Nowe wyniki badań przeprowadzonych na szczurach potwierdzają, że telefony komórkowe zwiększały ryzyko nowotworu mózgu.
Czy powinniśmy już zacząć panikować i nigdy więcej nie zbliżać swoich smartfonów w pobliże głowy? Niekoniecznie. W badaniach zleconych przez rząd USA i przeprowadzonych przez National Institutes of Health jest jeszcze wiele znaków zapytania.
Biorące udział w eksperymencie szczury były wystawiane na promieniowanie z telefonów już w łonie matki, a później przez dwa pierwsze lata życie po 9 godzin dziennie (tak na marginesie: rozumiem, że to dla dobra nauki i ludzkości, ale czy to nie jest sprawa dla obrońców praw zwierząt?). Z opublikowanych właśnie wyników dowiadujemy się, że u 3% szczurów skończyło się to nowotworem.
Autorzy badania twierdzą, że to „niski” wynik, dodając jednocześnie, że zachorowały tylko osobniki męskie, wszystkie kobiece były zdrowe.Co jeszcze dziwniejsze, szczury z grupy porównawczej, które nie były wystawione na promieniowanie… umierały dwa razy wcześniej niż te biorące udział w badaniu.
To wszystko jednak dopiero wstępne doniesienia (już krytykowane przez część naukowców), które wypłynęły przed oficjalnym opublikowaniem końcowego raportu. Niektórych jak, doktora Otis Brawley’a, szefa American Cancer Society, mimo to cieszą już teraz:
– Po raz pierwszy badanie udowadnia, że promieniowanie niejonizujące wywołuje raka. Dobrze, że pokazano jak sygnał telefoniczny może potencjalnie wpływać na ludzkie zdrowie. Jeśli jednak wywołuje raka, to wywołuje go niewiele. Mniej niż jedzenie wołowiny – mówił Brawley.
Warto zaznaczyć, że zarówno autor badania (John Bucher), jak i cytowany Otis Brawley zapowiedzieli, że te wyniki w żaden sposób nie zmienią tego jak korzystają ze swoich telefonów komórkowych. Czyli – przynajmniej przez jakiś czas – możemy jeszcze spać spokojnie.