Samsung-Galaxy-A6 recenzja

[Recenzja] Samsung Galaxy A6 – smartfon, któremu mogą zazdrościć flagowce

7 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Wykonanie
  • Lampa doświetlająca zdjęcia selfie
  • Osobne miejsce na kartę pamięci i drugą kartę SIM
  • Zaskakująco dobry dźwięk
  • Akumulator

Wady

  • Mydlany aparat
  • Rozpoznawanie twarzy

Jednym z najlepszych ruchów Samsunga ostatnich lat było stworzenie serii Galaxy A. Pokazała ona wszystkim, że nie należy kupować flagowych smartfonów, jeśli zależy nam na świetnym wykonaniu. Do tego dochodzą oryginalne rozwiązania – niektórych próżno szukać na najwyższej półce. Tak naprawdę ta seria dedykowana jest wszystkim, którzy nie potrzebują nadmiernej mocy obliczeniowej. Jednym z najnowszych reprezentantów tej rodziny jest Galaxy A6, który chce się wpisać w jej kanon. Czy to się udało? Przekonajmy się – serdecznie zapraszam Was do recenzji tego smartfona.

Zestaw

Samsung oferuje Galaxy A6 w możliwie najprostszym opakowaniu. Wyróżnia się na nim oznaczenie modelu, ale samo pudełko jest możliwie najbardziej kompaktowe – ma to swoje wady i zalety. Niewątpliwie nie wszystkim może spodobać się fakt, że wszystko ma swoje miejsce – wymierzone, co do milimetra. Z drugiej stronie sam karton jest bardzo mały.

Po opróżnieniu wszystkiego – oprócz makulatury – znajdziemy modułową ładowarkę (5 V, 1.55 A), kluczyk do tacek na karty SIM i Micro SD oraz słuchawki douszne. Te ostatnie nie powalają na kolana swoją jakością, ale w kryzysowych sytuacjach znajdują swoje zastosowanie.

Budowa

Galaxy A6 kontynuuje tradycję serii. Oznacza to wykonanie z aluminium, któremu towarzyszy szkło na froncie. W tegorocznych edycjach nowością jest wyświetlacz Infinity Display, który wydłuża całe urządzenie oraz zmniejsza ramki. Ostatecznie smartfon bardzo dobrze leży w dłoni i nie ma żadnych problemów z jego obsługą za pomocą jednej dłoni. Dostęp do poszczególnych klawiszy nie jest utrudniony, chociaż mogłyby mieć one bardziej wyczuwalny skok.

Przód to przede wszystkim wspomniany wyświetlacz. Pod nim nic nie zamieszczono. Za to powyżej pojawiły się kluczowe elementy. Dobry głośnik do rozmów rozdziela przeciętny aparat od podstawowych czujników, którym towarzyszy dioda doświetlająca. Niestety, wciąż brakuje odpowiednika tego ostatniego, który mógłby informować o powiadomieniach.

Z tyłu również zaszły pewne zmiany względem poprzedniej generacji. Samsung zmuszony został przenieść czytnik linii papilarnych na tę powierzchnie. Ten działa bardzo dobrze, ale jego powierzchnia styku mogłaby być większa. Nietypowo wyglądają pasy antenowe, które nie wszystkim muszą przypaść do gustu.

Samsung-Galaxy-A6 recenzja

Na poszczególnych krawędziach znalazły się takie elementy, jak:

  • dół: przeciętne gniazdo słuchawkowe, mikrofon, złącze Micro USB
  • prawa krawędź: głośnik, klawisz blokady
  • lewa krawędź: klawisze odpowiedzialne za natężenie dźwięku, tacki na karty SIM oraz pamięci Micro SD

Głośnik umieszczony z boku to zeszłoroczna nowość. W tej generacji zmieniono maskownice, co niekorzystnie wpływa na głośność. Po prostu bardzo łatwo można go stłumić. Jednak wygoda horyzontalnego użytkowania jest bardzo wysoka. Oczywiście sam dźwięk nie powala na kolana, ale jest ponadprzeciętny – głośny i poprawny jakościowo.

