Asus MeMO Pad HD7 – recenzja

20 minut czytania
Komentarze
SONY DSC

Siedmiocalowe tablety z Androidem zyskały w ostatnim czasie bardzo dużą popularność, a wszystko dzięki temu, że dla wielu użytkowników urządzenia z ekranem o takim właśnie rozmiarze oferują perfekcyjny kompromis między wygodą użytkowania, a ogólnymi wymiarami sprzętu. Urządzenia z tej kategorii pozostają wystarczająco kompaktowe, by swobodnie zmieścić się do przeciętnego plecaka, zachowując przy tym wszystkie zalety płynące z posiadania sprzętu z wyświetlaczem o relatywnie dużej przekątnej. Prawdziwy boom na siedmiocalowe tablety rozpoczął kultowy już Nexus 7 pierwszej generacji, który pokazał, że można stworzyć porządne urządzenie, zachowując przy tym rozsądną cenę. Sukces niedużego tabletu Google był sygnałem dla producentów sprzętu, że to właśnie tędy droga i w niedługim czasie mieliśmy już do wyboru szereg podobnych urządzeń, oferowanych za rozsądne pieniądze.

Asus jest niewątpliwie producentem, który posiada największe doświadczenie w tworzeniu niedużych tabletów z Androidem – to przecież właśnie jego sprzęt stał się inspiracją dla Google i został adoptowany do rodziny Nexusów, osiągając przy tym spory sukces rynkowy. Najnowszą propozycją tajwańskiego producenta w segmencie siedmiocalowych tabletów skierowanych do masowego odbiorcy jest MeMO Pad HD7, przyjaźnie wyglądające urządzenie, które Asus wycenił w Polsce na 699 zł. Sprawdźmy, więc co otrzymujemy za te pieniądze i czy to właśnie ten tablet zasługuje na naszą uwagę. Zapraszam serdecznie zapoznania się z dalszymi częściami recenzji i życzę przyjemnej lektury.

By przejrzeć całą recenzję na raz ze spisu treści wybierz ostatnią stronę.

[strona=”Zestaw”]

Zestaw

SONY DSC

Asus MeMO Pad HD7 sprzedawany jest w prostym, acz eleganckim kartonowym pudełku, które zostało zaprojektowane dość estetycznie, a umieszczono na nim jedynie najważniejsze informacje o urządzeniu. Wewnątrz oprócz standardowej, dwuczęściowej ładowarki microUSB znajdziemy jeszcze ciekawy dodatek w formie prostej, plastikowej podstawki, w której możemy umieścić tablet.

[strona=”Etui TransCover”]

Etui TransCover

SONY DSC

Dzięki uprzejmości producenta, do testów oprócz samego tabletu dotarło też do naszej redakcji dedykowane etui TransCover, które sprzedawane jest oddzielnie. Zostało ono wykonane z ciemnego, matowego tworzywa, a nałożenie go na tablet jest dość proste. Bardzo dobrze chroni ono urządzenie i zostało stworzone idealnie pod wymiar, więc całość jest spasowana perfekcyjnie. Etui ma formę „książki”, a po otworzeniu okładki ochraniającej ekran nasz tablet wybudzi się automatycznie, dzięki zastosowanym magnesom.

SONY DSC

Ciekawostką jest to, że wspomniane magnesy pozwalają na złożenie okładki etui w taki sposób, że staje się ono podstawką pod tablet, nachylając go pod wygodnym kątem. Co prawda poprawne złączenie magnesów w etui wymaga zazwyczaj kilku prób, gdyż nie są one szczególnie mocne, jednak z czasem nabierzemy w tym większej wprawy.

Ogólnie rzecz biorąc etui TransCover to ciekawy dodatek do siedmiocalowego tabletu Asusa i w bardzo dobry sposób chroni ono nasze urządzenie, a jakość wykonania etui stoi na wysokim poziomie.

SONY DSC

[strona=”Specyfikacja techniczna”]

Specyfikacja techniczna

SONY DSC

Asus MeMO Pad HD7 jest tabletem, którego półki cenowej nie da się łatwo nazwać. Możemy albo przyjąć, że reprezentuje on średni segment rynkowy, albo też możemy go umieścić wśród droższych urządzeń z niższej półki. W każdym razie po tym urządzeniu nie należy spodziewać się oszałamiającej specyfikacji technicznej i nie znajdziemy w nim najnowszych zdobyczy technologii. Mimo to jest to sprzęt dość solidnie wyposażony, a wskazanie większych braków w jego konfiguracji jest w zasadzie niemożliwe.

