[Recenzja] LeTV LeEco Le 2 Pro – niedrogi średniak o dużych możliwościach

7 minut czytania
Komentarze
lecc

W zeszłym roku miałem przyjemność testować wiele chińskich smartfonów. Na łamach naszego portalu mogliście przeczytać recenzje tych urządzeń. Z tych wszystkich przetestowanych słuchawek najbardziej wpadł mi w oko Xiaomi Redmi Note 3 Pro. Wśród średniaków trudno znaleźć było coś podobnie dobrego, ale po ostatnich testach LeEco Le 2 Pro zmieniłem zdanie. Zapraszam więc do zapoznania się z moją recenzją. Sprawdźmy co ten smartfon potrafi – lecimy!
Chciałem zacząć od samego smartfona, bo to po zobaczeniu jego przeżyłem pierwszy szok, ale nie będziemy łamać „standardów” – sprawdźmy zawartość pudełka

Zestaw

sam_2099
LeEco Le 2 Pro został zapakowany w schludny, kwadratowy kartonik. W środku opakowania znajdziemy kabel USB typu C, ładowarkę, silikonowy pokrowiec, kluczyk do tacki SIM i uwaga… przejściówkę na wejście mini jack. Tak, właśnie dlatego chciałem zacząć od smartfona. LeEco Le 2 Pro został pozbawiony wejścia 3.5 mm mimo że owe bez problemu by się zmieściło. Głupi trend.

Budowa

Opakowanie mamy za sobą, przejdźmy więc do smartfona, bo jest o czym pisać. LeEco Le 2 Pro został wykonany z metalu (obudowa unibody). Przedni panel został bardzo mądrze zagospodarowany – mamy tutaj ekran pokryty taflą szkła na całej jego szerokości, co sprawia wrażenie, że nie ma on ramek. Nad wyświetlaczem znajdziemy standardowo: diodę powiadomień, czujniki, głośnik oraz aparat. Na dole przedniego panelu są też bardzo dobrze podświetlone trzy dotykowe przyciski funkcyjne.

sam_2084
O lewym boku Le 2 Pro dużo powiedzieć się nie da, bo znalazło się tam miejsce jedynie dla tacki na karty SIM. Góra za to zaskakuje, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu. Prócz portu podczerwieni nie ma nic – można by znów ubolewać nad brakiem jacka.

sam_2088
Prawa strona urządzenia to trzy przyciski funkcyjne – power i vol up/down. Mają one dobrze wyczuwalny skok – zastrzeżeń brak.
LeEco Le 2 Pro został wyposażony w port USB typu C – właśnie to gniazdo znajdziemy na dole urządzenia. Oprócz tego dwa głośniki, w tym jeden to atrapa, wiadomo.

sam_2086
Podsumowując, LeEco Le 2 Pro to bardzo ciekawie wyglądające urządzenie. Pewnie leży w dłoni i jest dobrze wykonane. Szkoda jedynie, że na testy zawitała do mnie niezbyt męska wersja kolorystyczna, bo różowo-złota (rose gold).

Specyfikacja

Na papierze wygląda to bardzo ciekawie, i tak też jest w praktyce. O tym jednak nieco niżej, oto specyfikacja techniczna LeEco Le 2 Pro:

  • Ekran: 5,5 cala 1920 x 1080 (403 ppi)
  • Procesor: Helio X20 2.3GHz
  • GPU: ARM Mali-T880
  • System: Android 6.0
  • RAM + ROM: 4GB RAM + 32GB ROM
  • Kamera: 21 megapikseli
  • Kamera przednia: 8 megapikseli
  • Bluetooth: 4.2
  • GPS: GPS/A-GPS/GLONASS/BeiDou
  • Wymiary: 151.1 x 74.2 x 7.5 mm
  • Waga: 153 g
  • Bateria: 3000 mAh

Ekran

sam_2090

Smartfon ma ekran o przekątnej 5,5 cali, tak więc można powiedzieć, że to dzisiejszy standard, a po używaniu Xiaomi Mi Max powiem wręcz… że LeEco jest mały. Obraz prezentowany przez wyświetlacz jest bardzo wyraźny (403 ppi), ale niestety odwzorowanie kolorów stoi na słabym poziomie – tutaj Chińczycy mogliby się bardziej popisać. Dodać za to należy, że smartfon jest dobrze czytelny nawet w słoneczne dni. Pochwalić też trzeba kąty widzenia, są całkiem niezłe.
Le 2 Pro dobrze reaguje na dotyk, ale to żadne zaskoczenie. Szkoda jedynie, że LeEco nie zdecydowało się zabezpieczyć ekran szkłem Gorilla Glass 3.

Oprogramowanie i wydajność

Po włączeniu smartfona nie od razu zauważymy, że do czynienia mamy z Androidem Marshmallow. LeEco wyposażyło smartfon w autorską nakładkę EUI w wersji 5.6. Nie przypadła mi do gustu – przypomina lekko „niedorobione” MIUI.