Specyfikacja techniczna

Galaxy A6 jest najsłabszym reprezentantem serii Galaxy A. Czy to oznacza, że jest słaby? Zobaczmy na jakie podzespoły postawił Samsung:

  • 5,6-calowy wyświetlacz SAMOLD HD+ (18,5:9, 1480×720, 294 ppi, 75% wypełnienia frontu)
  • układ Exynos 7870
  • GPU: Mali-T830 MP1
  • 3 GB RAM
  • 32 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+Micro SD do 256 GB)
  • aparaty:
    • przód: 16 MPx (f/1.9) + LED
    • tył: 16 MPx (f/1.7, PDAF)
  • akumulator o pojemności 3000 mAh
  • Micro USB, NFC, Bluetooth 4.2, czytnik linii papilarnych, Dual SIM (standby)
  • Android 8.0 Oreo (Samsung Experience 9.0)
  • wymiary: 149,9 x 70,8 x 7,7 mm
  • waga: 162 g

Szkoda, że Samsung nie zdecydował się na USB-C. Tak naprawdę tylko ten element udowadniał mi na każdym kroku, że jest to wyraźnie tańsza propozycja Koreańczyków. Do Polski trafiła uboższa wersja Galaxy A6 (z mniejszymi pamięciami), aczkolwiek idealnie wpisuje się w oferowane u nas portfolio. Mimo wszystko we flagowych modelach nie znajdziemy osobnych tacek na karty SIM i pamięci Micro SD. O ile w ogóle dostępna jest ta druga, to musimy decydować, czy chcemy korzystać z drugiego numery, czy też rozszerzyć pamięć. Podobnie wygląda sytuacja z diodą doświetlającą selfie.

Wyświetlacz

Testowany smartfon Samsunga wyróżnia się technologią Infinity Display, aczkolwiek zdecydowanie najprostszą wersją. Świadczy o tym chociażby niska rozdzielczość 720p, która została dostosowana do wydłużonych proporcji. Czy jest to wada? Niewątpliwie rzuca się w oczy, gdy obok leżą smartfony z większym zagęszczeniem pikseli, ale na co dzień nie odczuwałem tego nadmiernie. Same kolory domyślnie zdają się być przejaskrawione, ale bez problemu w ustawieniach możemy to dostosować. Wtedy na wierzch wychodzą zalety OLEDowych paneli, czyli głęboka czerń. Jasność jest poprawna – w nocy nie razi po oczach, ale w słoneczny dzień chciałoby się ujrzeć więcej nitów.

Akumulator

Oprócz dobrego wykonania to akumulator uznawany jest za jedną z najlepszych cech serii Galaxy A. W przypadku testowanego reprezentanta nie jest inaczej. Mimo że wyświetlacze urosły, to ogniwa wciąż cechują się zbliżoną pojemnością. Jednak niska rozdzielczość ekranu pozytywnie daje o sobie znać. Nie miałem żadnego problemu z przetrwaniem całego dnia z Galaxy A6 w kieszeni. Jeśli kompletnie porzucałem gry, to byłem w stanie osiągnąć 1,5 dnia pracy, na który składały się oglądanie filmów na YouTubie, przeglądanie stron internetowych i social media (Facebook, Twitter). Wyświetlacz w takim trybie był włączony przez około 7,5 godziny. Dorzucając do tego gry odpowiednie do możliwości smartfona, wynik ten spada do około 4 godzin. Z kolei pełne ładowanie trwa niemalże dwie godziny, gdy wykorzystujemy zasilacz dostarczony razem ze smartfonem (7,75 W).

