Powietrzna myszka

Powietrzna myszka, a w niej komputer – zbuduj VR od podstaw

2 minuty czytania
Komentarze

Wiele urządzeń ma już czasy swojej świetności za sobą i chociaż wciąż są one sprawne, to leżą one odłogiem. Jest to naprawdę spore marnotrawstwo. Na szczęście są ludzie, którzy tworzą projekty, które wykorzystują te starocie, dając im nowe życie. Przykładem takiego urządzenia jest powietrzna myszka, która łączy kontroler dla Nintendo Wii zwany nunchuckiem, lub bardziej swojsko: gruchą. I spokojnie, nie trzeba nim machać.

Powietrzna myszka

Zasada działania jest prosta i z własnego doświadczenia powiem, że dość wygodna, jeśli weźmiemy pod uwagę podstawowe korzystanie z komputera. Otóż analogowy drążek kontrolera porusza kursorem, natomiast dwa przyciski działają niczym klawisze myszy. Nie musimy więc nim machać. 

Zestaw ten powstał z myślą o okularach VR/AR. W ten sposób można sterować nimi, trzymając rękę wraz z myszką w kieszeni. Beż żadnych nietypowych ruchów, czy dawania komuś w ogóle znać, że właśnie korzystamy z tego nietypowego urządzenia na naszej twarzy.

Sercem tego urządzenia, jak i wielu innych pomysłów w tej kategorii jest Raspberry Pi, a dokładniej model Zero 2 W. Jednak malinka i grucha do Wii to nie wszystko: potrzebna jest jeszcze drukarka 3D — lub inna metoda umieszczenia komputera w obudowie urządzenia, które jest stabilne. Do tego układ ładowania akumulatora, jak i sam akumulator. Tu jednak można się posłużyć elementami pozyskanymi ze starego powerbanka i jakimś małym akumulatorem. 

Do odczytania przez Pi sygnału z joysticka Wii nunchuck potrzebne jest kilka narzędzi, w szczególności biblioteka stworzona przez Boeeerb na GitHubie. Sterowanie kursorem jest oparte na Pythonie i wykorzystuje moduł znany jako Pynput, który można znaleźć na stronie PyPi.

Powietrzna myszka – a w niej komputer

Dlaczego Raspberry Pi Zero 2 W, a nie Pi Zero W, lub Pi Pico? W końcu te również powinny sobie poradzić, a zużywają przy tym znacznie mniej energii elektrycznej? No cóż, projekt ten zakłada, że Raspberry Pi będzie nie tylko sercem myszki, ale i całego zestawu VR. W ten sposób mysz jest podłączona bezpośrednio kablem HDMI z mobilnym wyświetlaczem naokularowym Vufine. 

Ma więc jedną, dość sporą wadę: gruby kabel zwisa nam przy okularach. Oczywiście, można tu zastosować taśmę HDMI, te jednak nie są ekranowane, co zwiększa ich podatność na zakłócenia — zwłaszcza kiedy znajdujemy się na zewnątrz. No cóż, na pewno dałoby się ten projekt nieco przerobić, aby Raspberry Pi znajdowało się jednak przy głowie, a nie w kontrolerze, co wyeliminowałoby ten problem.

Źródło: Tomshardware, GitHub, pypi

Motyw