z górnej półki, ramki wokół ekranu znacznie powiększają wymiary tego sprzętu i czynią go odrobinę mniej kompaktowym od konkurencji. Jednak mimo tego, że nie należy on do najmniejszych, to już po kilku dniach w zupełności przyzwyczaiłem się do jego wielkości i jego używanie nie stanowiło dla mnie żadnego problemu.
Testowany sprzęt jest prawdopodobnie jednym z najcięższych sprzętów w swojej kategorii dostępnych na rynku, jednak jego waga wynosząca 169 gram w żadnym wypadku nie przeszkadza w codziennym użytkowaniu.

DSC_0096

Przód został pokryty jednolitą warstwą hartowanego szkła, wykonanego w technologii pozwalającej na zredukowanie efektu „palcowania się” ekranu. Od momentu opuszczenia fabryki telefon ma jednak przyklejoną specjalną folię, która ma zabezpieczyć ekran przed ewentualnymi uszkodzeniami. Efekt użycia ochronnej warstwy jest jednak w zupełności inny od zamierzonego przez producenta. Użyty poliwęglan palcuje się w niemiłosiernym tempie, a do tego rysuje się w niewyobrażalnie szybkim tempie. Co prawda zawsze pozostaje nam możliwość ściągnięcia folii, jednak razem z nią pozbędziemy się także i logo producenta z obudowy…
Na przedniej stronie Z1 nie znajdziemy żadnych przycisków dotykowych, a jedynymi wyróżniającymi się elementami są logo producenta, przednia kamerka oraz głośnik, w którym została ukryta dioda powiadomień. W przypadku nieodebranej wiadomości tekstowej cały głośnik podświetla się na zielony kolor, co daje piorunujące wrażenie. Muszę przyznać, że umiejscowienie jej w takim miejscu oraz sposób w jaki pokazuje notyfikacje bardzo przypadły mi do gustu. Szkoda, że Japończycy nie pomyśleli o dodaniu fizycznych przycisków na dole urządzenia, gdyż przecież zostało tam wystarczająco dużo miejsca na taki zabieg.

DSC_0109

Rewers telefonu to w zasadzie także królestwo wszechobecnego szkła. Do naszej redakcji dotarła czarna Xperia Z1, która w stosunku do reszty wariantów kolorystycznych cechuje się chyba największą elegancją. Na tyle urządzenia producent umieścił swój autorski moduł aparatu oraz wygrawerowane informacje o jego specyfikacji, diodę LED oraz antenę NFC, która została oznaczona specjalnym symbolem. Poniżej Sony postanowiło umieścić jeszcze raz swoje logo oraz także i logotyp całej rodziny Xperia. Identycznie jak i na przedniej tafli producent postanowił zastosować folię zabezpieczającą o takiej samej jakości.

Xperia Z1 posiada zaledwie 8,5 milimetra grubości, co jak na tego typu urządzenie jest niezłym wynikiem. Taka niewielka wysokość przekłada się oczywiście na podniesienie atrakcyjności designu oraz zwiększenie komfortu użytkowania. Być może priorytetem producentów było zachowanie niezbyt dużej wysokości i właśnie przez to Xperia Z1 rozrosła się w okolicach ekranu.

DSC_0138

Na prawej stronie smartfona producent postanowił umieścić wszystkie fizyczne przyciski, wśród których oprócz obowiązkowego klawiszy blokady ekranu, znalazło się także miejsce dla dedykowanego przycisku aparatu. Ten już niemal zapomniany patent jest sporym plusem telefonu i sprawdza się świetnie przy robieniu zdjęć. Do tego Sony postanowiło przenieść klawisze od regulacji głośności pod przycisk blokady ekranu. Muszę przyznać, że przy gabarytach Z1 jest to świetne rozwiązanie. Nad przyciskami znalazło się jeszcze miejsce dla karty microSIM, które tak jak i pozostałe wejścia zostały zabezpieczone specjalnymi plastikowymi klapkami, gwarantującymi wodoodporność.

DSC_0135

Z kolei lewa strona telefonu skrywa złącza dla karty pamięci microSD oraz wejście na kabel microUSB. Oczywiście, tak jak i miejsce dla karty SIM zostały one wyposażone w klapki zabezpieczające. Odrobinę niżej producent umieścił jeszcze złącze dla stacji dokującej.

DSC_0141

Co ciekawe, na górze Z1 znajdziemy gniazdko słuchawkowe, które nie zostało w żaden sposób zewnętrznie zabezpieczone. Wodoszczelność ma zapewnić tutaj wewnętrzna izolacja.