  • system operacyjny Android 4.2.1;
  • procesor MediaTek MT8125: czterordzeniowy Cortex-A7 o taktowaniu 1,2 GHz;
  • układ graficzny PowerVR SGX544MP;
  • 1024 MB RAM;
  • 16 GB wbudowanej pamięci flash, slot kart microSD do 32 GB;
  • wyświetlacz IPS LCD o przekątnej 7” i rozdzielczości 1280×800;
  • aparat 5 MPx z tyłu, 1,2 MPx z przodu;
  • aGPS, Bluetooth, WiFi 802.11b/g/n;
  • akumulator 3950 mAh;
  • wymiary 196.8 x 120.6 x 10.8 mm;
  • waga 302 g

[strona=”Budowa i pierwsze wrażenia”]

Budowa i pierwsze wrażenia

SONY DSC

Asus MeMO Pad HD7 jest urządzeniem skierowanym na masowy rynek, o czym może świadczyć na przykład szeroki wybór różnych kolorów obudowy, spośród których każdy znajdzie coś dla siebie. Oprócz tradycyjnego, stonowanego czarnego koloru, znajdziemy też wariant biały, różowy, a także neonowo żółty i to właśnie ten ostatni trafił w moje ręce. Muszę przyznać, że kolor ten całkiem przypadł mi do gustu i zdecydowanie wyróżnia się on na tle innych urządzeń.

SONY DSC

Pierwszą rzeczą, którą zauważamy po wzięciu w dłonie nowego tabletu Asusa jest jego wręcz skrajna plastikowość. Nie mam nic przeciwko stosowaniu tworzyw sztucznych do budowy obudów, a na rynku dostępnych jest wiele urządzeń, które pokazują, że plastik nie musi być równoznaczny z tandetą. Mam jednak wrażenie, że twórcy MeMO Pad HD7 z premedytacją postanowili nadać temu tabletowi charakter zabawki i to właśnie takie odczucie będzie nam towarzyszyć przez większość czasu korzystania z urządzenia.

SONY DSC

Cała tylna powierzchnia została wykonana ze śliskiego, lakierowanego tworzywa sztucznego, które zbiera odciski palców, lecz dobrany kolor sprawia, że są one w zasadzie niewidoczne. W górnej części umieszczono obiektyw aparatu 5 MPx oraz logo producenta, natomiast na samym dole znalazło się miejsce dla głośnika. Okazuje się on dość mocny i potrafi grać bardzo przyjemnie, oferując zadowalającą jakość i głośność dźwięku.

SONY DSC

Przy pierwszym kontakcie z Asusem MeMO Pad HD7 spostrzeżemy również, że pomimo zastosowania obudowy z tworzywa sztucznego tablet ten ma dość odczuwalną wagę, która w praktyce wydaje się być wyższa, niż sugerowane przez specyfikację 302 gramy. Podobne wrażenie odniesiemy też w stosunku do krawędzi, które z początku mogą nam się odrobinę grube, choć w rzeczywistości mierzą mniej niż 11 milimetrów. W przypadku krawędzi wpływ na takie odczucie może mieć fakt, że tylna część obudowy jest trochę szersza od przedniej i w miejscu łączenia tych dwóch elementów tylny panel delikatnie wystaje ponad poziom, sprawiając jednocześnie, że trzymanie tabletu w dłoni wydaje się z początku odrobinę dziwne.

SONY DSC

Z lewej strony urządzenia umieszczono wszystkie przyciski, czyli włącznik oraz klawisze regulacji głośności, natomiast z drugiej strony znalazło się miejsce na slot kart microSD. Na samej górze odnajdziemy port microUSB oraz standardowe gniazdo słuchawkowe.

SONY DSC

Przód tabletu chroniony jest przez szklaną taflę, która jednak nie posiada powłoki oleofobicznej, przez co doczyszczenie urządzenia ze śladów pozostawionych przez nasze palce będzie odrobinę trudniejsze. Nad ekranem znalazło się miejsce dla przedniej kamerki, natomiast w dolnej części odnajdziemy tylko logo Asusa. Ramki wokół siedmiocalowego ekranu nie są przesadnie wielkie, oferując przy tym dostatecznie dużo miejsca dla naszych palców.

