Japończycy kojarzą się z nowoczesnością, a z drugiej strony długo trzymają się starszych technologii. To w Kraju Kwitnącej Wiśni dopiero niedawno zrezygnowano ze stosowania dyskietek. Japońska firma Funai w 2016 roku zakończyła erę magnetowidów. Firma Sony do 2010 roku produkowała Walkmany, zanim odpuściła tę technologię, teraz odpowiada za zakończenie produkcji innego symbolu dawnych lat.
Spis treści
Sony kończy z nagrywaniem płyt Blu-ray
Być może są na świecie osoby, które nadal polegają na dyskach optycznych do archiwizacji. Mamy dla nich złe wieści. Sony kończy produkcję nagrywalnych nośników Blu-ray. Ostatnia fabryka na świecie produkująca te nośniki przygotowuje się do zamknięcia linii na dobre.
Sony po raz pierwszy wprowadziło na rynek konsumenckie nagrywalne płyty Blu-ray już w 2003 roku. Na płycie dostawaliśmy aż 25 GB. W porównaniu z DVD był to ogromny skok pojemności. Japończycy rozwijali tę technologię, przez następne 15 lat upychając coraz więcej danych na płytach, osiągając 128 GB w formacie BDXL w 2018 roku.
Koniec produkcji nośników w Japonii
Firma przyznała, że zamierza stopniowo zakończyć produkcję nagrywalnych płyt Blu-ray i innych formatów dysków optycznych w swoich zakładach w Tagajo City w prefekturze Miyagi w Japonii. Produkowano tam dyski BD-RE o pojemności 25 GB, BD-RE DL o pojemności 50 GB, BD-RE XL o pojemności 100 GB oraz BD-R XL o pojemności 128 GB.
Dokładna data zamknięcia fabryki jest jeszcze nieznana. Sama sprzedaż nagrywalnych Blu-ray będzie kontynuowana, dopóki obecne zapasy u sprzedawców detalicznych się nie wyczerpią. Co oznacza, że wkrótce mogą nie być dostępne dla konsumentów. Jeśli archiwizujecie dane w ten sposób, warto zaopatrzyć się w nośniki, póki jest na to szansa. Ceny mogą gwałtownie wzrosnąć, gdy zapasy się wyczerpią. W przyszłości śladem nagrywalnych Blu-ray pójdą profesjonalne dyski do produkcji wideo i optyczne archiwa do przechowywania danych.
Warto dodać, że nadal produkowane będą komercyjne płyty Blu-ray z filmami i grami, więc technologia ta tak do końca nie znika. Choć prawdopodobnie i na nią przyjdzie czas.
Źródło: TechSpot. Zdjęcie otwierające: Singha Songsak P / Shutterstock
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.