GPD Win Max 2 ze SteamOS

Wygląd GPD Win Max 2 oficjalnie – potencjał do gier jest dosłownie ukryty

3 minuty czytania
Komentarze

Firma GPD właśnie oficjalnie zaprezentowała wygląd GPD Win Max 2, czyli swojego najnowszego, miniaturowego laptopa do gier. Chociaż w tym przypadku jego potencjał w tej kwestii jest całkiem nieźle ukryty. I to bardzo dobra wiadomość, ponieważ może on pełnić podobną funkcję jak GPD Pocket — małego, wyważonego laptopa biznesowego, który nie straszy swoim gamingowym potencjałem mimo zintegrowanego kontrolera.

Wygląd GPD Win Max 2

Wygląd GPD Win Max 2

Zacznijmy jednak od tego, czym są komputery z serii GPD Win. Otóż jest to reanimowana klasa sprzętu, która przed latami nosiła nazwę UMPC, czyli ultramobilny PC. Zaliczają się do niej wszystkie przenośne komputery, które można włożyć do kieszeni, lub nie da się ich zaliczyć do kategorii laptopów. Chyba najsłynniejszym z nich jest Steam Deck. Warto jednak podkreślić, że to właśnie firma GPD przywróciła do życia tę klasę sprzętu swoim GPD Win.

GPD Win Max 2 to natomiast następca największego przedstawiciela serii, który…. w porównaniu do klasycznych laptopów i tak był malutki. Skąd więc to Max w nazwie? No cóż, z kolei w porównaniu do GPD Win, czy Win 2, Win Max był prawdziwym olbrzymem. Skoro jednak to mały laptop, to, czy jest on użyteczny? No cóż, wątpliwości może tu budzić miniaturowa klawiatura, chociaż dużym plusem jest to, że producent w końcu umieścił na niej zarówno lewe, jak i prawe Ctrl i Alt.

Wygląd GPD Win Max 2

Nie można jednak zarzucić mu niczego, jeśli chodzi o ilość portów: 2 USB-C, Combo Jack 3,5 mm, przynajmniej 3 x USB-A i HDMI to lepszy zestaw, niż w wielu nowoczesnych laptopach, które są od niego zauważalnie większe. Zniknął gdzieś tu czytnik kart microSD, jednak warto pamiętać, że lewy bok urządzenia wciąż nie został zaprezentowany. Pewne zdziwienie może natomiast wywołać ulokowanie gładzika: ten jest nie pod, a nad klawiaturą. Tu jednak ukrywa się jego potencjał gamingowy.

I to dosłownie ukrywa. Pod dwiema maskującymi płytkami magnetycznymi znajdziemy bowiem ukryte przyciski kontrolera i gałki analogowe. Dzięki takiemu rozwiązaniu GPD Win Max 2 nie wygląda jak komputer do gier, dopóki nie odkryjemy jego potencjału, co może być użyteczne w sytuacjach bardziej oficjalnych. Warto tu dodać, że z tyłu obudowy są dwie kieszenie na płytki. Te więc nie będą zbędnym balastem w kieszeni, kiedy postanowimy go używać w gamingowej konfiguracji.

Wygląd GPD Win Max 2 to nie jedyny atut: specyfikacja

GPD Win Max 2 będzie dostępny w dwóch, zupełnie różnych konfiguracjach. Jego sercem będzie układ Intel Core i7-1280P Alder Lake lub AMD Ryzen 7 6800U. Do wyboru są także układy graficzne Intel Iris Xe lub Radeon 680M. W środku znajdziemy do 32 GB RAM i miejsce na aż dwa dyski SSD M.2, rzecz jasna te najkrótsze. Dzięki temu dołożenie pamięci będzie o wiele wygodniejsze, niż w przypadku poprzedników, gdzie konieczna była zmiana całego dysku. Niestety, producent nie zdradził ceny urządzenia, jednak pewne jest jedno: tanio nie będzie. Bardziej rozważnym wyborem będzie laptop gamingowy do 3000 zł.

Źródło: Gizmochina, YouTube

Motyw