Co to Philips Hue i jak działa? Konfiguracja i niezbędne aplikacje

6 minut czytania
Komentarze

Masz już odpowiednie nagłośnienie, kartę graficzną i procesor z górnej półki, jakiś czas temu sprawiłeś sobie większy monitor. Czy możesz zrobić coś jeszcze, co w znaczący sposób zmieniłoby odbiór gier i tego co widzisz na ekranie? Jeśli jesteś fanem immersji i zanurzania się w wirtualne światy, zobacz czym jest i jak w praktyce działa system oświetlenia Philips Hue.

Początki zabawy ze światłem. Gdy gry mienią się kolorami i wychodzą zza ekranu

Czy pamiętacie ambitny projekt Microsoftu IllumiRoom, który miał sprawić, że granie w gry przeniesie cię do zupełnie innego wymiaru, gdzie światło stanie się przedłużeniem dźwięku i obrazu przed nami? Urządzenie miało zacierać granicę pomiędzy grą, a otoczeniem, w którym się znajdujemy i niestety nie doczekało się premiery. Pomimo tego, swego czasu było całkiem głośno o tym, jak wielki potencjał dla immersji niosło ze sobą wykorzystanie kamery Kinecta.

Jeśli ktoś nie do końca potrafi sobie zwizualizować o czym mowa, zapraszam do obejrzenia materiałów poniżej:

Co to Philips Hue i czego potrzebujemy?

System opracowany przez holenderską firmę będzie bliższy polskim graczom ze względu na obecność w telewizorach tego producenta autorskiego rozwiązania Ambilight. Najprościej mówiąc Philips Hue Sync pozwala graczom na synchronizację inteligentnego oświetlenia z tym, co dzieje się na ekranie monitora.

Źródłem światła mogą być zarówno lampy Hue Play, jak i wszystkie inne rodzaje żarówek Hue. Źródła światła możemy umieścić w dowolnym miejscu, najczęściej za czy obok ekranu:

hue play

Do zabawy ze światłem potrzebujemy następujących elementów: źródła światła (mogą to być np. dwie lampy Hue Play), mostek Hue Bridge drugiej generacji oraz komputer bądź laptop z zainstalowaną aplikacją Hue Sync. Wspierany jest zarówno system operacyjny Windows, jak i MacOS.

Aplikacja Hue Sync jest darmowa i można ją pobrać ze strony producenta w tym miejscu:

Po wpięciu do źródła zasilania zarówno mostka, jak i źródeł światła, przystępujemy do instalacji aplikacji i tworzenia domyślnego obszaru rozrywki. Po uruchomieniu naszym oczom ukazuje się możliwość dostosowania synchronizacji pod swój gust.

Ta może być bardziej spokojna i reagować tylko na znaczne zmiany kolorów, ograniczając liczbę przejść, jak i zmieniać się nieustannie. W tym drugim przypadku oprogramowanie wyłapie każdy nasz ruch i akcję w wirtualnym świecie.

philips hue ustawienia

Multum opcji personalizacji

W przypadku Philips Hue liczba opcji konfiguracji jest naprawdę duża i praktycznie jesteśmy ograniczeni jedynie swoją wyobraźnią. Synchronizować oświetlenie możemy nie tylko z kolorami na ekranie, ale również z muzyką czy filmem odtwarzanym w preferowanym przez nas programie. W zakładce „preferencje dotyczące dźwięku” fani muzycznych rozbłysków świetlnych wybiorą konkretne urządzenie audio, z którym oprogramowanie będzie się komunikowało oraz liczbę kanałów świetlnych. Muzyczny algorytm tworzy inny efekt świetlny dla każdego kanału.

Jeśli nie interesuje nas feeria barw i wolimy statyczne światło, ustawiamy konkretny kolor, który będzie jedynie tłem dla naszej rozrywki (do wyboru jest też kilka predefiniowanych styli przygotowanych przez producenta).

Każda gra może mieć własny i spersonalizowany profil, który będzie uruchamiany wraz z odpaleniem jej pliku wykonywalnego, skróty klawiszowe pozwolą nam na sterowanie trybami synchronizacji, a z poziomu klawiatury w łatwy sposób zwiększymy bądź zmniejszymy jasność. Istnieje nawet możliwość ręcznego ustawienia obszaru przechwytywania, opcja szczególnie przydatna przy graniu w oknie, a nie na pełnym ekranie.

philips hue sync
philips hue aplikacja
skonfigurować można praktycznie wszystko

Jeśli preferujemy sterowanie głosem, do włączania czy wyłączania świateł możemy wykorzystać asystenta Google bądź Alexę. Aplikacja Philips Hue na smartfonie również jest dostępna za darmo i możemy ją pobrać w tym miejscu:

Producent zadbał także o prawidłową pracę podczas korzystania z wyświetlacza bezprzewodowego. Ustawienie dowolnego opóźnienia pozwoli nam bezproblemowo zestroić efekt z urządzeniami takimi jak Miracast czy Chromecast.

Po dostosowaniu opcji do naszych upodobań granie w gry w nocy zapewnia wrażenia, które żywo przypominają Ambilight. Jeden obraz w tej sytuacji warty jest więcej niż tysiąc słów, zapraszam więc do obejrzenia materiałów pokazujących oświetlenie w akcji:

Co jeśli gram siedząc wygodnie na kanapie przy telewizorze?

Jeśli nie posiadamy telewizora marki Philips z systemem Ambilight, możemy rozważyć podpięcie komputera czy laptopa pod tv. Nie jest to jednak rozwiązanie bez wad, ponieważ zagracamy w ten sposób pokój i ciągle musimy urządzenie podłączać i rozłączać. Z powyższych względów popularnym rozwiązaniem okazał się zakup urządzenia Play HDMI Sync Box i taśmy oświetleniowej Philips Hue Play Gradient. Do portów czarnego pudełka wpinamy wszystko to, co chcemy synchronizować, np. PlayStation 5, bądź dekoder kablówki, a potem łączymy całość kablem z tv.

Najlepszy efekt uzyskamy stosując dodatkowo wspomnianą ledową taśmę. Z racji zastosowania technologii gradientowej kolory płynnie przechodzą jeden w drugi, co powoduje, że nie ma tutaj efektu „szarpania”, obecnego w tańszych rozwiązaniach zza oceanu. Istotę działania obrazują materiały zamieszczone poniżej:

philips hue lightstrip

Nadmienić należy, że każde źródło światła Hue można zsynchronizować z efektem Ambilight. W ten sposób możemy wzmocnić efekt i wypełnić iluminacją całą dostępną przestrzeń. W serwisie YouTube można znaleźć mnóstwo inspiracji i projektów, które zmieniają postrzeganie tego, jak może wyglądać salon czy przestrzeń zarezerwowana dla kina domowego:

Philips Hue. Czy warto?

Wszystko zależy od odpowiedzi na pytanie czy światło może być dla nas dodatkowym źródłem immersji. Dla autora tego tekstu stanowiło nie lada gratkę, a granie wieczorową porą nabrało nowego wymiaru.

Słońce, które pomału rozświetla cały pokój, gdy w grze zmienia się pora dnia, błękit roztaczający się wokół mojego statku w Pillars of Eternity 2, syreny krzyczące krwistą czerwienią podczas gry w Dooma… Mógłbym tak wymieniać bez końca.

Odpowiedzi na pytanie każdy musi udzielić jednak sam, ostatecznie de gustibus non est disputandum.

Motyw