Chiny mają dostęp do danych użytkowników TikToka! Wyciek danych potwierdzony

2 minuty czytania
Komentarze

Chiny mają dostęp do danych użytkowników TikToka. Dostęp do nich uzyskali pracownicy chińskiej firmy ByteDance. Do wycieku danych doszło podczas spotkań wewnętrznych pracowników TikToka między wrześniem 2021 a styczniem 2022!

Chiny mają dostęp do danych użytkowników TikToka

BuzzFeed News uzyskało nagrania, w których znajdują się wypowiedzi pracowników TikToka. Nagrania wskazują na to, że Chińczycy mają dostęp do danych użytkowników z USA.

W Chinach wszystko widzą

Członek departamentu zaufania i bezpieczeństwa

Z kolei na innym spotkaniu głównym administrator z Pekinu powiedział, że komunistyczne państwo ma dostęp do wszystkiego. Portal BuzzFeed poinformował także, że oświadczenia wspomniane wyżej są sprzeczne z zeznaniami dyrektora TikToka, które złożył podczas przesłuchania w senacie. Co ciekawe okazuje się, że pracownicy z USA nie mają uprawnień ani nie wiedzą, jak uzyskać dostęp do danych użytkowników. Aby to zrobić, muszą prosić pracowników z Chin.

Trump chciał zakazu

To, że Chiny mają dostęp do danych użytkowników TikToka przewidział Donald Trump, który groził, że zakaże używania aplikacji w USA. BuzzFeed poprosił także rzecznika TikToka o komentarz. Ten odpowiedział:

Wiemy, że jesteśmy jedną z najbardziej zbadanych platform z punktu widzenia bezpieczeństwa i staramy się usunąć wszelkie wątpliwości, dotyczące bezpieczeństwa danych użytkowników z USA. Dlatego zatrudniamy ekspertów w swoich dziedzinach, nieustannie pracujemy nad weryfikacją naszych standardów bezpieczeństwa i zatrudniamy renomowane, niezależne strony trzecie w celu przetestowania naszych zabezpieczeń

Rzecznik TikTok dla BuzzFeed News

Z kolei Donald Trump pisał w swoim zarządzeniu o tym, że zbieranie danych przez TikToka może być wykorzystane przez rządzących.

Zbieranie danych przez TikTok grozi umożliwieniem Komunistycznej Partii Chin dostępu do osobistych i zastrzeżonych informacji Amerykanów.

Donald Trump

Jak widać, prezydent miał rację i przewidział, że dane mieszkańców Ameryki trafią w ręce Chińczyków. Z kolei TikTok twierdził, że nigdy nie udostępniał danych użytkowników chińskiemu rządowi.

Projekt Texas

Większość nagrań, o których mowa dotyczą „Projektu Texas„. Ten polega na przechowywaniu chronionych danych użytkowników z USA. Dane, o których mowa to data urodzin czy numery telefonów. Tu też pojawiają się problemy, bo firmy, które mają dane, zastanawiają się, które informacje można uznać za dane chronione. Profile użytkowników oraz posty nie należą do wspomnianych danych. Kolejną ciekawostką jest to, że TikTok ogłosił, że zmienił domyślną lokalizację przechowywania danych z USA. Jak się okazuje, przechowywanie danych na terenie USA wcale nie oznacza, że Chińczycy nie mają dostępu do danych użytkowników. Z nagrań wynika, że zawsze jest jakieś tylne wejście niezależnie od zabezpieczeń.

Źródło: buzzfeednews.com

Motyw