xiaomi mi 8

[Recenzja] Xiaomi Mi 8 – a miało być tak pięknie…

8 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Aparat
  • Wykonanie
  • Cena

Wady

  • Wycięcie w wyświetlaczu bardzo przeszkadza
  • Always-on Display drastycznie zwiększa zużycie energii

Przed premierą Xiaomi Mi 8 wiele się mówiło, jaki to ten smartfon będzie rewolucyjny. Tak właściwie to mówiło się o Mi 7, ale firma postanowiła oznaczać swoje flagowe modele równolegle ze swoim wiekiem. Niemniej jednak poznaliśmy trzy smartfony – Mi 8, Mi 8 Explorer Edition i Mi 8 SE. Ostatni jest topową propozycją, ale jednak klasę niższą. Na szczycie stawiamy Explorer Edition z czytnikiem linii papilarnych w wyświetlaczu i skanerem twarzy w 3D. Tę wersję znowu bardzo ciężko go kupić – o oficjalnej dystrybucji nie ma mowy. Pozostaje Mi 8, który od razu był porównywany do OnePlus 6, Honora 10 i innych modeli tej ligi. Czy jest faktycznie dobry? Przekonajmy się – zapraszam do recenzji Xiaomi Mi 8.

Zestaw

Wspominałem już o tym przy okazji recenzji Xiaomi Mi A2, ale pozwolicie, że powtórzę. Chińczycy w większości swoich modeli stosują dokładnie ten sam schemat pudełek. Wyjątkiem jest chociażby seria Mi Mix z ostatnim reprezentantem w postaci Mi Mix 2s. Kupując Mi 8, otrzymujemy prostopadłościan ze zdejmowanym wierzchem. Pod nim ukazuje nam się pudełko z makulaturą, etui, kluczykiem do tacki na karty SIM oraz przejściówką USB-C – Jack 3,5 mm. Dopiero pod tymi dodatkami znajdziemy samego smartfona, a jeszcze niżej modułową ładowarkę ze wsparcie dla Quick Charge 3.0 (18 W). Szkoda, że firma nie pokusiła się o mocniejszy zasilacz, bo w końcu smartfon wspiera Quick Charge 4+.

Dołączone etui do Xiaomi Mi 8 jest bardzo dobre. Co prawda wykonane z gumowych tworzyw sztucznych, ale pewnie leży w dłoni i nie wyślizguje się z niej. Nie wpływa też negatywnie na obcowanie z fizycznymi klawiszami. Główną zaletą tego dodatku jest niwelowanie garba spowodowanego wystającym aparatem.

Budowa

Niemalże wszyscy producenci poszli w stronę wycięć w wyświetlaczu. Nie inaczej jest w przypadku Mi 8. Do notcha można się przyzwyczaić, ale nie w tym modelu. Jest on po prostu zbyt szeroki i nie ma mowy o wyświetlaniu jakichkolwiek powiadomień. Po jednej stronie mieści się zegar, a po drugiej informacje o zasięgu i naładowaniu akumulatora. Jeśli chcecie sprawdzić notyfikacje, musicie rozwinąć pasek. To po prostu bez sensu. Niemniej wykonanie flagowego modelu Xiaomi jest naprawdę dobre. Smartfon w głównej mierze chwali się szkłem, które nie brudzi się nadmiernie i nie szpeci ogólnego wyglądu. Wystarczy jedno przetarcie i wszelkie smugi znikają. Fizyczne klawisze także zostały dobrze opracowane – są na odpowiedniej wysokości, ich skok jest dobrze wyczuwalny i bez problemu można je odróżnić.

Przód to oczywiście wspomniany wyświetlacz z wycięciem pod taflą szkła. Notch skrywa dobry aparat, odpowiedni głośnik do rozmów i zestaw czujników z jednobarwną diodą powiadomień. Nowością jest podczerwień, która ma wspomagać rozpoznawanie twarzy, ale nie było dane mi tej funkcji przetestować. Oprogramowanie egzemplarza testowego po prostu tego nie uniemożliwia. Sam ekran otaczają też stosunkowo grube ramki, jak na flagową propozycję.