Aparat

Samsung wyróżnił aparaty Galaxy A6 tym, że każdy ma swoją diodę doświetlającą. Z przodu jest to niewątpliwie duża zaleta na tle wiele innych urządzeń. Jednak jak sprawdza się główna matryca? Początkowe wrażenia były dobre, bo przywitała mnie intuicyjna i odpowiednio rozbudowana aplikacja, która wspiera między innymi Bixby Vision.

Jednak sama jakość pozostawia wiele do życzenia. O ile na smartfonie odnosiłem wrażenie, że zdjęcia wyszły odpowiednio ostre, to dopiero na komputerze wychodziła prawda na wierzch. Przede wszystkim obraz zdaje się aż nadto rozmazany – przypomina to tak, jakby algorytmy na siłę starały się pozbyć szumów i wygładzić krawędzie. Ustawianie samej ostrości to też ciężkie zadanie – nawet delikatne ruchy podczas robienia zdjęć potrafią kompletnie zepsuć ujęcie. W przypadku filmów nie jest szczególnie lepiej, ale jeśli nie jest to główna kamera, to w razie nagłej potrzeby uda się coś nagrać.

Oprogramowanie i wydajność

Samsung Experience to udany następca TouchWiza, który skutecznie zasłania negatywne odczucia starej nakładki. Koreańczycy w przypadku Galaxy A6 postawili na pierwsze wydanie Androida Oreo ze swoimi modyfikacjami, które wprowadzają stosunkowo wiele do funkcjonalności urządzenia. Nie mogło zabraknąć szerokiej konfiguracji wyświetlacza czy też wszelkich systemów Knox i Bixby. W przypadku tego drugiego pojawia się ciekawy błąd, bo na każdym kroku program przypomina, że w każdej chwili możemy wywołać asystenta poprzez dedykowany przycisk, niczym w Galaxy S8, S9 i Note8. Niemniej jednak to szczegół, który zapewne niedługo zostanie naprawiony. Wszelkie dodatki znajdziecie na poniższych zrzutach ekranu:

System działa sprawnie. Zdarzają mu się zwolnienia czy też dodatkowe ekrany ładowania, ale nie trwają one nadmiernie długo. Dodatkowy czas jest jeszcze do przyjęcia i tak naprawdę, gdybym na co dzień nie korzystał ze zdecydowanie wydajniejszych i droższych urządzeń, to bym tego nie zauważył. Chociaż raz zaskoczył mnie komunikat, który prosił o oczekiwanie na uruchomienie ustawień. Czego radzę przede wszystkim unikać? Rozpoznawania twarzy – to działa tak fatalnie i wolno, że czekam na rozwój czytników linii papilarnych zatopionych w wyświetlaczach. Mimo wszystko moc obliczeniowa, jak na tę klasę, jest wystarczająca:

Samsung Galaxy A6 – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepszy. Najbardziej wymagające aplikacje dla Galaxy A6 zdają się zbyt mocne, ale w codziennym użytkowaniu nie spotkałem się z programem, który okazałby się nieużywalny ze względu na brak mocy obliczeniowej.

Podsumowanie

Galaxy A6 bardzo dobrze wpisuje się w serię Galaxy A. Za smartfona Samsung sobie życzy niecałe 1250 złotych. Czy to odpowiednia cena? Jeśli zależy Wam na świetnym wykonaniu, atrakcyjnym wyświetlaczu i ponadprzeciętnym akumulatorze, to z pewnością ten smartfon Was zadowoli. Niewątpliwie nie jest to urządzenie idealne, ale nie odczułem żadnej poważnej wady, która by nie wynikała z przynależności klasowej.

PS. Sprawdźcie też, jak wypadła recenzja Samsunga Galaxy A8, czyli większego reprezentanta.

6,9/10
  • Zestaw 7
  • Budowa 8
  • Specyfikacja techniczna 6
  • Wyświetlacz 7
  • Akumulator 8
  • Aparat 5
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 6

Motyw