[Recenzja] Techbite Flix TV Box – Xiaomi zdetronizowane!

7 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Oprogramowanie
  • Funkcjonalność

Wady

  • Wykonanie obudowy

Producenci telewizorów coraz częściej zachęcają nas do kupna nowego „ekranu”, aby zyskać smart funkcje. Jednak nie jet to w żaden sposób potrzebne – szczególnie, jeśli jakość obrazu i dźwięku obecnego telewizora nas zadowala. Brak zaawansowanego systemu operacyjnego można bardzo szybko rozwiązać – wystarczy kupić samą przystawkę. Dlatego od kilku lat korzystam z Xiaomi Mi Box, ale przez moje telewizory przewinęło się kilka innych rozwiązań. Wszystkie miały ten sam problem – korzystały ze zmodyfikowanego Androida, który w żaden sensowny sposób nie zostały przystosowane do kontroli za pomocą pilota i dużych wyświetlaczy. Responsywność, czytelność, tłumaczenia, ogólna obsługa – wszystko było fatalne. Dlatego propozycja testu przystawki Techbite Flix TV Box nie zachwyciła mnie do momentu, aż doczytałem, że mamy do czynienia z prawdziwym Android TV. W ten sposób serdecznie zapraszam Was do recenzji tego urządzenia.

Zestaw

Kupując przystawkę od Techbite, otrzymujemy całkiem pokaźny zestaw, ale z drugiej strony w pełni oczekiwany. Przede wszystkim pojawia się trochę makulatury, ale tej nie radzę Wam wyrzucać, gdyż znajdziemy voucher na 30-dniowy dostęp do Showmaxa. Ten wydłuża 14-dniowy, standardowy okres próbny. Jednak poszukajmy sprzętu – obok właściwego urządzenia znajdziemy dedykowanego pilota, baterie AAA do niego, jak i kabel HDMI. Nie mogło zabraknąć też zasilacza z dedykowanym wyjściem.

Budowa

Jakość peryferii w postaci kabla HDMI i zasilacza może być dyskusyjna, ale na szczęście nie są to elementy widoczne na co dzień i nie są w ciągłym ruchu. Wystarczy raz odpowiednio zadbać o ich ułożenie. Dlatego przejdźmy do samej przystawki, która jest plastikowo-gumowa. Nie jest to zbyt trafne połączenie dla tego typu urządzenia. Przede wszystkim guma lubi zbierać kurz, a tego bardzo łatwo się pozbyć. Dodatkowo wszelkie otarcia i zarysowania na pewno będą rzucać się w oczy. Na górze widnieje logo marki, a od spodu akcesorium ma utrzymywać gumowy okrąg.

Na poszczególnych krawędziach, przez które przechodzi świecący pasek, znajdziemy od groma złączy. Na froncie znajdziemy włącznik oraz – mogłoby się wydawać – trzy diody. Jednak jedna z nich to odbiornik sygnału podczerwieni z pilota. Po boku faktycznie są diody – od stanu urządzenia oraz połączenia internetowego. Prawa krawędź to miejsce dla dwóch złączy USB-A oraz na kartę MicroSD. Z tyłu wyróżniają się gniazdo Ethernet (RJ-45), analogowe wyjście audiowizualne, jak i port HDMI (2.0a). Nie mogło też zabraknąć wejścia na zasilanie. Można wykorzystać dedykowany z zestawu zasilacz, ale równie dobrze posłużyć może telewizor z gniazdem USB o natężeniu 2 A i odpowiedni kabel.

Pilot to zdecydowanie większa zagwozdka. Na zdjęciach możecie porównać go z akcesorium od Xiaomi Mi Box, z którym to urządzeniem jeszcze często będę porównywał testowaną przystawkę. Techbite postawił na zdecydowanie większą konstrukcję, aczkolwiek też wygodniejszą i lepiej leżącą w dłoni. Jakość wykonania jest bardzo zbliżona. Można się obawiać o przetarcia na gumowych przyciskach, ale z drugiej strony w pilocie od Mi Boxa już sama spada mi pokrywa od baterii. Pomiędzy oboma akcesoriami widać podobne ułożenie przycisków, choć Flix TV Box ma dodatkowy klawisz, pozwalający w pełni wyciszyć dźwięk.

Jednak nie można też zapomnieć o możliwości sterowania pilotem poprzez podczerwień. Początkowo irytowałem się, że ten bardzo przerywa, ale domyślnie działa on właśnie w takim trybie – trzeba go ręcznie podłączyć przez Bluetooth. Moja irytacja zamieniła się w zaskoczenie – jak dobrze wyłapuje odbiornik sygnał, gdy znajduje się on za telewizorem, niemalże całkowicie zasłonięty. Jeśli jednak nie korzystamy z komunikacji głosowej, to rozwiązanie sprzed X lat z pewnością zużywa mniej energii.

Jakość wykonania przystawki od Techbite jest przeciętna. Ogólny wyraz też nie jest tak elegancki, jak w przypadku Xiaomi. Jednak w moim przypadku całość jest schowana za telewizorem i nikt tam nie zagląda, więc czy ma to aż tak ogromne znaczenie? Tu już się kłania kwestia gustu i własnych planów, co do rozmieszczenia akcesorium. Mimo wszystko pilot zawsze mamy przy sobie i ten jest wygodniejszy w Flix TV Box – to najważniejsze.

