Honor 8, czyli nowa propozycja od Huawei opuszcza Chiny – nareszcie coś ładnego, a zarazem w miarę oryginalnego
Honor to marka stworzona przez Huawei, która pierwotnie miała jeden cel – zerwać z chińską łatką i na nowo pokazać swoją jakość. Nie da się ukryć, że firma z Państwa Środka jeszcze niedawno kojarzona była głównie jako producent najtańszych modeli dla operatorów. Dzisiaj już jest inaczej.
Sens istnienia marki Honor jest dyskusyjny, a więc przyjrzyjmy się jednej z najnowszej propozycji w postaci modelu oznaczonego jako „8”. Oficjalnie został zaprezentowany miesiąc temu w Chinach o czym informował Was już Adam. Dzisiaj opuścił Państwo Środka pojawiając się w Stanach Zjednoczonych w przedsprzedaży. Jednak zostawmy z boku ten fakt, a przyjrzyjmy się samemu smartfonowi. Dane techniczne pokazują, że mamy do czynienia z modelem z najwyższej półki. Jeśli nie pamiętacie czym cechuje się Honor 8 to oto szybka ściągawka:
- 5,2-calowy wyświetlacz IPS FullHD;
- układ Kirin 950;
- 3 lub 4 GB RAM;
- 32 lub 64 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika (+MicroSD do 128 GB);
- aparaty:
- przód: 8 MPx;
- tył: 2x 12 MPx;
- akumulator o pojemności 3000 mAh;
- USB-C, czytnik linii papilarnych, NFC, IrDA;
- Android Marshmallow (EMUI 4.1).
Jeśli nie jest Wam obcy Huawei P9 to zapewne zauważycie, że Honor 8 jest od niego minimalnie słabszy, ale nie można powiedzieć, że jest słaby. Mimo wszystko ciekawie prezentują się moduły aparatu. Tym razem Leica nie podpisała na tym smartfonie. Technicznie rzecz biorąc mamy do czynienia z dwoma matrycami od Sony w postaci IMX286, ale nie wiemy jeszcze jak dokładnie Huawei postanowiło wykorzystać te jednostki.
Mimo wszystko przejdźmy do designu, który ewidentnie może się podobać. Oczywiście ciężko zarzucić Huawei, że ich smartfony są brzydkie czy też nudne, ale w końcu widzimy coś nowego – czysto teoretycznie. Zaokrąglone rogi jak i krawędzie zapewne przypomną Wam iPhone’a 6 (i nowsze), ale weźmy pod uwagę tył urządzenia z czytnikiem linii papilarnych oraz całym zestawem osprzętu potrzebnego do robienia zdjęć, a także kręcenia filmów. Skoro już wspomniałem o skanerze naszych odcisków, warto dodać, że obsługuje on różne sekwencje: pojedyncze lub podwójne kliknięcie czy też długie przytrzymanie.
Jednak wróćmy do designu. Wszędzie mamy szkło i już u niektórych może zapalić się lampka, że przecież zaraz to się stłucze. Cóż, ja pozostawię to bez komentarza, gdyż wychodzę z założenia, że „jak dbasz, tak masz”. Co niezwykłego może być w szkle? Otóż na tyle urządzenia Huawei postanowiło zastosować tak zwane warstwy, które sprawiają, że możemy oglądać efekty wizualne takie jak na grafikach prasowych, które widzicie w tym wpisie.
W takim razie mamy do czynienia z topowym smartfonem, interesująco wykonanym, a do tego stosunkowo tanim. Oczywiście – póki co – nie możemy mówić o polskich cenach, ale w Stanach Zjednoczonych zainteresowani słabszą wersją Honora 8 muszą przygotować 399 dolarów. Za model z 4 GB RAM i 64 GB wbudowanej pamięci na pliki użytkownika trzeba zapłacić 449 dolarów. Dodatkowo w przedsprzedaży konsumenci otrzymają kupon o wartości 50 dolarów, więc tak naprawdę droższą i lepszą wersję można mieć w cenie bazowego modelu.
źródło: Phone Arena, Android Police