Już od dobrych kilku dni w moich rękach gości Sony Xperia SP, czyli jeden z najnowszych smartfonów japońskiego producenta. Urządzenie to prezentuje się niezwykle interesująco, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jest to model skierowany na średnią półkę i wyróżnia się kilkoma bardzo ciekawymi elementami, które jak dotąd spotykane były tylko w droższych urządzeniach. Już teraz mogę zdradzić, że nowa Xperia SP bardzo przypadła mi do gustu i sądzę, że model ten ma duże szanse na odniesienie sukcesu rynkowego.
Zacznijmy jednak od samej jakości budowy, która stoi tutaj na wyjątkowo wysokim poziomie i jest pierwszym z elementów, który przykuł moją uwagę podczas korzystania z tego urządzenia. Xperia SP świetnie leży w dłoni, mimo swojej dość wyczuwalnej grubości, wynoszącej niemal 10 mm. Smartfon jest też dość ciężki jak na swój rozmiar (150 gramów), co mi osobiście przypadło w tym urządzeniu do gustu, bo dzięki temu trzymając go w dłoni mamy poczucie obcowania z solidnym produktem, a waga nie jest przy tym na tyle duża, by przesadnie męczyć nasze dłonie.
Sony Xperia SP pod względem designu nawiązuje do innych modeli japońskiego producenta, jednak nie można w tym przypadku mówić o wtórnym powielaniu tego samego wyglądu. Urządzenie prezentuje się bardzo elegancko i wręcz klasycznie, dzięki czemu zdecydowanie może się podobać. Wykorzystane materiały zdają się nie pozostawiać wiele do życzenia, a obudowa Xperii SP wykonana została w głównej mierze z matowego plastiku. Co ciekawe, tylna klapka może zostać usunięta, odsłaniając przy tym sloty na karty microSIM oraz microSD, jednak nie mamy łatwego dostępu do akumulatorka. Wrażenie solidności zwiększa otaczająca urządzenie ramka, która na pierwszy rzut oka została wykonana ze stopu magnezu i wydaje się być bardzo wytrzymała. Oprócz tego moją uwagę zwrócił też metalowy przycisk włącznika, jakże charakterystyczny dla ostatnich urządzeń Sony.
Nie można też nie zwrócić uwagi na przezroczysty pasek umieszczony w dolnej części obudowy. Ten element znamy już na przykład z Xperii S i poza tym, że jest to bardzo oryginalna ozdoba, to element ten służy również jako dioda powiadomień, obsługująca mnóstwo różnych kolorów. Co ciekawe, Sony wykorzystało ten dodatek w domyślnym odtwarzaczu muzycznym, gdzie dolny pasek pulsuje w rytm piosenki, a podczas przeglądania zdjęć świeci się on na losowy kolor.
Przód urządzenia zdominował wyświetlacz o przekątnej 4,6” i rozdzielczości 720p (1280×720). Wykorzystuje on technologię Sony Mobile BRAVIA Engine 2, a prezentowany na nim obraz jest świetnej jakości, kolory są żywe, a dzięki wysokiej rozdzielczości wyświetlane elementy pozostają bardzo ostre. Z tyłu smartfona znajdziemy natomiast aparat 8 MPx, zdolny nagrywać wideo w 1080p i z pierwszych obserwacji mogę stwierdzić, że sprawuje się on bardzo przyzwoicie.
Xperia SP nie ma się też czego wstydzić w kwestii specyfikacji technicznej, a model ten został wyposażony w dwurdzeniowy układ Qualcomm Snapdragon S4 Pro o taktowaniu 1,7 GHz, wraz z mocnym GPU Adreno 320, które spotkamy miedzy innymi we flagowych modelach, jak na przykład HTC One. Poza tym urządzenie wyposażono w 8 GB wbudowanej pamięci oraz 1 GB RAM. Całość pracuje pod kontrolą Androida 4.1 Jelly Bean z autorskim interfejsem Sony, a oprogramowanie nie jest przepełnione przesadną ilością śmieciowych aplikacji. Z moich pierwszych wrażeń mogę zdradzić, że wydajność momentami nie jest tak dobra, jak można by tego oczekiwać, jednak tę kwestię postaram się zgłębić w pełnej recenzji.
Mieszane odczucia na ten moment pozostawia też czas pracy na baterii. Zastosowane ogniwo ma dość sporą pojemność 2370 mAh, a Sony dodało do oprogramowania specjalny tryb Stamina, mający zwiększać czas pracy, lecz jego efektywność jest na tę chwilę wątpliwa.
Mimo to moje pierwsze wrażenia mogę podsumować jako ogólnie bardzo pozytywne i sądzę, ze w swojej kategorii cenowej Xperia SP jest jednym z ciekawszych urządzeń na rynku. Pełna recenzja tego smartfona powinna ukazać się na łamach Android.com.pl już niebawem, tymczasem jeżeli macie jakieś pytania związane z tym urządzeniem, lub też jeżeli interesuje Was jakaś szczególna kwestia i chcielibyście, by została ona poruszona w recenzji, to dajcie nam znać w komentarzach.