Tył to już klasyczny wygląd smartfonów Xiaomi, niezależnie od półki cenowej i przeznaczenia. Lewy, górny róg to miejsce dla charakterystycznie umieszczonego modułu aparatów z osprzętem. Nie trudno szukać podobieństwa do wizji Apple. Na środku pojawił się bardzo dobry czytnik linii papilarnych.

Na poszczególnych, aluminiowych krawędziach znajdziemy takie elementy, jak:

  • góra – dodatkowy mikrofon
  • dół – główny mikrofon, USB-C i dobry głośnik
  • lewa strona – tacka na karty SIM
  • prawa strona – fizyczne klawisze

Brakuje gniazda słuchawkowego – to już standard w niemalże wszystkich, nowych smartfonach tej firmy. Ogólnie Mi 8, jak na flagowy model, nie powala na kolana w żadnym aspekcie, ale też ciężko szukać poważnej wad w wykonaniu. Notch niewątpliwie stara się o to miano.

Specyfikacja techniczna i cena Xiaomi Mi 8

Xiaomi Mi 8 jest flagowym smartfonem, ale na pewno nie najlepszym od tej firmy. W takim razie, czego brakuje modelowi, który dostaniemy w Polsce za około 2300 złotych?

  • 6,21-calowy wyświetlacz Super AMOLED FullHD+ (18,5:9, notch, 2248×1080, 402 ppi, 83,8% wypełnienia frontu, HDR10, DCI-P3)
  • układ Snapdragon 845
  • 6 GB RAM
  • 64/128/256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (brak MicroSD)
  • aparaty:
    • przód: 20 MPx (f/2.0)
    • tył: 12 MPx (f/1.8) + 12 MPx (f/2.4), 4-osiowe OIS, Dual pixel PDAF
  • akumulator o pojemności 3400 mAh (Quick Charge 4+)
  • NFC, DualSIM (dual standby), USB-C, Bluetooth 5.0, czytnik linii papilarnych, skanowanie twarzy na podczerwień, Dual GPS
  • Android 8.1 Oreo (MIUI 9.5)
  • wymiary: 154,9 x 74,8 x 7,6 mm
  • waga: 175 g

Smartfon jest dobrze wyposażony. Do czołówki nie brakuje niczego krytycznego. Oczywiście można kilka kwestii wytknąć – mniej pamięci operacyjnej, brak gniazda słuchawkowego czy też bezprzewodowego ładowania. Jednak ostatecznie to wszystko zależy od potrzeb końcowego odbiorcy. Kilka słów mogę już napisać o specjalnym module GPS. W polskich warunkach nie zauważyłem specjalnej różnicy w namierzaniu. Zabrałem Mi 8 w kilka tras i zarówno na wsiach, jak i w dużych miastach jakość połączenia była cały czas zbliżona do tej oferowanej przez OnePlus 6.

Wyświetlacz

Xiaomi zaopatruje się w wyświetlacze u Samsunga. Koreańczycy siłą rzeczy nie wydają konkurencji najnowszej technologii i to widać. Super AMOLED u Xiaomi nie może się równać z tym, co zobaczymy w Samsungach. Niemniej to dobry ruch porzucić LCD, gdy stawia się na wycięcia w wyświetlaczu. Ogólnie rzecz biorąc, ekran w Mi 8 jest w pełni poprawny. Jakość kolorów jest odpowiednia – dodatkowo możemy ją regulować w ustawieniach. Natomiast poziom jasności pozytywnie mnie zaskoczył. Szczególnie górna granica, która przy obecnych upałach, bez chmur na niebie, sprawdzała się bardzo dobrze. Dół jest w pełni akceptowalny. Obawy o przejaskrawienia są bezpodstawne.

xiaomi mi 8

Akumulator

Zestawienie 6,21-calowego wyświetlacza z akumulatorem o pojemności 3400 mAh nie rzuca na kolana, ale też nie można powiedzieć, że to zły wynik. W praktyce oznacza on bezproblemowy dzień pracy w normalnych warunkach – Chrome, YouTube, social media i kilka połączeń telefonicznych. W tym czasie ekran pracował przez około 7 godzin. Problem pojawiał się, gdy włączałem Always-on Display. Pierwszy raz spotkałem się z tym, że ten tryb potrafił skrócić wspomniany czas do 5 godzin. Podejrzewam, że może to mieć związek z nie do końca pełnym oprogramowaniem, które zarządzało testowanym smartfonem. Praca na pełnych obrotach dla Xiaomi Mi 8 to 4 godziny, zanim zostaniem poproszeni o podłączenie ładowarki. Zasilacz z Quick Charge 3.0, dostarczony w zestawie, pozwala na pełną regenerację ogniwa w około 1,5 godziny.