DSC_0140

Dół Xperii został zagospodarowany na umieszczenie głośnika oraz – uwaga – uchwyt na smycz. Zapewne znajdzie się pewien odsetek ludzi, który doceni możliwość przyczepienia telefonu i od dawna tęsknili za tym rozwiązaniem w flagowych produktach.

Ekran

DSC_0166

Wyświetlacz Xperii Z1 czerpie sporo z najlepszych rozwiązań japońskiego producenta, w tym między innymi z jego sztandarowych telewizorów. Zastosowany pięciocalowy ekran Triluminos HD pracuje w rozdzielczości FullHD, co nie jest żadną niespodzianką. Zastosowanie takich parametrów przekłada się na możliwość wyświetlenia obrazu o gęstości pikseli wynoszącej 441 PPI. Dodając do tego wsparcie modułu X-Reality Engine i mobilnego silnika Bravia, ekran w porównaniu do poprzednika naprawdę zachwyca. Prezentuje się on znacznie lepiej między innymi pod względem kontrastu i nasycenia barw – czernie, tak samo jak i biel są bardzo dobre. Kolory nie są też przesycone, ani zbyt wyblakłe. Pod tym względem Triluminos ustępuje nieco AMOLED’om, jednak oferuje nieco bardziej barwny obraz niż Nexus 4.

Niestety ekran ten mimo swoich bardzo mocnych atutów, ma jeden poważny minus. Panel ten został wykonany w nieco przestarzałej technologii TFT, która jak doskonale wiemy nie cechuje się zbyt dużymi kątami widzenia. Pod tym względem Z1 nieco rozczarowuje.

Łączność i Internet

DSC02150

Xperia Z1 pod względem łączności bezprzewodowej została wyposażona dokładnie tak jak na flagowego smartfona przystało. Oczywiście nie mogło zabraknąć wsparcia dla takich technologii jak Bluetooth, GPS, WiFi w standardach a/b/g/n/ac, oferującym wsparcie dla takich funkcji jak Wi-Fi Direct, DLNA oraz mobilnego hotspota WiFi. Pod względem pobierania danych z nadajników operatorów Z1 także nie rozczarowuje. Telefon współpracuje z sieciami LTE z prędkością do 150Mb/s, HSPA+ z maksymalnymi prędkościami 42Mb/s dla pobierania oraz 5,8Mb/s dla wysyłania. Nie wiem czy to złudzenie, czy też faktyczny stan rzeczy, ale wydawało mi się, iż Z1’ce zdarzyło się zgubić zasięg sieci komórkowej tam, gdzie mój Nexus 4 jeszcze go posiadał. Taka sytuacja miała miejsce jedynie kilka razy i być może jest to spowodowane użyciem szklano-aluminiowej obudowy.

Mimo obsługi najpopularniejszych technologi bezprzewodowych, w nowej Xperii zabrakło wsparcia dla ostatniego trendu w smartfonach, czyli diody podczerwieni. Niestety, za jego pomocą nie będziemy mogli sterować większością domowych urządzeń. Szkoda więc, że producent nie pomyślał o dostarczeniu takiego rozwiązania do swojego nowego smartfonu.

Jakość prowadzonych rozmów telefonicznych stoi na identycznym poziomie co wykonanie. Nasz rozmówca jest bardzo dobrze słyszalny, tak jak i my w czasie rozmowy. Dźwięk jest czysty, wyraźny i głośny.

Oprogramowanie

DSC_0175

Testowana przeze mnie Xperia Z1 działa pod kontrolą Androida w wersji 4.2.2, który został dość mocno zmodyfikowany i dostosowany do norm stylistycznych japońskiego koncernu. Tutaj muszę przyznać, że nakładka UXP od Sony jakoś nigdy do mnie nie trafiała, jednak odkąd wziąłem Z1 w rękę to odczucie zmieniło się o 180 stopni. Nie wiem co wywołało u mnie taki stan, ponieważ nakładka nie różni się w jakiś znaczący sposób od swojego poprzednika czy phabletu Z Ultra. Być może to zasługa nieprzeciętnej wydajności oraz świetnego wyglądu tego smartfona.
Samo UXP zostało bardzo ładnie dopasowane do siebie wizualnie i tak jak w przypadku poprzednich telefonów Sony wygląda bardzo elegancko. Nie znajdziemy tutaj żadnego przeładowania, ani wręcz nachalnego wciskania jakiś funkcji jak w nakładkach od Samsunga, czy LG.