Pod względem stabilności konstrukcji i jakości spasowania poszczególnych części nowemu tabletowi Asusa nie można wiele zarzucić. Urządzenie zostało wykonane dość solidnie, nic się szczególnie nie ugina ani nie trzeszczy, co pozytywnie wpływa na ogólny odbiór Asusa MeMO Pad HD7. Być może tablet ten nie onieśmieli nas jakością swojej budowy, jednak oprócz delikatnego wrażenia „zabawkowości” nie można mu wiele zarzucić i ogólnie rzecz biorąc Tajwańczykom udało się zaprojektować całkiem przyjemne, kompaktowe urządzenie, które spokojnie wsadzimy do swojego plecaka, a jego jasna obudowa sprawi, że zdecydowanie zwrócimy na siebie uwagę.

[strona=”Ekran”]

Ekran

SONY DSC

Asus wyposażył swój nieduży tablet w siedmiocalowy panel IPS LCD o rozsądnej rozdzielczości 1280×800, dzięki czemu zagęszczenie pikseli wynosi 216 PPI. Prezentowany obraz podczas normalnego użytkowania jest więc ostry i wyraźny, dzięki czemu z ekranu czyta się bezproblemowo. Złego słowa nie można również powiedzieć na temat jakości odwzorowania barw, które są dostatecznie nasycone i wyglądają naturalnie. Ponarzekać można jedynie na wyświetlane czernie, które nie są szczególnie głębokie i zbliżają się bardziej do odcieni szarości, lecz na dłuższą metę jest to nieduża niedogodność. Ekran zastosowany w MeMO Pad HD7 posiada też dostatecznie dużą jasność, którą będziemy jednak musieli ustawić samodzielnie, ze względu na brak wbudowanego czujnika natężenia światła. Prezentowany obraz pozostaje wyraźny nawet przy dużych odchyleniach, więc na kąty widzenia również nie można narzekać. Momentami odrobinę zwraca na siebie uwagę to, że sam wyświetlacz umieszczony został dość głęboko w obudowie, wyraźnie poniżej warstwy dotykowej, lecz tutaj również trudno jest mówić, by wynikały z tego faktu szczególne niedogodności w użytkowaniu.

Screenshot_2013-08-08-00-30-55

Ogólnie rzecz biorąc zastosowany przez Asusa ekran zasługuje na pochwałę i mimo że zdecydowanie nie jest to panel perfekcyjny, to muszę przyznać, że zdecydowanie przewyższył on moje oczekiwania stawiane względem budżetowego tabletu. Na uwagę zasługuje też bardzo ciekawe narzędzie o nazwie Asus Splendid umożliwiające nam kalibrację przeróżnych ustawień wyświetlacza, począwszy od temperatury kolorów, a na ich nasyceniu skończywszy – jeżeli namieszamy przesadnie w ustawieniach, to nie musimy się niczym martwić, gdyż zawsze możemy szybko wrócić do domyślnej konfiguracji wyświetlacza.

[strona=”Łączność i Internet”]

Łączność i Internet

SONY DSC

Wśród dostępnych metod łączności Asusa MeMO Pad HD7 znajdziemy standardowe WiFi, Bluetooth oraz GPS. Podczas testów nie napotkałem żadnych problemów z ich działaniem, a tablet sprawuje się pod tym względem nienagannie. Jedyna niewielka niedogodność polegała na tym, że po podłączeniu przez Bluetoth kompatybilnego gamepada, system wykrywał go jako bezprzewodową myszkę i zamiast normalnie obsługiwać jego klawisze, na ekranie wyświetlał tylko wirtualny kursor.

Tablet oferuje standardowo dwie przeglądarki internetowe: tradycyjną aplikację systemu Android, jak również promowany przez Google program Chrome. W każdym przypadku tablet spokojnie poradzi sobie z wygodnym przeglądaniem nawet rozbudowanych stron internetowych, wszystko ładuje się szybko, a przewijanie treści przez większość czasu bywa zadowalająco płynne. Od czasu do czasu zdarzają się jednak nieduże przycięcia, ale zdecydowanie da się z nimi żyć i nie utrudniają one zanadto codziennej pracy.

