Zalety
- Świetny czytnik linii papilarnych
- Wykonanie smartfona
- Działanie systemu
Wady
- Przeciętny aparat
- Rysujący się (bardzo) wyświetlacz
- Mała pojemność baterii
Z czym kojarzymy firmę TP-Link? Zapewne większość z Was od razu pomyśli o routerach, które przewinęły się przez większość polskich domów. Wspomniana marka postanowiła jednak zaatakować inny segment rynku – padło na smartfony. I właśnie jedno z urządzeń submarki TP-Linka miałem okazję w ostatnim czasie testować. Poznajcie Neffosa X1.
Neffos X1 przywędrował do mnie w kwadratowym pudełku o białym kolorze. Trzeba przyznać, że zawartość opakowania jest całkiem spora – szczególnie biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy. Wraz ze smartfonem TP-Linka otrzymujemy:
- Ładowarkę
- Kabel Micro USB
- Ciekawie zapakowane słuchawki
- Instrukcję
Budowa
Obudowa smartfona wykonana jest prawie w całości z metalu. Jedynie z tyłu urządzenia znajdziemy dwie plastikowe wstawki. Całe szczęście producent zdecydował się zastosować matowy metal na tyle obudowy – dzięki temu nie rysuje się ona, a na panelu próżno szukać odcisków palców.
Przód urządzenia jest dla mnie sporym rozczarowaniem. O ile prezentuje się schludnie, bo mamy do czynienia z jednolitą taflą szkła 2.5D, o tyle ochrona tej szklanej powierzchni pozostawia bardzo wiele do życzenia. Podobno mamy tu do czynienia z Corning Gorilla Glass (producent nie wspomniał o jakiej generacji mowa), ale po kilkunastu dniach testów śmiem twierdzić, że nawet smartfony całkowicie pozbawione powyzszej ochrony oferują znacznie lepszą odporność na zarysowania. Ekran rysuje się niemiłosiernie – już kilkusekundowa wizyta na blacie stołu „twarzą” do dołu powoduje nieodwracalne straty. Trzeba też dodać, że klawisze funkcyjne w Neffos X1 nie są podświetlane, niestety.
Górę i dół urządzenia można nazwać standardem. Odpowiednio znajdziemy tu mini jacka (góra) oraz wejście microUSB oraz głośnik (dół). Warto wspomnieć, że głośnik kryje się jedynie pod jedną maskownicą.
Przejdźmy jednak dalej, bo tak naprawdę największą ciekawostkę znajdziemy na lewej krawędzi urządzenia. Jeśli ktoś ma/miał do czynienia ze smartfonami marki Apple zapewne od razu wie o czym teraz mówię – TP-Link zaimplementował tutaj tackę na karty SIM oraz suwak do wyciszania dźwięków w telefonie. Działa on ponadprzeciętnie i szczerze mówiąc, takie rozwiązanie chciałbym spotykać nieco częściej.
Więcej cudów brak – prawa krawędź urządzenia to miejsce dla przycisków vol up/down oraz power. Na pleckach Neffosa też standardowo, 13 megapikselowy aparat główny oraz czytnik linii papilarnych, który „odblokuje urządzenie w 0.2 sekundy”.
Przy czytniku postanowiłem się na chwilę zatrzymać. Jak wszyscy wiemy, hasła reklamowe dość często mają niewiele z rzeczywistością wspólnego. W tym przypadku jest odwrotnie, czytnik linii papilarnych działa świetnie – prawie zawsze odblokujemy urządzenie za pierwszym razem, nawet niekoniecznie przykładając do skanera cały palec. Jak widać można, a świetny czytnik w budżetowym smartfonie to nie mit.
Specyfikacja
Powiem coś oczywistego. Przy zastosowaniu poniższych podzespołów cudów być nie może. Niemniej jednak wystarczą one do komfortowego korzystania, o czym nieco niżej.
- MediaTek MT6755 Helio P10 (4 rdzenie, 1.8 GHz, A53 + 4 rdzenie, 1.0 GHz A53)
- 5 calowy ekran HD
- 2 GB RAM
- 16 GB pamięci wewnętrznej
- Bateria litowo-jonowa 2250 mAh
- Android 6.0 Marshmallow
- Wymiary 142 x 71 x 7,95 mm
- Waga 135 gramów
- LTE, port microUSB
- Slot na karty microSD (do 128 GB)
- Aparat główny 13 MP (IMX258, f/2.0)
- Aparat przedni 5 MP
Ekran
W Neffosie X1 zastosowano 5 calowy wyświetlacz o rozdzielczości HD. Ekran oczywiście nie powala na kolana, ale spełnia swoje zadanie. Odwzorowanie kolorów jest akceptowalne, tak samo jak jasność ekranu, chociaż w pełnym słońcu trzeba się trochę namęczyć, by móc ze smartfona komfortowo korzystać.
