Prisma. Jedna z najpopularniejszych aplikacji ostatniego czasu, potrafiąca zrobić ze zwykłego i nudnego zdjęcia dzieło sztuki. Może nie na tyle, by było godne wystawienia w galerii, ale na tyle, by urozmaciiło Instagrama. Trzeba przyznać, że Prisma trochę zmierzała na Androida i na początku mogli się nią cieszyć wyłącznie posiadacze iOS. Podobnie jest z pewnymi funkcjami, które najpierw lądują na urządzeniach z nadgryzionym jabłkiem, a dopiero później na systemie z robocikiem. Warto jednak było czekać!
Czego wymagała Prisma do działania? Internetu! Najnowsza wersja już jednak tego nie robi. Program zaczął w pełni działać offline. iOSowcy mogli się już tym cieszyć od pewnego czasu. Na nic jednak nie jest za późno. Należy jednak wspomnieć, że obecna aktualizacja przyniosła „tylko” połowę filtrów działających bez połączenia z Siecią. Druga połowa wymaga bycia online. Wkrótce jednak powinno się to zmienić.
Warto również wspomnieć o Prismie dla wideo. Pojawiła się taka opcja, lecz nie powinno nikogo zdziwić, że pierwszymi testerami są… użytkownicy iOS. Filtry dla fimów są w stanie objąć 15-sekundowy materiał. Mogą to być wybrane klipy z galerii bądź nagrane poprzez aplikację. Na Androida funkcja ta trafi z lekkim poślizgiem.
źródło: GSM Arena, Android Police