Nowy wirus atakuje zrootowane smartfony

1 minuta czytania
Komentarze

android-piratBrzmi strasznie? Bez obaw, o ile nie ściągacie pirackich aplikacji, nic nie powinno się stać. Nowy wirus atakuje bowiem tylko wraz z nielegalnymi wersjami programów ingerujących w strukturę plików.

DKFBootkit, bo tak brzmi nazwa odkrytego właśnie szkodnika, jest prawdopodobnie pierwszym wirusem typu bootkit na Androidzie. Oznacza to, że jest bardzo groźny dla użytkowników smartfonów. Jego działanie polega w uproszczeniu na podczepieniu się pod sekwencję bootowania systemu i namieszaniu w uruchamianych aplikacjach (m.in. ifconfig i mount). Wraz z dostępem do roota, szkodnik kontaktuje się również z kilkoma serwerami C&C, które pozwalają na zdalną kontrolę nad smartfonem. Inną kwestią jest to, że dzięki uprawnieniom superusera, wirus może wydawać również samodzielne komendy. Wciąż nie wiadomo dokładnie, jak bardzo destrukcyjne mogą być jego działania.

Według wstępnych badań, znaleziono już ponad 100 próbek zainfekowanych wirusem i liczba ich wciąż rośnie. Są to w głównej mierze pirackie wersje popularnych aplikacji typu Root Explorer. Jak zapobiec infekcji niechcianym szkodnikiem? Przede wszystkim należy pobierać programy z bezpiecznych źródeł (Google Play, oficjalne sklepy z dobrą reputacją). Należy również zwracać baczną uwagę na to, jakie aplikacje wymagają dostępu do roota. Nieufnym użytkownikom pomóc może też antywirus skanujący pobierane pliki. Jednym słowem, wskazane jest zachować zdrowy rozsądek i zastanowić się, czy dla zaoszczędzonych kilkunastu złotych warto ryzykować zawirusowanie swojego smartfona.

źródła: androidcentral.com, research.nq.com

Motyw