Specyfikacja techniczna i cena Techbite Flix TV Box

Czego oczekiwać od przystawki do telewizora z Android TV? Przede wszystkim obsługi wielu złączy. Te już wiemy, że są, ale przejdźmy do szczegółów:

  • Układ Amlogic Chipset S905X (4x Cortex-A53, 1,5 GHz, 64-bit)
  • GPU: Mali-450MP (750 MHz) – obsługa rozdzielczości 4K i HDR
  • 2 GB RAM DDR3
  • 8 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD)
  • 2x USB 2.0
  • WiFi 802.11ac/b/g/n (2,4/5 GHz – MIMO)
  • Bluetooth 4.0
  • RJ-45
  • Android 8.0 TV
  • wymiary: 120x120x28 mm

Wspominałem, że często będą pojawiały się porównania z Xiaomi Mi Box? W takim razie kwestie jednostki obliczeniowej i pamięci operacyjnej są takie same. Podobnie z przestrzenią na pliki. Mamy do czynienia z dokładnie takimi samymi wnętrznościami, ale dołożono do nich więcej złącz. Mamy jedno, dodatkowe USB 2.0, jak i obsługę kart pamięci oraz możliwość podłączenia do Sieci za pomocą kabla RJ-45. To zdecydowanie zmiany na plus, ale… Zawsze musi być jakieś „ale”. Przede wszystkim brakuje cyfrowego wyjścia dźwięku w stosunku do Mi Boxa. To jedyny brak, ale główne „ale” tyczy się USB 2.0. Z racji, że Techbite zdecydowanie później zaprezentował swoje akcesorium, to można było pokusić się o nowszy standard w dobie szybkich dysków USB 3.0 i 3.1 oraz filmów 4K w 60 FPS. Jednak istotna jest też cena – za Xiaomi Mi Box zapłacimy około 250 złotych, podczas gdy Flix TV Box został wyceniony na 330 złotych.

Oprogramowanie i wrażenia z użytkowania

Czy można porównywać działanie przystawek do telewizora z tym samym oprogramowaniem? Szczególnie, jeśli ich podzespoły są niemalże identyczne? Odpowiedź jest oczywista – już nie raz spotkaliśmy się z tym, że teoretycznie takie same urządzenia są kompletnie inne na co dzień.

W tym wypadku mamy Android TV w wydaniu bazującym na Oreo. Jednak Xiaomi stosunkowo niedawno zaktualizowało Mi Boxa z Marshmallow. Po aktualizacji do nowszego oprogramowania pojawiło się kilka problemów. Do dzisiaj niewiele się poprawiło. W bezpośrednim porównaniu do recenzowanego akcesorium, czuć różnicę. Nie da się ukryć, Flix TV Box działa sprawniej, choć też zdarza mu się zająknąć w pewnych momentach. Jednak nie pojawił się żaden problem z obsługą zewnętrznych zestawów audio czy też dysków. Sam system różni się tylko tym, że ma mniej dodatkowych, preinstalowanych aplikacji. W przypadku Techbite mówimy o Showmaxie, a Xiaomi różnorakich programów w stylu RedBull TV. Oczywiście to, co nas nie interesuje można usunąć.

Czym można wytłumaczyć gorszą jakość pracy Mi Boxa? Przede wszystkim wiekiem, bo same urządzenia porównywałem „na czysto”, ale wszystko się zużywa wraz z użytkowaniem. Jednak też na sam system wiele osób narzeka, więc w tym miejscu można pochwalić optymalizację Techbite. Mimo wszystko Xiaomi oferuje lepszy dźwięk, jeśli planujemy podłączyć nasze akcesorium do zewnętrznego wzmacniacza i zestawu głośników. W bezpośrednim podłączeniu do telewizora nie słychać żadnych różnic, ale certyfikaty dźwięku oferowane przez Mi Boxa nie są na marne. W przypadku obrazu nie widać żadnych rozbieżności.

Recenzja Techbite Flix TV Box – podsumowanie

Przed otrzymaniem tego sprzętu wątpiłem, że będę zastanawiał się nad wymianą swojego Xiaomi Mi Boxa. Sprzęt od Techbite okazał się lepszy, ale jednak ze względu na dźwięk jeszcze się wstrzymam. Niemniej Flix TV Box mogę polecić każdemu, kto tylko szuka tego typu podstawki i nie jest melomanem. Dźwięk nie jest fatalny – po prostu Mi Box jest lepszy. Jeśli zastanawiacie się, co to za marka, to już spieszę z wyjaśnieniem. Należy ona do mPTech, czyli dawnego myPhone’a. Firma coraz częściej pokazuje, że w Polsce bardzo chętnie współpracuje z Google i nie inaczej jest tym razem.

8,3/10
  • Zestaw 9
  • Budowa 7
  • Specyfikacja techniczna 9
  • Oprogramowanie i wydajność 8

Motyw