Trzeba to otwarcie przyznać (po raz kolejny!), Samsung od zeszłego roku pokazuje rynkowi swoje możliwości fotograficzne i niewiele jest smartfonów, które mogłyby z nim konkurować. W zeszłym roku zarówno Galaxy Note 5, jak i Galaxy S6 pokazali klasę. Zaś w 2016 wszelkie galerie tworzy SGS7. I wygląda na to, że trend ten utrzyma się jeszcze przez długi okres.
Producenci znaleźli sobie nowe pole walki. Cyferki powoli zaczynają odchodzić do lamusa na rzecz jak najlepszych obiektywów – i w sumie dobrze, bo w tym tempie ilość RAM w smartfonach przewyższyłaby nawet tę w mocnych komputerach do grania. Samsung zatem chce znów królować stwarzając nową matrycę. Jej wielkość ma wynosić 1/1.7″ z przesłoną f/1.4, co wygląda imponująco w porównaniu do np. tegorocznej 1/2.5″.
Ilość megapikseli ma oscylować w granicach 18-24MP. Widzimy tutaj kolejny przeskok, gdyż w tegorocznych flagowcach możemy znaleźć „jedynie” 12 megapikseli. Co nam da nowy sensor? Przede wszystkim lepszą jakość zdjęć wykonywanych w słabym świetle tudzież nocą. Ponadto zredukowana zostanie liczba szumów, natomiast liczba detali pójdzie w górę.
Kiedy będziemy mogli zobaczyć efekty tej pracy? Tego dokładnie nie wiadomo. Myślę, że nie dostaniemy go jeszcze wraz z premierą Galaxy Note 6. Być może z kolejną odsłoną linii S koreański producent nas zaskoczy. A zdecydowanie jest na co czekać – SGS7 potraci uchwycić rewelacyjne momenty, zatem zadaniem SGS8 będzie go pobić. Jeszcze trochę a zapomnimy jak wyglądają aparaty!
źródło: Phone Arena