z1_screen

Launcher w Z1 między innymi za sprawą dolnego dock’a i wielu autorskich widżetów z całą pewnością należy do czołówki tego typu rozwiązań na rynku. Wszystkie opcje, które producent nam udostępnia w ramach dopasowania listy aplikacji do własnych preferencji zostały ukryte na bocznym pasku wysuwającym się z lewej strony. Delikatnym zmianom w stosunku do czystego Androida poddany został również pasek powiadomień, który oprócz drobnych ulepszeń stylistycznych, posiada możliwość włączania kilku wybranych przez nas funkcji. Ich listę oczywiście możemy dopasować za sprawą odpowiedniej zakładki w ustawieniach. Składnikiem japońskiej nakładki jest też bardzo przypadający do gustu ekran blokady działający na zasadzie żaluzji. Poza tym Sony oddaje w nasze ręce kilka motywów pozwalających na dopasowanie interfejsu pod własne gusta oraz także kilka aplikacji działających „na wierzchu”, które możemy wywołać wciskając przycisk odpowiedzialny za wielozadaniowość.

xperia_z1_screeen3

W tym miejscu nie sposób również nie wspomnieć o aplikacji Ustawień, które również została nieco inaczej zaprojektowana niż ta w czystym Androidzie. Przez kilka pierwszych godzin od otrzymania telefonu odnalezienie niektórych opcji równało się dla mnie z przekopywaniem wszystkich dostępnych zakładek, niemniej jednak jest to raczej związane po prostu z pewnymi przyzwyczajeniami.
Z ciekawszych rzeczy w ustawieniach warto wspomnieć o możliwości sparowania telefonu z kontrolerem DualShock, a także o kilku usprawnianiach dotyczących czasu pracy na baterii. Wśród nich oczywiście musiał znaleźć się autorski tryb STAMINA, odcinający połączenie z siecią Internet w czasie kiedy wyłączymy ekran – zarówno WiFi, jak i danych mobilnych. Mamy także możliwość włączenia trybu słabej baterii oraz użycia sieci bezprzewodowej w zależności od lokalizacji.
Producent Z1 nie zapomniał także o wielbicielach sieci społecznościowych. Do tego celu oddał do dyspozycji użytkowników Social Life, które jest niczym innym jak czytnikiem wiadomości z wybranych serwisów oraz miejscem, gdzie po podpięciu Facebook’a lub Twitter’a, otrzymamy dostęp do wszystkich najważniejszych zdarzeń.

Moim zdaniem pod względem oprogramowania smartfony Sony prezentują się bardzo dobrze. Sporo usprawnień, świetne aplikacje, mnóstwo możliwości personalizacji, możliwość wydłużenia „życia” telefonu na baterii oraz wsparcie dla firmowych technologii jak DualShock, czy możliwość bezprzewodowej łączności z telewizorami Bravia to bardzo duży plus Xperii Z1.

Aparat oraz multimedia

DSC_0108

Od pierwszych przecieków Xperia Z1 była zapowiadana jako kontynuator tradycji fotograficznych linii Cyber-Shot. Mimo niewykorzystania tej bardzo znanej, a tym samym niezwykle udanej marki, ciężko nie odnieść wrażenia, iż inżynierowie Sony skupili się przede wszystkim na oddaniu w nasze ręce smartfona z wyjątkowym aparatem. Do tego celu japońscy projektanci wykorzystali inną swoją markę, która również ma zagwarantować użytkownikom niebywałe doświadczenia z mobilnym aparatem. Moduł użyty w Xperii Z1 został oparty o optykę G Lens, znaną z najwyższych modeli lustrzanek Sony. W urządzeniu została zastosowana matryca CMOS 1/2,3 cala, potrafiąca wykonywać fotografię w rozdzielczości 20,7 MPx. Czy więc faktycznie przekłada się to na rewolucję w komórkowym wykonywaniu zdjęć? Moim zdaniem nie.

Fotografie zrobione Z1 ciężko jednak umieścić w innym miejscu, niż w czołówce klasyfikacji telefonów ze względu na jakość zdjęć. Są one niezłe jakościowo i dość szczegółowe, jednak nadal nie są one w stanie równać się z dobrej klasy kompaktem. Mimo optyki sygnowanej logiem G, Xperia nadal cierpi na bolączkę wszystkich smartfonowych aparatów, którą są spore szumy. Nawet przy dobrym oświetleniu, będziemy w stanie je odnaleźć przy maksymalnym powiększeniu. W szczególności widać je w lekko zaciemnionych pomieszczeniach oraz ogólnie w warunkach niedostatecznej jasności. Oczywiście to wszystko tyczy się sytuacji kiedy robimy nasze zdjęcia w trybie automatycznym, który niesie ze sobą oprócz ubogich ustawień kolejne dość potężne ograniczenie. Otóż wszystkie fotografie wykonane w takich ustawieniach są zapisywane w rozdzielczości 8 MPx i niestety nic nie możemy z tym zrobić. Xperia Z1 pokazuje swoje skrzydła dopiero kiedy przełączymy się w tryb ręczny. Dziesiątki udostępnionych ustawień sprawią, że osoba posiadająca odrobinę pojęcia z zakresu fotografii na pewno wykorzysta je do uwiecznienia chwili w niebanalny sposób.

