Motorola Moto Z2 Play

[Recenzja] Moto Z2 Play z Moto Mods – dlaczego warto zainteresować się modułami?

10 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Moto Mods
  • Oprogramowanie
  • Jakość aparatu
  • Budowa

Wady

  • Wystający aparat
  • Jasność wyświetlacza

Lenovo, prezentując Moto Z, postanowiło zerwać ze wcześniejszymi tradycjami firmy oraz stworzyć coś zupełnie nowego. Efekt był pozytywny, ale nie obyło się bez kilku błędów. Najmniej z nich doświadczył najtańszy model z serii – Moto Z Play. Jego testy pokazały nam, że producenci potrafią stworzyć świetny smartfon ze średniej półki, który zachwyca oprogramowaniem, akumulatorem, możliwościami rozbudowy i ogólnymi wrażeniami z użytkowania. Druga generacja została pozbawiona ogromnego ogniwa, ale wciąż jest atrakcyjna. Sprawdziliśmy dla Was Moto Z2 Play z wybranymi modułami Moto Mods.

Zestaw

Moto Z2 Play oferowana jest w atrakcyjnym opakowaniu, które w dotyku przypomina gumowany plastik. Wewnątrz niego znajdziemy smartfona, makulaturę, kluczyk do tacki na karty SIM i MicroSD oraz modułową ładowarkę USB-C (od 5 V, 3 A do 9 V, 1,2 A). Jest to standard w tej klasie, gdyby nie jeden element.

Z racji, że złącza Moto Mods mogą nie przypaść do gustu wszystkim użytkownikom oraz moduł aparatu wystaje ponad obudowę to firma dołącza jeszcze dedykowaną nakładkę. Jest ona materiałowa i usuwa różnicę w grubości budowy urządzenia.

Budowa

Testowany smartfon jest jednym z najlepiej zbudowanych w swojej klasie. Moto Z2 Play została wykonana z aluminium i szkła, ale na szczęście dominuje ten pierwszy materiał. Do gustu bardzo przypadła mi dbałość o szczegóły. Fizyczne klawisze zostały od siebie odseparowane, a przycisk blokady został dodatkowo wyróżniany swoją chropowatością. Mimo że przyciski nie są największe to łatwo je znaleźć pod palcem i rozpoznać ich skok. Dzisiaj większość smartfonów robione jest według tego samego szablonu, ale nie Moto Z2 Play. Wystarczy spojrzeć na rozmieszczenie pasków antenowych. Teoretycznie mała zmiana, a kompletnie odmienia wygląd urządzenia.

Z przodu smartfon pokrywa szkło. Wyświetlacz został otoczony tradycyjnymi ramkami – Moto nie idzie w kierunku pozbycia się ich. Pod ekranem umiejscowiono główny mikrofon i świetny czytnik linii papilarnych. Ten ostatni nigdy mnie nie zawiódł pod względem szybkości i precyzji. Działa on również jako dotykowy przycisk, ale pozwala jedynie na odblokowywanie i blokowanie urządzenia. Z kolei nad wyświetlaczem ujrzymy zestaw czujników, bardzo dobry głośnik do rozmów, dobry aparat do selfie oraz dwie diody doświetlające zdjęcia. Stosując te ostatnie elementy, Motorola sprawiła, że w nocy jakość fotografii z przedniego modułu jest zdecydowanie lepsza w porównaniu nawet do wielu flagowych i znacznie droższych smartfonów.

Tył to przede wszystkim wystający aparat z diodami doświetlającymi (różnej barwy) i złącze do modułów Moto Mods. Mimo że powierzchnia ta nie została zaokrąglona to smartfon i tak bardzo dobrze leży w dłoni. Odkładając urządzenie na biurko przeszkadza różnica grubości. Można to tłumaczyć koniecznością bezpiecznego montażu modułów, ale znamy zdecydowanie lepsze rozwiązania tego problemu. Z racji, że nie testowałem jako pierwszy Moto Z2 Play to można dojrzeć pewne przygody, które przeszedł mój egzemplarz – zarysowania wokół pinów nie są urokliwe, ale też nie rzucają się w oczy.

Na poszczególnych krawędziach znalazły się takie elementy jak:

  • prawa strona: fizyczne klawisze
  • góra: dodatkowy mikrofon, tacka na karty SIM i MicroSD
  • dół: oznaczenia producenta, złącze USB-C oraz gniazdo słuchawkowe (przeciętna jakość dźwięku)

Mam dużą nadzieję, że w kolejnej generacji Moto Z firma upora się z wystającym aparatem i zachowa wsteczną kompatybilność modułów. To największa wada budowy testowanego smartfona, a krycie jej świetnego designu materiałowo-plastikową nakładką nie zachęca. Poza tym telefon jest świetnie wykonany, spasowany, rozplanowany i dopieszczony w każdym szczególe.