Aparat

Aplikacja aparatu jest prosta, czytelna i nie utrudnia użytkownikowi życia. Innymi słowy jest taka, jaka być powinna. Najważniejsze i najczęściej używane funkcje na wierzchu, mniej potrzebne schowane i nie zawadzają. Nie zabrakło trybu ręcznego, panoram, ale przede wszystkim sztucznej inteligencji, która zaskakująco radzi sobie dobrze.

Jakość zdjęć pozytywnie mnie zaskoczyła. Do ideału wciąż daleko, ale widać ogromne postępy w rozwoju Xiaomi w tej kategorii. Mi 8 bez trudu może równać się ze zdecydowanie droższą konkurencją. Główne mankamenty sprowadzają się do trybu portretowego, kiedy wykorzystywany jest drugi obiektyw – wykrycie przez oprogramowanie konturów jest mozolne i często zakończone klęską. Nie mogło też zabraknąć „mydła”. Tradycyjnie im mniej światła, tym więcej szumów, ale oprócz nich pojawia się właśnie rozmycie pikseli, co nie wygląda dobrze. Na koniec plus w postaci stabilizacji obrazu i ustawiania ostrości – wszystko działa bardzo dobrze.

Oprogramowanie i wydajność

MIUI 9.5, które zarządzało testowanym egzemplarzem Xiaomi Mi 8 zdaje się być wersją przejściową do zdecydowanie bardziej zaawansowanego MIUI 10. Znajdziemy sporo dodatków od firmy, ale też sam smartfon sprawia wrażenie niepełnego. Świadczy o tym chociażby wspominany już brak funkcji odblokowywania twarzą. Z racji, że Mi 8 pozwala wykorzystać do tego celu podczerwień, to aż prosi się o odpowiednie możliwości w oprogramowaniu. Mimo wszytko nie zabrakło tego, co zna każdy posiadacz Xiaomi z MIUI – razem ze świetną obsługą gestów:

Na powyższych zrzutach ekranu możecie też zauważyć, jak wysoki jest notch. Co ciekawe, pasek wycięcia w systemie ma więcej pikseli w tym wymiarze, niż potrzeba. To też nie wygląda estetycznie. Android 8.1 Oreo, który ukrywa się pod chińską nakładką działa błyskawicznie. Nie zauważyłem żadnych opóźnień czy też zwolnień. Nawet podczas wykonywania benchmarków, kiedy smartfon wyraźnie się nagrzewał, nie tracił na wydajności. Na MIUI 10 może być tylko lepiej.

Xiaomi Mi 8 – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepszy.

Recenzja Xiaomi Mi 8 – podsumowanie

Nie ukrywam, że zawiodłem się Xiaomi Mi 8. Za 2300 złotych spodziewałem się naprawdę godnego konkurenta OnePlus 6, ale… o szczegółach opowiem w bezpośrednim porównaniu. Mi 8 jest dobrym smartfonem, ale można było spodziewać się po nim zdecydowanie więcej. Przede wszystkim drażnią braki – notch zabiera powiadomienia, nie podłączymy tradycyjnych słuchawek, a oprogramowanie dusi wyjątkowe możliwości urządzenia. To ostatnie akurat nie występuje w egzemplarzach, które Wy możecie kupić w sklepach, ale nie daję gwarancji, że Always-on Display nie będzie wyraźnie wpływać na zużycie energii. Jeśli chciałbym koniecznie kupić smartfon Xiaomi, to wolałbym dopłacić około 300 złotych do Mi Mix 2S.

6,9/10
  • Zestaw 7
  • Budowa 6
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Wyświetlacz 6
  • Akumulator 6
  • Aparat 8
  • Oprogramowanie 6
  • Wydajnosć 8

Motyw