Uważajcie na sprowadzane LG G5, bo mogą być o wiele słabsze i nie mieć Snapdragona 820
Autor:

Dla wielu największą premierą minionych targów Mobile World Congress jest LG G5, a nie Samsung Galaxy S7. Jednak po opadnięciu emocji związanych z najbardziej rewolucyjnym urządzeniem, do gry wchodzą niemiłe informacje takie jak chociażby ukryta lista aplikacji. Mimo wszystko musimy być ostrożni.
Warto przeczytać:
LG postanowiło, że nie będzie tworzyło różnych nazw modeli toteż G5 będzie oferowany nie tylko ze Snapdragonem 820 i 4 GB RAM. Na pewno w Południowej Ameryce pojawi się odmiana ze słabszym, ale nie słabym układem scalonym, również od Qualcomma. Jest nim Snapdragon 652, który zostanie zestawiony z 3 GB pamięci operacyjnej. Również zabraknie w zestawie okularów wirtualnej rzeczywistości. Oczywiście nie musimy się obawiać, że podobna odmiana zjawi się oficjalnie w Polsce, ale powinniśmy uważać na sprowadzane, tańsze modele. Tym samym jeszcze bardziej dziwi fakt tej samej nazwy gdyż LG mogło chociażby tego smartfona nazwać jako G5 Beat czy też G5s – oczywiście wtedy takie urządzenia byłyby o wiele lepsze od swoich poprzedników.
Czemu LG nie zmieniło nazwy? Zapewne głównie w celach marketingowych, ale dalsze tego typu zabiegi mogą wprowadzić naprawdę spore zamieszanie, głównie na rynku wtórnym.
źródło: pisapapeles.net