Orange Pi 800

Orange Pi 800 – oto konkurent Raspberry Pi 400

2 minuty czytania
Komentarze

Raspberry Pi 400 to jeden z ciekawszych komputerów na rynku. Łączy on ze sobą możliwości typowej malinki — ma nawet wyjścia GPIO — a przy okazji jest niewielkim i schludnym komputerem, z którego można korzystać nawet jak z domowego PC. Nie jest jednak już sam na rynku: właśnie pojawił się jego najnowszy, dwa razy lepszy konkurent, czyli Orange Pi 800. W końcu 800 to dwa razy więcej, niż 400, więc różnica jest znaczna, prawda?

Orange Pi 800

Mimo dość komicznej nazwy nawiązującej do konkurenta Orange Pi 800 nie jest żartem, a wręcz przeciwnie. Owszem, estetyka wygląda jak Raspberry Pi: biała góra i kolorowa dolna część obudowy. Tym razem jednak zamiast malinowego mamy pomarańcz. Tak samo pomiędzy FN i lewym Alt nie ma symbolu maliny, a jest pomarańcza. No cóż, inspiracja tutaj poszła naprawdę daleko i słowo plagiat samo ciśnie się na klawiaturę. Nie zmienia to faktu, że prezentuje się ten komputer naprawdę ładnie.

Są jednak także różnice: producent nie zdecydował się tu na irracjonalny zestaw dwóch portów micro HDMI i zamiast tego zaserwował nam pełnoprawny port HDMI i VGA. W ten sposób podłączymy do niego monitor — nawet taki starszy — bez żadnej przelotki. Tu jednak różnice się kończą. I Tak dostajemy dwa porty USB-A 3.0, jeden USB-A 2.0, GPIO — niestety, nie jest zgodne a Raspberry Pi, slot kart microSD, Etherner, hybrydowy jack 3,5 mm i USB-C do zasilania komputera.

Różnica jednak tkwi w trzewiach Orange Pi 800. Do dyspozycji dostajemy sześciordzeniowy procesor Rockchip RK3399 składający się z dwóch rdzeni Cortex-A72 o taktowaniu 1,8 GHz i czterech Cortex-A53 o taktowaniu 1,4 GHz. Dla porównania Raspberry Pi 400 oferuje czterordzeniowy układ Broadcom BCM2711. Sęk w tym, że malinka oferuje 4 rdzenie Cortex-A72 o taktowaniu 1,8 GHz. Czy wincyj rdzeniuf  wygrywa z mniejszą liczbą wydajnych? No cóż, tu musimy poczkać na pierwsze testy porównawcze. Za przetwarzanie grafiki w Orange Pi odpowiada układ graficzny Mali-T860MP4, a całość wspiera 4 GB RAM LPDDR4 .

W przeciwieństwie do Raspberry Pi 400 mamy tu wbudowaną pamięć wewnętrzną, a dokładniej 64 GB eMMC. Do tego dochodzi Wi-Fi o nieznanym standardzie i Bluetooth 5.0. Całość ma działać pod kontrolą Chromium OS, z możliwością instalacji Orange Pi OS. Niestety, cena urządzenia wciąż nie jest znana. Jednak jeśli interesuje Was coś dla majsterkowiczów, to lepiej sięgnąć po Raspberry Pi. Orange Pi może być jednak dobrym wyborem dla kogoś, kto chce mieć po prostu małego PC z Linuxem, do którego wystarczy podłączyć tylko myszkę.

Źródło: Tomshardware

    Motyw