Wypada też przytoczyć dość nietypowy incydent z ekranem, który w moim przypadku miał miejsce. Po kilku dniach użytkowania zdarzało się, że wyświetlacz zaczał ciemnieć, zmieniać kolory w kierunku niebieskiego, a krawędzie ekranu były wręcz nieczytelne. Testowy egzemplarz został więc wymieniony. Na szczęście okazało się, że po prostu miałem pecha – trafiłem na wadliwy smartfon.
Oprogramowanie i wydajność
Na pokładzie TP-Link Neffos X1 znajdziemy system operacyjny Android 6.0 Marshmallow z nakładką NFUI. Nakładka tak naprawdę wiele nie zmienia. Mamy do dyspozycji nieco zmieniony wygląd menu systemowego, kilka motywów od producenta, a poza tym wszystko jak w domu, czyli czystym Androidzie. A, zapomniałbym – warto wspomnieć o przycisku wiszący, który często możemy znaleźć w launcherach dostępnych w sklepie Play. Mowa o kółeczku, które umożliwia nam dostęp do 5 podstawowych opcji (np. cofnij, menu itd.) – dzieki temu smartfon bez problemu obsłużymy jedną ręką. Wątpie jednak, że korzystalibyście z tego ułatwienia. Smartfon świetnie leży w ręce, dzięki czemu obsługa jedną ręką bez żadnych ułatwień jest jak najbardziej możliwa.
Jeśli chodzi o system, to działa on bez zastrzeżeń. Gdy otworzymy zbyt wiele wymagających aplikacji, smartfon po prostu zwolni, co jednak nie jest uciążliwe. Pozytywnie zaskoczyło mnie jak Neffos radzi sobie z Messengerem – fakt, ścięcia się zdarzyły, ale komfort użytkowania nie został zaburzony, co zdarza się notorycznie w budżetowych urządzeniach. Cieszy też, że Neffos X1 ani razu mnie nie zawiódł – nie ma mowy o żadnych resetach czy innych podobnych problemach.
Osoby niezbyt wymagające byłyby więc w siódmym niebie. Zapewne interesują Was też wyniki w najpopularniejszych benchmarkach:
Testy wydajnościowe
Testy pamięci – Androbench
Bateria
W smartfonie znajdziemy baterię o pojemności 2250 mAh. Biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy, jest to naprawdę niewiele. Przy normalnym korzystaniu ze smartfona, akumulator jest w stanie wytrzymać cały dzień. Gorzej z power userami, którzy będą musieli zaczerpnąć energii jeszcze przed końcem dnia.
Co ciekawe, Neffos X1 podobno jest wyposażony w technologię szybkiego ładowania. W praktyce działa to tak, że faktycznie – smartfon naładujemy od 0 do 40-50% w nieco ponad 30 minut, ale potem proces ten znacznie zwalnia. A nie zapominajmy o pojemności akumulatora, która stoi na słabym poziomie.
Aparat
Na koniec zostawiłem jedną z najważniejszych rzeczy, czyli aparat. Zacznijmy jednak od samej aplikacji.
Neffos X1 oferuje bardzo prostą aplikację aparatu. Mamy do dyspozycji wszystkie standardowe tryby, w tym HDR i osiem filtrów. Jeśli zaś chodzi o kamerę, to nieco zdziwiła mnie obecność trybu slow motion.
Przechodząc do meritum, czyli jakości samych zdjęć, to cóż. Mamy do czynienia z urządzeniem budżetowym i na to trzeba zwrócić uwagę. Jak na smartfon za 700 zł jest mimo wszystko naprawdę nieźle, chociaż jak to zwykle bywa – brak oświetlenia = fatalne zdjęcie. Dużo lepiej prezentują się filmy wykonane Neffosem X1. Poniżej zamieszczam kilkanaście przykładowych zdjęć oraz krótki sampel z kamery.
Podsumowanie
Muszę przyznać, że mimo wielu wad, Neffos X1 pozytywnie mnie zaskoczył. Oczekiwałem czegoś naprawdę słabego po firmie, która do tej pory miała nikłe doświadczenie w kwestii produkcji smartfonów. Testując Neffosa X1 można mieć wrażenie, że obcuje sie z urządzeniem znacznie droższym.
Nie oznacza to, że smartfona poleciłbym wszystkim. Na rynku istnieje choćby konkurencja w postaci Xiaomi Redmi 4A, kóry jest według mnie lepszą alernatywą. Mimo wszystko kibicuje firmie TP-Link, bo drzemie w niej potencjał, a takie modele jak X1 tylko to potwierdzają.