Specyfikacja techniczna

Seria Moto Z2 musiała długo poczekać na swojego flagowego reprezentanta. Jednak nie wiemy jeszcze, czy Moto Z2 Fore w ogóle trafi do Polski. Dlatego Moto Z2 Play reprezentuje tegoroczne portfolio firmy. Na szczęście cena została odpowiednio dopasowana (~1800 złotych) do następującej specyfikacji:

  • 5,5-calowy wyświetlacz FullHD SAMOLED (70,1% wypełnienia frontu, 401 punktów na cal, Gorilla Glass 3)
  • układ Snapdragon 626
  • 4 GB RAM
  • 64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD)
  • aparaty:
    • przód: 5 MPx (f/2.2, 1,4 µm, 2x LED)
    • tył: 12 MPx (f/1,7, PDAF, 2x LED, 1,4 µm)
  • akumulator o pojemności 3000 mAh
  • Dual SIM, NFC, USB-C (3.1), szybkie ładowanie, Moto Mods
  • Android 7.1.1 Nougat
  • wymiary: 156,2 x 76,2 x 6 mm
  • waga: 145 g

Mniejszy akumulator w stosunku do poprzednika ciężko będzie odrobić oprogramowaniem. W końcu już pierwowzór był genialny pod tym względem. Poza tym elementem, druga generacja jest lepsza niemalże pod każdym względem, aczkolwiek o rewolucji nie możemy mówić. Ot, atrakcyjny lifting, który nie zmusza użytkowników Moto Z Play do przesiadki, a i tak zachęca nowych konsumentów. Bardzo spodobała mi się budowa tacki na karty SIM i pamięci – nie musimy rezygnować z udogodnień.

Wyświetlacz

Pojawienie się paneli OLED w innych smartfonach niż Samsunga często oznacza problemy. W przypadku Motoroli nie jest aż tak źle. Wyświetlacz prezentuje barwy w sposób możliwie naturalny. Dodatkowo paletę barw możemy dostosować w ustawieniach. Najbardziej dokucza maksymalna jasność ekranu, która w ostatnie słonecznie dni tego roku potrafiła zmusić mnie do zasłaniania panelu ręką, aby coś odczytać. Dolny poziom jest odpowiedni, więc górna granica jest jedyną wadą wyświetlacza Moto Z2 Play.

Akumulator

Ta kategoria to być albo nie być dla Moto Z2 Play. Zmniejszenie pojemności akumulatora o ponad 500 mAh to drastyczna różnica. Moto Z Play notowała podczas moich testów niesamowite wyniki pracy na jednym ładowaniu. W przypadku następcy już tak kolorowo nie jest. Nie osiągnąłem 10 godzin pracy z włączonym wyświetlaczem. W przypadku, gdy urządzenie wykorzystywałem wyłącznie do prostych zadań (YouTube, Facebook, Twitter, Chrome) to telefon prosił o podłączenie do ładowania po 7 godzinach. To wciąż dobry wynik i jeden dzień z Moto Z2 Play bez problemu można przetrwać. Jeśli chcemy grać to ten czas skróci się o 2,5 godziny.

Ładowanie akumulatora odbywa się szybko. Zastosowana przez Motorolą technologia pozwala nawet na szybkie ładowanie przy użyciu zasilacza OnePlus (Dash Charge). Inne smartfony zazwyczaj w takim połączeniu ładują się zdecydowanie wolniej. Pełna regeneracja trwa około 1,5 godziny, jeśli wykorzystamy zasilacz dołączony do zestawu.

Aparat

Aplikacja aparatu stworzona przez Motorolę jest bardzo prosta i intuicyjna. Dostępne mamy takie tryby jak profesjonalny, zwolnione tempo i panorama. Też sam smartfon dostosowuje ustawienia do panujących warunków (nocny, makro). Zbliżenia wykonywane jednym palcem również ułatwiają pracę.

Jakość zdjęć i filmów jest dobra. Nie jest to najwyższa liga, ale Moto Z2 Play nie ma większych problemów w ciężkich warunkach, gdy nie ma zbyt wiele światła. Pojawiają się szumy, ale nie ma ich zbyt wiele. Zbliżając fotografie do detali widać niedoskonałości. Jednak oglądając je na komputerze, a tym bardziej na telewizorze nie można narzekać. Smartfon idealnie wpisuje się w dzisiejsze standardy – również w kwestii filmów. Ostrość ustawiana jest szybko i zawsze poprawnie.

Oprogramowanie

Niemalże czysty Android to od dawna wyznacznik smartfonów Motoroli. Moto Z2 Play nie jest wyjątkiem. Firma nie narzuca swoich usług, a wykorzystuje te od Google. Nie znajdziemy żadnych zbędnych aplikacji. Również dodatki są naprawdę przydatne. Ambient Display wywoływane ruchem urządzenia lub poprzez czujnik zbliżeniowy jest jednym z najlepszych na rynku. Wszystko jest czytelne, a obsługa powiadomień jest na tyle zaawansowana – i prosta zarazem – że konkurencja ma się od kogo uczyć. Największym wyróżnikiem Moto Z2 Play jest Moto Mods, ale o nich za chwilę. Motorola od dawna tworzy swoją aplikację, która skupia w sobie asystenta głosowego, wspomniany Ambient Display i gesty – wygodniejszego rozwiązania nie znam.

