[Recenzja] Sony Xperia XA2 Plus to coś więcej, niż „zwykły” smartfon

8 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Wykonanie
  • Dopracowanie
  • Oprogramowanie

Wady

  • Wysoko umieszczony aparat
  • Zbyt wysoka cena

Na Sony można na lewo i na prawo psioczyć. Z boku ta firma wygląda na nierozwijającą się lub po prostu nie widzącą, co robi konkurencja. Oczywiście naśladowanie nie jest najlepszym wyjściem, co doskonale pokazuje moda na nie do końca przemyślane wycięcia w wyświetlaczach. Mimo to, Japończycy tkwią w innym świecie, ze swoimi standardami. Czy są one dobre? Nie zawsze, co doskonale pokazała recenzja Xperii XZ2. Jednak nie da się odmówić Sony charyzmy, która ponownie mi się ukazała podczas testów kolejnego modelu, który trafił w moje ręce. Oto Xperia XA2 Plus, do której recenzji Was serdecznie zapraszam.

Zestaw

Sony nigdy nie oferowało pełnych zestawów w ramach testów. Dlatego też nie do końca jestem w stanie ocenić, czy otrzymane akcesoria są właściwe.

Niemniej jednak otrzymałem modułową ładowarkę z zasilaczem o mocy 7,5 W (5 V, 1,5 A). Zważywszy na rozmiary samego pudełka i rozmieszczenie poszczególnych przedziałów, to wątpię, aby coś jeszcze było oferowane. Obawiam się nawet, że otrzymałem standardową ładowarkę.

Budowa

Sony zawsze imponowało mi swoją starannością w wykonaniu poszczególnych smartfonów. Nie chodzi o same projekty, ale użyte materiały, ich spasowanie i odpowiednie rozłożenie elementów. Oczywiście nie obyło się bez wyjątków, ale Xperia XA2 Plus dzielnie broni tego, co utkwiło mi w głowie. Nie jest to idealnie wykonany smartfon, choć zacznijmy po kolei. Przede wszystkim postawiono na trzy rodzaje materiałów – szkło na froncie, aluminium na krawędziach i tworzywo sztuczne z tyłu. Ten ostatni element mógłby odstraszać, ale jego jakość jest naprawdę jedną z najwyższych. Równolegle testuję Pocophone F1 i Sony to zdecydowanie liga wyżej, jeśli chodzi o plastiki. Nie ukrywam, że długo się zastanawiałem, jaki materiał zdobi tylną przestrzeń. Klawisze? Dobrze wyczuwalne, choć mogłyby być minimalnie większe. Obsługa jedną ręką jest możliwa, ale wymaga wprawy. W końcu smartfon swoje waży, co coraz więcej osób uznaje za zaletę.

Przód to wspomniane szkło, pod którym kryje się wyświetlacz z charakterystycznie zaokrąglonymi rogami. To coś nowego, jak na Sony, ale dobrze wpasowuje się w ogólny design. Ramki ewidentnie są większe, niż u konkurencji, ale w żaden sposób nie przeszkadzały mi w użytkowaniu. Nie są najbardziej optymalne, ale dużo im do tego nie brakuje. Niemniej dolna część nie została w żaden sposób zagospodarowana. To nad wyświetlaczem możemy znaleźć podstawowe czujniki (z wyraźną diodą powiadomień), dobry głośnik do rozmów, jak i przeciętny aparat do selfie.

Tył jest bardzo charakterystyczny, bardzo dobrze przylega do dłoni i jest świetny w odczuciu. Zamieszczony na tej powierzchni czytnik linii papilarnych łatwo jest odnajdowany przez palec. Gorzej z aparatem – ten jest po prostu za wysoko i łatwo jest go zasłonić. Podobnie, jak obsługa jedną ręką, tak samo robienie zdjęć wymaga przyzwyczajenia.