z1_screen2

Warto poświęcić kilka słów oprogramowaniu odpowiedzialnemu za aparat. Oprócz wspomnianego trybu automatycznego oraz ręcznego, telefon oferuje nam także kilka innych opcji. Pierwszym z nich są efekty wizualne, gdzie możemy wybrać jeden z dziewięciu filtrów. Kolejnym jest tryb rozległej panoramy, pozwalającym wykonań prawdopodobnie najlepsze zdjęcia szerokiego zakresu widoku spośród wszystkich dostępnych smartfonów. Poza tym Japończycy oddają w nasze ręce tryb AR, pozwalającym na dołączenie do naszych zdjęć czegoś na wzór rozszerzonej rzeczywistości. Aplikacja dla przykładu rozmieści obok nas dinozaury i rośliny lub w innym przypadku ubierze nas jak gwiazdę disco. Sony w swojej aplikacji aparatu zintegrowało także czytnik kodów kreskowych oraz QR, a także i opcję Social Live pozwalającym na strumieniowanie na żywo obrazu z naszej kamery na Facebook’a w rozdzielczości 240p. Będąc przy oprogramowaniu warto też wspomnieć o świetnym kroku Sony i publicznym udostępnieniu API aparatu dla zewnętrznych deweloperów.

Na koniec jeszcze słów kilka o kamerze. Xperia Z1 oferuje nagrywanie materiałów wideo w rozdzielczości Full HD przy 30 klatkach na sekundę. Jakość obrazu jak i dźwięku również tutaj stoi na najwyższym poziomie, co plasuje ten smartfon w rynkowej czołówce.

Poniżej także kilka przykładowych zdjęć, które zostały wykonane w promowanym przez Sony trybie Lepszej Automatyki, który automatycznie uaktywnia się po dłuższym przytrzymaniu fizycznego przycisku aparatu. Być może Sony wyszło z założenia, że naciskając ten klawisz chcemy szybko uchwycić jakieś zdarzenie, nie mając czasu na dostosowanie parametrów. Zdjęcia w pełnej rozdzielczości można pobrać z tego linku.

DSC_0003
DSC_0007
DSC_0009
DSC_0011
DSC_0014

Xperia Z1 to nie tylko aparat, ale także i bardzo zaawansowane urządzenie multimedialne. Producent podkreśla to dodając mnóstwo autorskich funkcji, a także i rozbudowanych aplikacji.

xperia_z1_muzyka

Zacznijmy może od dźwiękowych aspektów Z1. Tutaj Sony oddaje w nasze ręce jeden z najlepszych odtwarzaczy muzycznych, czyli aplikację WALKMAN. Oprócz świetnego wyglądu oferuje ona między innymi możliwość pobrania okładek, dostosowania brzmienia pod nasze preferencje za pomocą wbudowanego equalizera oraz funkcjom wzbogacającym dźwięk. Sprawdzają się one świetnie, gdy słuchamy muzyki za pomocą słuchawek, jednak już nieco gorzej w przypadku głośnika, grającego dość średnio. Smartfon został wyposażony także w możliwość odbierania fali FM, dzięki czemu możemy cieszyć się także muzyką z naszych lokalnych stacji radiowych. Wśród zainstalowych autorskich programów nie mogło zabraknąć też aplikacji TrackID, odpowiedzialnej za identyfikację dźwięku. Wszystko to sprawia, że pod względem muzycznym Z1 prezentuje się bardzo dobrze.

xperia-z1-overview-app-movies-850x464-f7cb767e9c6259777250787e94c9cacb

Także i pod względem radzenia sobie z plikami wideo, Xperia Z1 wychodzi z podniesioną głową. Autorska aplikacja pod względem estetycznym została wykonana fenomenalnie. Przejrzystość i prostota, uzupełniona o możliwość uzyskania informacji na temat filmu, i co najważniejsze także o możliwość odtworzenia większości najpopularniejszych kodeków to świetna mieszanka. W czasie testów na Z1 oglądnąłem kilka filmów, w tym Iron Man’a 2 w wersji Full HD w formacie .mkv (Matroska), co było czystą przyjemnością.