System urządzenia działa bardzo szybko. Nie zauważyłem żadnych zwolnień, a pamiętajmy, że Moto Z2 Play nie jest flagowym smartfonem. Jest to topowy model i nie ma żadnych problemów z najbardziej wymagającymi aplikacjami. Można zauważyć, że niektóre programy dłużej się uruchamiają, ale w kwestiach wydajnościowych nie czułem żadnych braków po przesiadce z OnePlus 5. Dopiero benchmarki pokazują, że jest to słabsze urządzenie (im więcej, tym lepiej):

Motorola Moto Z2 Play – recenzja Android.com.pl
Infogram

Moto Mods

Razem z Moto Z2 Play do testów dostałem trzy moduły Moto Mods:

  • głośnik JBL Soundboost 2
  • Moto Style Shell – bezprzewodowe ładowanie (QI + PMA)
  • Moto Turbo Power Pack – dodatkowy akumulator o pojemności 3490 mAh

W zeszłym roku sprawdziłem dla Was pierwszą wersję głośnika od JBL. Jego następca może pochwalić się odpornością na zachlapania – przetrwa lekki deszcz. Sama jakość dźwięku oraz jego głośność nie zmieniła się drastycznie. Jest lepiej, ale znacznych zmian w tej kwestii przeciętny użytkownik nie usłyszy. Soundboost 2 według danych producenta jest w stanie działać na wbudowanym akumulatorze do 10 godzin. Testy pokazują, że jest to możliwy do uzyskania wynik, jeśli głośność ustawimy na około 70% maksymalnego natężenia. Przydaje się dodatkowe złącze USB-C, wbudowane w akcesorium, które pozwala na ładowanie akcesorium bez udziału smartfona. Nie wyobrażam sobie tego modułu bez „nóżki”, ale brakuje wielostopniowej regulacji. Cena JBL Soundboost 2 wynosi 450 złotych. Dedykowana aplikacja pozwala dostosować jakość dźwięku do naszych potrzeb.

Powerbank w postaci Turbo Power Pack ma za zadanie zastąpić brakującą pojemność wbudowanego akumulatora. Jeśli nie przeszkadzają Wam dodatkowe milimetry to gorąco polecam jego zakup. Cena wynosząca około 300 złotych nie zachęca, ale nie znajdziemy drugiego tak dopasowanego banku energii. Akcesorium posiada osobne złącze USB-C, które umożliwia ładowanie go bez udziału smartfona. Początkowo niechętnie byłem nastawiony do zwiększania grubości urządzenia, ale pierwsze użycie szybko zweryfikowało moje poglądy. Dodatkowe 3490 mAh oznacza, że smartfon (razem ze swoim akumulatorem) może pracować przez 2,5 dni, bez konieczności sięgania po ładowarkę. Wyświetlacz w tym czasie zanotował blisko 16 godzin działania. Regeneracja Turbo Power Pack trwa szybko, gdyż akcesorium wspiera technologię Quick Charge 3.0 – ładowanie trwa niecałe 1,5 godziny.

Ostatnie testowane akcesorium to nakładka, która sprawia, że Moto Z2 Play zyskuje bezprzewodowe ładowanie. Szkoda, że taka funkcja nie trafiła do Turbo Power Pack, ale nie można mieć wszystkiego. Ten Moto Mod niweluje różnice w grubości urządzenia i wspiera technologie PMA (do 5 W) i Qi (do 10 W), ale czy jest to warte 200 złotych? Pełne ładowanie smartfona z wykorzystaniem nakładki Qi trwa ponad 2,5 godziny.

Podsumowanie

Moto Z2 Play jest świetnym smartfonem. Kosztuje on około 1800 złotych i jest to adekwatna cena do możliwości. Testowane urządzenie zrobiło na mnie ogromne wrażenie swoim wykonaniem i jedynie wystający aparat potrafi irytować. Akumulator, wyświetlacz i aparat spisują się dobrze. Nie są najlepsze, ale też nie nastrajają negatywnie w stosunku do smartfona. Niewątpliwie to Moto Mods wyróżnia Moto Z2 Play na tle konkurencji. Nie znajdziemy dzisiaj alternatywy dla tego rozwiązania. Oczywiście większość akcesoriów można kupić osobno do podłączenia przez Bluetooth lub USB-C, ale nie zespolimy ich bezpośrednio z obudową smartfona. Tak jak Moto Z2 Play nie powinien mieć tak wystającego aparatu, tak Moto Mods powinny być tańsze. Wszystkiego mieć nie można, ale z pewnością testowane urządzenie jest godne polecenia.

7,6/10
  • Zestaw 7
  • Budowa 7
  • Specyfikacja techniczna 8
  • Wyświetlacz 7
  • Akumulator 7
  • Aparat 8
  • Oprogramowanie 9
  • Wydajność 8

Motyw