Smartfony są wykonywane z coraz większą precyzją. Wewnątrz obudowy jest coraz mniej miejsca, co widać po… rezygnowaniu z gniazda Jack, ale także po fiasku Galaxy Note7. Producenci mogą sobie na to pozwolić rezygnując z chociażby swobodnego dostępu do akumulatora, który dzisiaj montowany jest niemalże na stałe. Jednak o ile spasowanie jest już na możliwie najwyższym poziomie to co z upadkami?
Na kanale EverythingApplePro pojawiło się porównanie iPhone’a 7 Plus w najnowszej, czerwonej wersji kolorystycznej z Samsungiem Galaxy S8+. Autorzy tego zestawienia nie skupili się na szybkości, aparatach czy też akumulatorach. Postanowili porównać aluminiowo-szklanego smartfona z jego w pełni szklanym konkurentem. Co z tego wyszło? Zobaczcie sami:
Siłą rzeczy aluminiowe plecy propozycji Apple spisały się o wiele lepiej w stosunku do Gorilla Glass 5 w Samsungu. Już upadek z około metra sprawił, że tył Galaxy S8+ został ozdobiony „pajączkiem”. Dalsze testy narażające tę samą powierzchnię tyko pogłębiały pęknięcia, aczkolwiek warto zauważyć, że wyświetlacze w obu modelach bardzo dużo wytrzymały. Dopiero kontakt z ziemią z wysokości ponad 2 metrów zostawił ślad – Samsung się potłukł, a Apple zaczęło wariować.
Nikogo nie powinien dziwić fakt, że aluminium wytrwało więcej. Jednak potencjalni użytkownicy Galaxy S8+ powinni delikatnie obchodzić się z tym urządzeniem lub zainteresować się odpowiednim etui.