Na krawędziach znajdziemy takie elementy, jak:

  • góra – dobrej jakości gniazdo słuchawkowe i dodatkowy mikrofon
  • dół – główny mikrofon, USB-C i przeciętny głośnik, który łatwo zasłonić
  • lewa strona – tacka na karty SIM i gniazdo MicroSD
  • prawa strona – przyciski fizyczne

Brawo dla Sony za osobne miejsce na kartę MicroSD, które nie musi wyrzucać drugiej karty SIM. Kolejne brawa za dwustopniowy, fizyczny spust aparatu, który od wielu lat chwalę i wciąż uważam ten element za niezastąpiony. Brakuje trochę głośników stereo, ale dzwonek usłyszymy, jeśli akurat nic nie zasłoni schowanej wgłąb krawędzi maskownicy.

Specyfikacja techniczna i cena Sony Xperia XA2 Plus

Xperia XA2 Plus w nomenklaturze Sony to średnia półka. Nie jest to najsłabszy model w rodzinie, ale jednak jeden z ostatnich w portfolio. Mimo to, jest też jednym z najnowszych i przez Japończyków został w Polsce wyceniony na niecałe 1700 złotych. To niewątpliwie sporo, ale co w zamian otrzymujemy?

  • 6-calowy wyświetlacz FullHD+ IPS LCD (18:9, 2160×1080, 402 ppi, 78,9% wypełnienia frontu)
  • układ Snapdragon 630
  • 4 GB RAM
  • 32 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 400 GB)
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx (f/2.4)
    • tył: 23 MPx (f/2.0)
  • akumulator o pojemności 3580 mAh (Quick Charge 3.0)
  • Bluetooth 5.0, USB-C, czytnik linii papilarnych, NFC, DualSIM
  • Android 8.0 Oreo
  • wymiary: 157 x 75 x 9,6 mm
  • waga: 205 g

Jak na średnią półkę, te dane wyglądają ok – szkoda, że nie ma Snapdragona 636, ale zastosowany układ też jest dobry. Szkoda, że w Polsce nie zaoferowano modelu z 6 GB RAM, ale 4 GB też do większości zadań wystarczą. Szkoda, że nie ma certyfikatu wodoszczelności, ale w tej klasie nie jest on priorytetem. Jednak najbardziej szkoda, że to wszystko w cenie 1700 złotych zdaje się być po prostu niewystarczające. 

Wyświetlacz

Japończycy dopiero z nadejściem Xperii XZ3 postanowili zapoznać się z technologią OLED. To oznacza, że testowana Xperia XA2 Plus wciąż stawia na IPS LCD. Jednak jestem bardzo pozytywnie zaskoczony jakością, którą oferuje ekran tego smartfona. Zarówno reprezentacja barw, jak jasność (maksymalna i minimalna) jest w pełni akceptowalna. Do tego dochodzi możliwość ręcznej regulacji poszczególnych parametrów. Czerń nie powala na kolana, ale też nie odrzuca od siebie. Kontrast jest w pełni akceptowalny – podobnie, jak automatyczna regulacja jasności, która potrafiła kuleć w poprzednich modelach.

Akumulator

Niegdyś Japończycy byli wychwalani ze względu na tryb Stamina, który obecnie jest też dostępny w odmianie Ultra Stamina (pozostawia podstawowe funkcje telefonu). Dzisiaj większość tych możliwości zostało zaimplementowanych w podstawie Androida lub producenci zrobili to na własną rękę. Niemniej niewiele firm tak dba o żywotność ogniwa. Inteligentne ładowanie w ostatniej fazie to coś godne polecenia. Jednak czy często musimy sięgać po ładowarkę? Okazuje się, że względnie nie. Tradycyjna praca – przeglądanie social mediów, YouTube, przeglądarka internetowa – pozwala bezproblemowo patrzeć na stale włączony wyświetlacz przez około 7 godzin. To dobry wynik. W przypadku wkręcenia układu Qualcomma na pełne obroty, czas ten skróci się do 4 godzin. To wciąż świetne możliwości. Jednak regeneracja ogniwa trwa wieki, gdy wykorzystujemy zasilacz o mocy 7,5 W. Około 3 godzin to taki standard. Na szczęście Xperia XA2 Plus wspiera Quick Charge 3.0, więc można ten czas skrócić do niecałych 2 godzin.