Bateria i wydajność

DSC_0109

Tak jak wspominałem wcześniej, być może sporej wielkości ramki są spowodowane użyciem akumulatora o pojemności aż 3000 mAh. Ogniwo to przewyższa baterię stosowane w obecnie najpopularniejszych smartfonach, niemniej jednak nie oferuje aż tak długiej pracy jakiej można byłoby oczekiwać. Jak powszechnie wiadomo, za taki stan rzeczy przede wszystkim odpowiedzialne są bardzo prądozachłanne wyświetlacze FullHD. Gdy będziemy dość mocno eksploatować telefon, także i niby energooszczędne cztery rdzenie Snapdragona 800 przełożą się na szybkie pochłanianie energii zawartej w ogniwach. To wszystko przy zwyczajnym użytkowaniu przekłada się na nieco ponad dobę pracy, a w przypadku maksymalnego wykorzystywania potencjału Z1, będziemy musieli podpiąć telefon do ładowarki po zaledwie kilkunastu godzinach działania.

W naszym teście Puddi Puddi Bench, polegającym na ciągłym odtwarzaniu filmu za pomocą aplikacji YouTube, przy jasności ustawionej na 50%, Xperia Z1 uplasowała się pomiędzy Xperią Z Ultra, a Gigabyte GS1.

z1_b

Jak przystało na flagowca za dwa tysiące polskich złotych, pod jego obudową oczywiście umieszczony został najwydajniejszy procesor na Świecie, czyli Snapdragon 800. Jednostka operuje na czterech rdzeniach Krait 400, z których każdy działa na zegarze taktowanym częstotliwością 2,26 GHz. Resztę specyfikacji uzupełnia oczywiście zintegrowany z procesorem układ graficzny Adreno 330, będący sporym przeskokiem wydajnościowym w stosunku do poprzedniej generacji tego układu. Aby sprawnie pracować w wielu programach, Sony dodało 2 gigabajty RAM. Zastosowanie takiej jednostki obliczeniowej oraz standardowej dla półki premium ilości pamięci operacyjnej sprawia, iż Xperia Z1 działa niczym rakieta. Wszystkie aplikacje oraz bardziej wymagające gry działają niezwykle płynnie, a telefon nie potrzebuje ani chwili namysłu na stawiane przed nim wymagania. Podczas testów Z1’ka sprawowała się bardzo stabilnie, a ogólnie mówiąc działała z niezwykłą responsywnością.

z1 (1)
z1 (2)
z1 (3)
z1 (4)
z1 (5)
z1 (6)
z1 (7)
z1 (8)

Podsumowanie

DSC_0122

Sony ponad rok temu zapowiedziało restrukturyzację mającą na celu przywrócenie blasku całej marce. Nowy CEO dodał także do tego chęć stworzenia niemal idelanego smartfona, który będzie posiadał wszystkie najlepsze cechy całej korporacji. Dzisiaj możemy przyznać, że z całą pewnością nie były to puste słowa, bowiem Xperię Z1 trzeba uznać za najbardziej udany telefon japońskiego producenta w ostatnim czasie. Świetna wydajność, niesamowicie elegancki design, bardzo dobre możliwości fotograficzne i spora bateria są wielkimi plusami najnowszego flagowca z kraju kwitnącej wiśni. Nie można również zapomnieć o bardzo dopracowanym oprogramowaniu i oczywiście wodoodporności.

DSC_0034

Niemniej jednak ciężko nie wspomnieć o wadach, które mimo tego, że nie są jakoś bardzo uciążliwe mogą z pewnością zadecydować o ewentualnym odłożeniu zakupu „jedynki”. Należą do nich przede wszystkim spore ramki oraz słabe, w porównaniu z IPS’ami, kąty widzenia ekranu.

Podsumowując więc Xperię Z1 trzeba wyraźnie zaznaczyć, że jest to sama czołówka obecnego rynku smartfonów. Jego wady na pewno są do przełknięcia, a ilość zalet w zupełności rekompensuje tę sytuację. Urządzenie to jest jednym z najważniejszych reprezentantów klasy premium, a jego świetny aparat, wydajność, no i oczywiście niesamowity wygląd są głównymi czynnikami przemawiającymi za jego kupnem. Czy jednak znalazłby on miejsce w mojej kieszeni? Tutaj musiałbym się głęboko zastanowić.

Zalety:

– dobra bateria;

– fenomalna wydajność;

– świetny aparat;

– elegancki design;

– złącze microSD;

– wodoodporność.

Wady:

– słabe kąty widzenia ekranu;

– brak diody podczerwieni;

– folia bardzo słabej jakości;

– spore ramki wokół ekranu.

Motyw