
Sony w ramach sankcji odcięło rosyjskich graczy od możliwości zakupu swojego sprzętu. To jednak nie wszystko. Firma uniemożliwiła im także zakupy i aktualizacje gier z cyfrowego sklepu. Wszystko to z powodu inwazji rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainę. Znalazło się jednak wielu Rosjan, którzy nie mogą się pogodzić z takim obrotem spraw. 28 z nich postanowiło wytoczyć firmie pozew zbiorowy żądając odszkodowania za taki stan rzeczy, oraz natychmiastowego przywrócenia usług na terenie Rosji.
Warto przeczytać:
Rosjanie pozywają Sony
#Russians filed a class action lawsuit against #Sony for 280 million rubles for shutting down #PlayStation Store, reports https://t.co/7tEamIrvpO. pic.twitter.com/YtbtfoOZLB
— NEXTA (@nexta_tv) May 31, 2022
Warto tu przypomnieć, że wdowy po rosyjskich żołnierzach dostają jednorazowe świadczenie w wysokości 10 tysięcy rubli, czyli około 674 złote. Skoro więc już znamy wartość życia w kraju, to sprawdźmy, o jakiej wysokości odszkodowania od Sony jest mowa. Otóż grupa żąda 280 milionów rubli odszkodowania, co daje 10 milionów rubli na każdego gracza. Mowa więc o około 674 tysiącach złotych na głowę. Ktoś złośliwy mógłby więc zasugerować, że brak możliwości grania jest warty życia tysiąca rosyjskich żołnierzy.
Zobacz też: Wielkie firmy banują Rosjan na potęgę. To już ich boli, ale czy coś zmieni?
Adwokat grupy jest pewny wygranej, podkreślając, że w Rosyjskim prawie nie ma mowy o tym, że jakaś firma z zagranicy może odmówić świadczenia usług w takiej sytuacji. Rzecz w tym, że sankcje nakładane na jakiś kraj raczej rzadko są zgodne z jego prawem: inaczej wystarczyłaby ustawa delegalizująca sankcje i te by znikały. Nie sądzę również, żeby Sony jakoś szczególnie się przejmowało ewentualnym wyrokiem rosyjskiego sądu.
Zobacz też: Rosja może liczyć tylko na swoje procesory – Intel i AMD odmawiają dalszej sprzedaży
Warto bowiem pamiętać, że to japońska firma, a kraj ten prowadzi obecnie konflikt dyplomatyczny z Rosją. Utrzymanie sankcji jest więc czymś, czego lokalne społeczeństwo będzie wręcz oczekiwało. Natomiast wszelkie problemy ze strony rosyjskiej mogą wręcz ocieplać wizerunek Sony w Japonii, stawiając ją w roli bohatera, który cierpi za słuszną sprawę. Pamiętajmy przy tym również, że pozew ten jest oddolną inicjatywą grupy Rosjan, a nie formą wywierania nacisków przez tamtejsze władze. Nie należy jednak wykluczać, że te podchwycą pomysł i spróbują się odegrać na Japończykach. Pamiętajmy, że Rosja doprowadziła już do bankructwa filii Google w kraju poprzez zablokowanie wszystkich aktywów internetowego giganta. Nie należy więc wykluczać, że z czasem wszystkie firmy stosujące sankcje skończą w ten właśnie sposób.
Źródło: Twitter