Aparat

Zawsze doceniam aplikację aparatu od Sony, bo jest przede wszystkim przejrzysta. Trochę drażni brak możliwości bezpośredniego przejścia do konkretnego trybu, ale można to przeboleć. Wszystko jest na swoim miejscu, jest czytelne i nie sprawia problemów. Pod warunkiem, że pominiemy kwestię efektu bokeh, z którym omawiany program nie radzi sobie tak, jak powinien.

Jakość zdjęć? Jak to u Sony – jest dobrze, gdy jest dużo światła, ale gdy go brakuje, to na jaw wychodzi sporo problemów. Przede wszystkim poniżej będziecie mogli zobaczyć, że Xperia XA2 Plus ma ogromne problemy z poprawnym stosowaniem trybu HDR, jak i dostosowaniem oświetlenia. Ostrość też mogłaby być szybciej ustawiana, a sama stabilizacja obrazu bardziej pewna.

Oprogramowanie i wydajność

Sony, podobnie jak design urządzeń, niechętnie zmienia swoje oprogramowanie. Wygląd nawiązuje jeszcze do tego, co mogliśmy spotkać sprzed lat, aczkolwiek po odpowiednim liftingu dobrze się wpisuje w dzisiejsze standardy. Przede wszystkim wszystko jest proste z atrakcyjnymi wstawkami. Sony w przypadku Xperii XA2 Plus postanowiło dodać do tej klasy urządzeń kilka smaczków, jak chociażby dodatkowe opcje dźwiękowe. Nie mogło też zabraknąć trybu obsługi jedną ręką czy też wspomnianych już wcześniej funkcji odpowiedzialnych za wytrzymałość akumulatora i prezentację barw na wyświetlaczu.

Sam Android 8.0 Oreo pracuje w głównej mierze dobrze. Zdarzają się momenty, kiedy ewidentnie widać, że smartfon potrzebuje przerwy, ale są na tyle rzadkie, że nie rzutują na ogólny odbiór. Głównie zamykanie zasobożernych aplikacji sprawia, że niektóre elementy interfejsu muszą się od nowa załadować. Sam Snapdragon 630 nie nagrzewa się nadmiernie, choć czuć momentami ciepło na tylnej obudowie. Na szczęście nie wiąże się to z drastycznym spadkiem wydajności. Ta nie jest najwyższa, ale do większości dzisiejszych zadań wystarcza.

Sony Xperia XA2 Plus – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepszy.

Recenzja Sony Xperia XA 2 Plus – podsumowanie

Xperia XA2 Plus to smartfon, po którym widać dopracowanie producenta. Sony ewidentnie więcej uwagi przyłożyło do dopracowania szczegółów, aniżeli podążaniem za trendami. Nie wyszło to idealnie, o czym świadczy niesamowicie wysoko umieszczony aparat, który bardzo łatwo zasłonić. Można się do niego przyzwyczaić, ale to po prostu irytuje. Duże ramki? To główny argument w stosunku do smartfonów Sony, ale na co dzień korzystając z OnePlus 6 nie odczułem nadmiernych problemów z tego powodu. Za to niesamowicie pochwalić muszę wykonanie – czuć, że nie jest to urządzenie zrobione z najtańszych materiałów. Podobnie wygląda sytuacja z aparatami, które tradycyjnie dla Japończyków mają problemy z brakiem światła, jak i momentami stabilizacją. Wyświetlacz, mimo że LCD, to świetnie się sprawdza w każdych warunkach. Czego chcieć więcej? Być może niższej ceny, bo na tej półce znajdziemy zdecydowanie wydajniejsze propozycje.

6,9/10
  • Zestaw 6
  • Budowa 8
  • Specyfikacja techniczna 7
  • Wyświetlacz 8
  • Akumulator 7
  • Aparat 6
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 5

Motyw