Po premierze Galaxy S6 przez kilka dobrych miesięcy czekaliśmy na pojawienie się od groma odmian tego smartfonu. Długo nie musieliśmy czekać i światło dzienne ujrzała wersja Active i… to wszystko. Co z resztą tak dobrze znanych nam pomniejszych smartfonów od Samsunga?
Dopisek Zoom zaczął umierać już rok temu, gdy K Zoom zniknął równie szybko, co też się pojawił. Active w tym roku ma zdecydowanie większe znaczenie rynkowe niż miało to miejsce w przypadku tejże odmiany Galaxy S5. Na wersję Neo jeszcze za wcześnie, ale Mini z pewnością już nie ujrzymy. Mimo że Samsung nie powiedział tego wprost to materiały prasowe „A to nowe Mini” wyjaśniają wszystko. Tak, chodzi o serię Galaxy A, których nowi przedstawiciele przedwczoraj ujrzeli światło dzienne. Jednak w tej rodzinie jest kilka modeli toteż o który dokładnie chodzi? Oczywiście ten najniższy, a więc A3. Stanowi godnego następcę dla Galaxy S5 Mini (widoczny poniżej) i faktycznie tylko nazwa mówi, że to smartfon z innej rodziny. Specyfikacja nawiązuje do tego czym był dopisek „Mini” dla Samsunga, a z kolei design to kalka tegorocznego flagowego modelu Koreańczyków.
Tym samym „następca” Galaxy S5 Mini posiada wydajniejszy układ, czytnik linii papilarnych, aparat z OIS, co tak naprawdę nie czyni go słabym, aczkolwiek nie o to teraz chodzi. Osobiście uważam, że ten ruch Samsunga jest dobrym, gdyż poniekąd kończy się rozdrobnienie w portfolio firmy. Miejmy nadzieję, że dopisek Neo czeka podobny los.