[strona=”Oprogramowanie”]

Oprogramowanie

SONY DSC

Testowany Asus MeMO Pad HD7 został domyślnie wyposażony w Androida 4.2.1 Jelly Bean. Jest to jedno z najnowszych wydań systemu Google, co należy uznać za dużą zaletę, a tablet został wyposażony w sporo dodatków stworzonych przez producenta, z których duża część okazuje się w praktyce bardzo pożyteczna. Generalnie jestem pod wrażeniem podejścia Asusa do systemu Android, gdyż udało się temu producentowi osiągnąć poziom przewyższający konkurencję. Oprogramowanie tabletu MeMO Pad HD7 bardzo mocno bazuje na czystej wersji systemu Google, jednak wprowadzone zmiany solidnie go usprawniają, dodając kilka funkcji, których pozazdrościć mogą użytkownicy Nexusów.

lock

Ekran blokady prezentuje się dość standardowo i daje nam możliwość dodawania własnych widżetów na poszczególnych panelach, dodatkowo możemy też wybrać oddzielną tapetę, która będzie widoczna tylko podczas odblokowywania urządzenia.

home

Każdy, kto korzystał już kiedyś z Androida podczas używania Asusa MeMO Pad HD7 poczuje się jak w domu. Urządzenie pozwala nam na swobodne dostosowywanie pulpitów, których ilość i układ możemy dowolnie edytować przez wykonanie na ekranie gestu uszczypnięcia za pomocą dwóch palców. Minimalna ilość pulpitów wynosi tutaj trzy, natomiast maksimum to siedem. W tym samym miejscu, w którym zarządzamy pulpitami, możemy też definiować ich różne układy w poszczególnych trybach, będących czymś na wzór profili. Dla przykładu: jeden zestaw pulpitów możemy sobie stworzyć z myślą o pracy, natomiast inny tryb przygotować z myślą o korzystaniu z urządzenia w domu. Rozwiązanie całkiem wygodne i praktyczne, tak samo jak możliwość edycji ilości i układu pulpitów, których od dawna brakuje w czystym Androidzie.

miniapps

Na samym dole ekranu znajdziemy belkę z przyciskami systemowymi, służącymi do kontroli tabletu. Oprócz standardowych: wstecz, dom oraz ostatnie aplikacje, znajdziemy tu również jeden dodatkowy przycisk. Służy on do wywoływania listy mini aplikacji, swego rodzaju widżetów, wyświetlanych w niedużych okienkach, których wywołanie nie przerywa aktualnie wykonywanego zadania, i z których korzystać możemy w dowolnej chwili. W jednym momencie możemy pracować aż na sześciu okienkach, jednocześnie posiadając też uruchomioną „dużą” aplikację, mamy tu więc do czynienia z prawdziwą wielozadaniowością. Ilość takich mini aplikacji jest dość duża i znajdziemy tu kilka przydatnych narzędzi, jak przeglądarka internetowa, kalendarz, kalkulator, odtwarzacz wideo, czy też klient poczty. Ciekawe jest też to, że poza dowolnym przemieszczaniem okienek, możemy też regulować ich rozmiar, a nawet w dowolnym momencie przenieść dany program na pierwszy plan, uruchamiając właściwą aplikację, bez utraty danych z okienkowej aplikacji. Całość została więc przemyślana nienagannie i w praktyce okazuje się całkiem użyteczna. Dodatkowym atutem jest też to, że do grona tych okienkowych aplikacji możemy dodać widżety z zewnętrznych programów. Jeżeli więc, dajmy na to, nasz ulubiony klient Twittera posiada dobry widżet, umożliwiający wygodne przeglądanie treści, to na Asusie będziemy go mogli uruchomić sobie w niedużym okienku i zawsze mieć na wierzchu. Takie rozwiązanie jest niezwykle wygodne i faktycznie przyczynia się do zwiększenia naszej produktywności.

