Luksus i Chiny w jednym zdaniu brzmią podejrzanie. Jednak rynek już staje się tak nasycony, że nawet firmy z Państwa Środka szukają nowych gałęzi, które można zdobyć. W takim razie czemu nie zagrozić takim firmie jak chociażby Vertu? Tylko oczywiście wszystko w niższej cenie, co znowu z pojęciem luksusu nie do końca się zgrywa.
Mimo wszystko do rzeczy. Niedawno Gionee zaprezentowało model M2017, ale co w nim luksusowego poza tego typu stwierdzeniem z ust reprezentantów firmy? Pełno złota, ale w postaci koloru. Nigdzie oficjalnie nie powiedziano, że omawiany smartfon faktycznie jest pokryty złotem. Mimo wszystko ta barwa jest wszędzie – także cały system został pod tę wizję przygotowany.
Oczywiście M2017 pracuje pod kontrolą Androida, ale w wersji Marshmallow. W takim razie zajrzyjmy do specyfikacji:
- 5,7-calowy wyświetlacz QuadHD SAMOLED od Samsunga;
- układ Snapdragon 653;
- 4/6 GB RAM;
- 128/256 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika;
- dwa akumulatory o łącznej pojemności 7000 mAh;
- czytnik linii papilarnych, Quick Charge 3.0, USB-C.
Brzmi interesująco? Poniekąd tak, szczególnie jeśli spojrzymy na nietypowe ogniwo. Do tego połączenie Snapdragona 653 z 6 GB RAM? Aż chciałoby się powiedzieć, czemu nie Snapdragon 821? Mimo wszystko zastosowany układ również jest bardzo wydajny.
Na koniec cena. Luksus z Chin został wyceniony na 1000 dolarów, więc około 4400 złotych. To wciąż taniej niż Huawei Mate 9 Porsche Design. Mimo wszystko czy ktoś się skusi na Gionee M2017? Pewnie tak, ale raczej ten smartfon nie został stworzony, aby podbić wykresy przedstawiające sprzedaż firmy.
źródło: The Verge