Operatorzy nie chcą zrezygnować z roamingu, broni ich minister cyfryzacji

2 minuty czytania
Komentarze

Opłaty za roaming od zawsze były zmorą podróżujących. Unia Europejska postanowiła to zmienić, jednak nowe przepisy nie są dostosowane do wszystkich rynków, a nawet krzywdzące.

Co zmienia rozporządzenie UE?

Od 15 czerwca wszyscy europejscy operatorzy muszą zrezygnować z dodatkowych opłat za korzystanie z telefonu poza granicą kraju. Dotychczas we wszystkich krajach poza Polską telekomy faktycznie zrezygnowały z pobierania dodatkowych opłat. Wyjątkiem jest Polska, gdzie tylko Orange wprowadził cennik zgodny z nowymi przepisami.

Dlaczego tak się stało?

Głos w tej sprawie zabrała minister cyfryzacji – Anna Streżyńska:

Liczby są nieubłagane. Operatorzy będą na tym tracili bardzo duże kwoty, ponieważ mamy jedne z najniższych cen w Europie i powszechny dostęp do pakietów no-limit. Powoduje to, że nie da się tego zaprojektowanego przez Komisję rozwiązania zastosować wprost

Gdyby operatorzy zastosowali się do ustawy komisji europejskiej, prawdopodobnie to zwykli użytkownicy musieliby ponieść koszty rozmów rodaków za granicą. Inni operatorzy nie mają z tym problemu – mają droższe usługi lub rozbudowane sieci w innych krajach. W naszym przypadku dobrym przykładem jest Orange, który jest marką międzynarodową.

Konsekwencje byłyby znacznie bardziej poważne

Zwykły operator mógłby zarobić na użytkownikach zagranicznych sieci, korzystających z jego infrastruktury. Oczywiście bilans i tak byłby ujemny, ponieważ więcej jest klientów polskich telekomów za granicą, niż na odwrót. Problemem są operatorzy wirtualni, którzy nie posiadają własnej infrastruktury, a więc nie mogą w żaden sposób zmniejszyć strat na roamingu. Obecnie pomarańczowy operator wycenia koszty zmian w cenniku na 50 milionów złotych.

Co na to Komisja Europejska?

Wygląda na to, że telekomy nie unikną wprowadzenia nowych cenników. Według polityków europarlamentu, niezastosowanie się do tych regulacji oznacza złamanie prawa, a w konsekwencji kary finansowe sięgające do 3% przychodów. Nikt nie zamierza pochylać się nad specyficznym, polskim rynkiem. Według polityków polscy operatorzy traktują nas gorzej, co w żadnym wypadku nie jest prawdą.

Motyw