Screenshot_2013-07-29-00-51-25

Tradycyjnie w Androidzie, po przesunięciu palcem od wirtualnych przycisków w górę, uruchamia się aplikację Google Now. Asus poszedł tutaj krok dalej, oferując bardziej rozbudowany koncept, pozwalający nam na zdefiniowanie też własnych skrótów szybkiego dostępu do ulubionych aplikacji. W teorii daje to nam większe możliwości, jednak w praktyce pożytek z tego nie jest wielki, a przynajmniej tak okazało się w moim przypadku. By faktycznie wywołać takie menu potrzeba trochę czasu, a proces ten jest nieco mozolny i dobre wycelowanie w interesujący nas skrót wymaga precyzji i nie jest tak płynne, jak wywoływanie Google Now w czystym Androidzie, gdzie nasz gest jest szybki i naturalny.

notif

Kolejnym z elementów, który został zmodyfikowany przez Asusa, jest sekcja powiadomień. Standardowo, po ściągnięciu palcem górnej belki systemowej prezentowana jest wąska kolumna, która na samej górze oferuje nam zestaw przeróżnych przełączników systemowych, przy czym w ustawieniach możemy usunąć jeden z nich. Wśród tych samych ustawień odnajdziemy też opcję wyłączenia modyfikacji Asusa i powrót do układu powiadomień znanego z czystego Androida 4.2 Jelly Bean. Dzieli on górną belkę na dwie strefy, gdzie ściągnięcie belki powiadomień bardziej z lewej strony prezentuje tradycyjną listę komunikatów, natomiast ściągnięcie belki bardziej z prawej strony skutkuje w wyświetleniu listy różnych przełączników systemowych. Powiem szczerze, że rozwiązanie Asusa wydaje mi się tutaj gorsze i mniej estetycznie, dlatego bardzo cieszy fakt, że producent sam zezwolił na wyłączenie własnego dodatku do oprogramowania.

Screenshot_2013-08-08-19-43-37

Poza tym producent daje nam wprost po wyjęciu z pudełka dość solidny pakiet aplikacji, z których część okazuje się bardziej przydatna, a część mniej. Na uwagę zasługuje program App Locker, pozwalający nam na nakładanie hasła dostępu do określonych aplikacji. Bez wprowadzenia kodu dostępu niemożliwe będzie przejrzenie określonych treści, co nieraz może okazać się przydatne.

Screenshot_2013-08-10-19-20-01

Poza tym Asus oferuje też wartościową aplikację App Backup, umożliwiającą wykonywanie kopii zapasowych programów zainstalowanych na naszym tablecie. Aplikacja App Backup jest dość rozbudowana, pozwala wybrać nam, czy chcemy dokonać backupu samych danych z programów, czy też wolimy wykonać kopię zarówno danych, jak i całych aplikacji. Kopie zapasowe możemy następnie zabezpieczyć hasłem i zdecydować, w którym miejscu mają być gromadzone. Rozwiązanie Asusa jest pod tym względem bardzo sprawne i nie ma się czego wstydzić nawet w porównaniu z podobnymi narzędziami zewnętrznych deweloperów.

Oprócz tego znajdziemy też kilka innych aplikacji, w tym program do tworzenia notatek, czy też do zarządzania listą zadań. Bardzo dobrym narzędziem jest wbudowany menadżer plików, który sprawnie radzi sobie nawet z paczkami ZIP.

Ogólnie rzecz biorąc oprogramowanie tabletu Asus MeMO Pad HD7 stoi na bardzo wysokim poziomie i zostało wyposażone w wiele ciekawych dodatków i rozwiązań. Całość dopracowano perfekcyjnie, a oprogramowanie pozostaje przez większość czasu stabilne, choć okazyjnie wybrane aplikacje systemowe potrafią przywitać nas komunikatem o nieoczekiwanym zakończeniu pracy, lecz na szczęście zdarza się to bardzo sporadycznie. Tak jak wspomniałem na początku tego rozdziału – stosunek Asusa do Androida bardzo mi się podoba, a w szerszym ujęciu bogate oprogramowanie jest dużym atutem testowanego urządzenia.

[strona=”Multimedia”]

Multimedia

SONY DSC

Dzięki swojemu przyzwoitemu ekranowi i mocnemu głośnikowi, Asus MeMO Pad HD7 świetnie sprawdzi się w roli uniwersalnego urządzenia multimedialnego. Tablet bezproblemowo radzi sobie z odtwarzaniem filmów zarówno w rozdzielczości 720p, jak i nawet w 1080p. Urządzenie możemy też wykorzystać oczywiście do gromadzenia naszych ulubionych zdjęć, czy też albumów muzycznych.