To jednak opinia subiektywna – przejdźmy do szczegółów. Na początku nie mogłem się nadziwić, że po muśnięciu w belkę powiadomień nie ma dostępu do jakichkolwiek włączników typu Wi-Fi, Bluetooth itd. LeEco rozwiązało to inaczej. Widać to na obrazku nr. 2 – dostęp do tego menu mamy po kliknięciu w lewy przycisk funkcyjny urządzenia.

sam_2087

Powracając do samego systemu, to mam wiele zastrzeżeń. Działa on płynnie, ale problemy pojawiają się podczas uruchamiania niektórych aplikacji. Smartfon ma problem z tzw. permissions, czyli pozwoleniami danych apek. Czasami LeEco Le 2 Pro po prostu się gubi i nie potrafi odnaleźć prawidłowych pozwoleń dla aplikacji, przez co niemożliwe jest skorzystanie z nich w pełni. Na minus zapisać też trzeba słabe spolszczenie systemu.

Nieocenioną zaletą jest za to samo działanie smartfona. Wszystkie operacje odbywają się w mgnieniu oka, co mnie niezwykle zaskoczyło – w końcu mamy do czynienia ze średnią półką. Co ciekawe, zachowanie smartfona się nie zmienia nawet po zainstalowaniu wielu aplikacji, a dla sprawdzenia tego, zaopatrzyłem Le 2 Pro w ok. 20 różnego rodzaju apek.

Podobnie jest w grach, nie zaznałem żadnego problemu. Z czystym sercem mogę więc powiedzieć, że o wydajność smartfona stoi na wysokim poziomie, a Ci co chcą mieć potwierdzenie w cyferkach, niech łapią wynik z AnTuTu:

Screenshot_20170111-223533

Bateria

LeEco Le 2 Pro został wyposażony w baterię 3000 mAh (Li-Ion). Z włączonym LTE, Messengerem, Facebookiem, okazjonalnymi połączeniami głosowymi i SMS-ami, smartfon jest w stanie wytrzymać cały dzień (SOT ok. 5h). Czas ten oczywiście ulegnie zmianie w zależności od tego jak smartfon jest używany. Jeśli jednak Le 2 Pro połakomi się na energię, to z pomocą przychodzi ładowarka, która jest w stanie naładować smartfon od 0% do 100% w nieco ponad godzinę.

sam_2094

Czytnik linii papilarnych

W każdej recenzji staram się poruszyć ten wątek, bo jest to element specyfikacji smartfona, który zaczyna się stawać standardem. Często jednak zdarza się, że skaner linii papilarnych jest po to by być, a nie działać. Taką sytuację zaobserwowałem już w kilku innych smartfonach, dlatego też byłem niezwykle zaskoczony tym, jak funkcja ta działa w LeEco Le 2 Pro. A działa naprawdę dobrze. Dawno nie miałem przyjemności korzystać z tak sprawnego czytnika – smartfon odblokowuje się prawie zawsze za pierwszym razem (nawet przy wyłączonym ekranie). Brawo LeEco!
Przy okazji poniższego zdjęcia warto wspomnieć, że aparat w smartfonie bardzo wystaje z obudowy. Problemu nie tuszuje nawet założone silikonowe etui, dla mnie to spory minus.

sam_2093

Łączność

LeEco Le 2 Pro oferuje cały pakiet rozwiązań komunikacyjnych + VoLTE. Smartfon nie ma problemu z łapaniem zasięgu. Rozmówcy słyszą nas głośno i wyraźnie, dokładnie tak samo jak my ich. Wi-Fi ma całkiem dobry zasięg – nawet przeszkody w postaci kilku ścian nie stanowią zapory nie do przejścia.

Aparat

Aparat główny w smartfonie został wyposażony w 21-megapikselową matrycę o wartości przysłony f/2.0. W Le 2 Pro znajdziemy sensor Sony Exmor RS IMX230, czyli ten sam, który spotkać można np. w Honor 7. Rzadko się zdarza, że to co wygląda nieźle na papierze, odzwierciedla też rzeczywistość. LeEco stoi tu po środku. Zdjęcia potrafią wyjść naprawdę nieźle, ale chwila słabszego oświetlenia i problem gotowy. Zresztą sami zobaczcie
Aplikacja aparatu nie wnosi żadnych rewolucji. Mamy tutaj standardowe rozwiązania + możliwość wyboru konkretnych scenerii – widać to na powyższych screenshotach. Oczywiście zerknijmy też na przykładowe fotografie:

Warto wspomnieć o funkcjach kamery w LeEco. Smartfon jest w stanie nagrywać filmy w 4K w 30 klatkach i w trybie slow motion. Jeśli zaś chodzi o standardy, czyli Full HD, to także nie jest źle. Poniżej zamieszczam sampel:

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=hTqYrE2T-Jw[/youtube]

Podsumowanie

LeEco Le 2 Pro to smartfon, na którego warto zwrócić uwagę. Świetne wykonanie i ciekawy design to duży plus, szczególnie w dzisiejszych czasach. Do tego wspomnieć trzeba o niezłym aparacie i bardzo dobrej specyfikacji. Do plusów należy też dodać cenę, która aktualnie wynosi ok. 1000 zł.  Można by więc zapytać – czego chcieć więcej? Ano właśnie, trzeba wspomnieć o systemie, który chwilami płata figle oraz wystającym aparacie. Poza tym zastrzeżeń brak, a czas spędzony z Le 2 Pro uznaję za naprawdę udany.

Na koniec zadać sobie trzeba pytanie najważniejsze: czy warto. Moim zdaniem tak, szczególnie kiedy spojrzymy na konkurencję w podobnej cenie, czyli smartfony takie jak ZUK Z1 czy Asus Zenfone 2. Ważne jest też, czy smartfona kupujemy na miejscu. Jeśli sprowadzamy zza granicy, wybór oczywiście się powiększa.

Motyw