Screenshot_2013-08-12-10-37-37

Wśród dołączonych przez producenta programów multimedialnych znajdziemy aplikację Asus Artist, która jest odpowiednikiem znanego z komputerów Painta i najbardziej przypadnie do gustu najmłodszym. Oprócz tego na tablecie zainstalowano program Asus Story, umożliwiający tworzenie albumów ze zdjęć przechowywanych na tablecie. Poza tym znajdziemy też aplikację Asus Studio, służącą do przeglądania naszych fotografii oraz do ich edycji.

[strona=”Aparat”]

Aparat

SONY DSC

Mimo że wiele z dostępnych na rynku tabletów wyposażonych jest w aparaty fotograficzne, to urządzenia te nigdy nie były idealnymi narzędziami do wykonywania zdjęć. Na przeszkodzie stoją dwa elementy: słaba jakość wbudowanych aparatów oraz duże wymiary samych tabletów. Asus MeMO Pad HD7 nie wyróżnia się na tym tle, lecz jego aparat 5 MPx może okazać się pomocny wówczas, gdy nie będziemy mieli dostępu do żadnego innego urządzenia zdolnego robić zdjęcia.

Jakość wykonywanych fotografii jest raczej przeciętna i nie należy się w tej kwestii spodziewać rewelacji, choć trzeba zaznaczyć, że urządzenie Asusa w roli aparatu sprawdzi się zdecydowanie lepiej od dużej części konkurencyjnych tabletów. Mimo to automatyczne dobieranie ekspozycji potrafi nieraz szwankować, skutkując w zbyt jasnych, lub przesadnie ciemnych zdjęciach. W ogólnym zestawieniu nie jest jednak najgorzej, a paczkę z fotografiami w pełnej rozdzielczości znajdziecie do pobrania tutaj.

P_20130811_144222
P_20130810_190401
P_20130810_185943
P_20130810_190016

[strona=”Wydajność i bateria”]

Wydajność i bateria

SONY DSC

Pod maską Asusa MeMO Pad HD7 znajduje się, na pierwszy rzut oka, bardzo ciekawa konfiguracja sprzętowa. Po zajrzeniu do specyfikacji technicznej możemy dostrzec, że tablet wyposażono w czterordzeniowy procesor oraz solidne 1 GB RAM. Na papierze taka kombinacja wydaje się świetna i jest wręcz nie do pomyślenia, by takie podzespoły znalazły się w budżetowym tablecie. Rzeczywistość okazuje się jednak brutalna i musimy się przyzwyczaić do tego, że nie wszystko w życiu jest takie, na jakie wygląda. Procesor zastosowany w Asusie MeMO Pad HD7 to MediaTek MT8125, wyposażony w cztery rdzenie Cortex-A7, taktowane zegarem 1,2 GHz. Kluczem jest tutaj wspomniana architektura Cortex-A7, która w praktyce jest wyraźnie mniej wydajna od stosowanych powszechnie rdzeni Cortex-A9 (np. w procesorach Exynos 4 Quad), czy też dużo mocniejszych Cortex-A15 (np. w Tegra 4).

Jak nowy tablet Asusa sprawuje się w codziennym użytkowaniu? Raczej przyzwoicie, choć płynność działania urządzenia nieraz może pozostawiać wiele do życzenia i co jakiś czas zdarzają się wyraźne spowolnienia i utrata płynności pracy, nawet podczas wykonywania prostych zadań. Mimo to z tabletu zdecydowanie da się korzystać, jeżeli przymkniemy oko na część problemów z wydajnością, jednak kultura pracy jest tutaj odczuwalnie niższa, niż w przypadku niektórych, niejednokrotnie tańszych tabletów.

Asus MeMO Pad HD7 został też wyposażony w układ graficzny PowerVR SGX 544MP, którego moc pozwala na płynną zabawę z prostszymi grami. Przy ustawieniu odpowiednio niskiej rozdzielczości i zmniejszeniu poziomu szczegółowości grafiki, na tablecie dało się nawet przyjemnie grać w GTA: Vice City. MeMO Pad HD7 jest jednak raczej ciężko polecić jako sprzęt dla gracza. Część nieszczególnie wymagających tytułów, jak Sonic CD, Angry Birds, czy też Rayman Jungle Run w niektórych momentach potrafiła wyraźnie zwolnić. Z kolei nowsze tytuły, takie jak  Riptide GP2, czy też Real Racing 3, w ogóle nie chciały się uruchomić, a próba ich włączenia kończyła się zawieszeniem tabletu.

Przeciętną wydajność tabletu odzwierciedlają też wyniki syntetycznych benchmarków:

Benchmark:Asus MeMO Pad HD7 (MT8125)Nexus 7 (Tegra 3)
AnTuTu1304910796
Linpack127.392 MFLOPS142.6 MFLOPS
NenaMark55.3 FPS60.0 FPS
NenaMark 245.8 FPS56.0 FPS
Quadrant38783911
Smartbench: gry34943805
Smartbench: produktywność17402634
3D Mark (IceStorm)3150 —–
batt

Zastosowanie architektury Cortex-A7 ma jednak swoje duże plusy, a najważniejszym z nich jest energooszczędność. Asus MeMO Pad HD7 na pierwszy rzut oka został wyposażony w przeciętnej wielkości baterię o pojemności 3950 mAh. W praktyce jednak jest to jeden z najdłużej działających tabletów, z jakimi miałem dotychczas styczność. Przy średnio intensywnym korzystaniu z tabletu bateria wystarczy nam spokojnie na kilka dni, a pełne naładowanie pozwala na około 7-8 godzin ciągłej pracy z włączonym WiFi i jasnością ekranu ustawioną na około 40%. Taki rezultat robi wrażenie i nie przypominam sobie, bym spotkał jak dotąd tablet z Androidem o równie dobrym czasie pracy na jednym ładowaniu.

[strona=”Podsumowanie”]

Podsumowanie

SONY DSC

Nowy tablet Asus MeMO Pad HD7 to dziwne urządzenie. Z jednej strony jego plastikowa konstrukcja i bardzo przeciętna wydajność nakazują traktować go jako sprzęt z niskiej półki, z drugiej zaś strony dopracowane oprogramowanie, niezły ekran i przede wszystkim znakomity czas pracy na baterii pokazują, że tablet ten ma zdecydowanie wyższe aspiracje i klasyfikowanie go wśród budżetowych urządzeń jest błędem. Na określenie Asusa MeMO Pad HD7 mianem urządzenia z niskiej półki nie pozwala też sama cena, która w naszym kraju wynosi dość sporo, bo niemalże 700 zł. Czy ten tablet jest więc sprzętem godnym polecenia? Mam w tej kwestii bardzo mieszane odczucia i sądzę, że na obecną chwilę jest on mino wszystko zbyt drogi, by uznać go za rozsądny zakup.

Za niewiele większe pieniądze jesteśmy dziś w stanie nabyć bezsprzecznie jeden z najlepszych tabletów z tej kategorii: Nexusa 7 pierwszej generacji. Posiada on równie dobry ekran, lecz oferuje przy tym nieporównywalnie wyższą kulturę pracy. Trzeba przyznać, że czas pracy baterii jest tutaj trochę krótszy, a do tego Asus wyposażył MeMO Pad HD7 w kilka ciekawych dodatków w oprogramowaniu, których ze świecą szukać w czystym Androidzie. W ogólnym zestawieniu sądzę jednak, że to Nexus 7 jest zdecydowanie lepszym wyborem i to z zakupu tego urządzenia będziemy bardziej zadowoleni, a jeżeli się dobrze postaramy, to będziemy w stanie znaleźć go w całkiem niezłej cenie.

Podsumowując, Asus MeMO Pad HD7 jest więc tabletem zdecydowanie posiadającym kilka mocnych atutów, jednak ogólny stosunek jakości do ceny wydaje się w tym wypadku działać na niekorzyść tego urządzenia. Jeżeli producent zdecydowałby się na delikatne przecenienie nowego MeMO Pada, to miałby on szansę stać się prawdziwym hitem, lecz na obecną chwilę możliwości urządzenia nie uzasadniają jego dość wysokiej ceny.

Zalety:

– długi czas pracy na baterii;

– niezły ekran;

– bogate oprogramowanie.

Wady:

– zawyżona cena;

– problemy z wydajnością;

– obudowa zdaje się być nieco zbyt „zabawkowa”.

Motyw