kara dla operatora hulajnóg

Kara dla operatora hulajnóg – firma oferowała klientom najdroższe przejażdżki w ich życiu

2 minuty czytania
Komentarze

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał decyzję w sprawie firmy Logo-Sharing z Sopotu. Kara dla operatora hulajnóg za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów wynosi blisko 750 tysięcy zł. Tysiące złotych tracili też niektórzy klienci tej firmy – wszystko przez nieprecyzyjne zasady wypożyczenia elektrycznego pojazdu.

Kara dla operatora hulajnóg Logo-Sharing

fot. UOKiK

Firma Logo-Sharing wynajmowała hulajnogi elektryczne w miejscowościach turystycznych. Skargi klientów oraz informacje od Inspekcji Handlowej i rzeczników konsumentów skłoniły UOKiK do tego, by wszcząć postępowanie wobec operatora hulajnóg. Dziś poznaliśmy finał tej sprawy – urząd nałożył na Logo-Sharing karę w wysokości 744 472 zł.

Żeby przejechać się hulajnogą od wspomnianej już firmy, trzeba było zainstalować specjalną aplikację, zaakceptować regulamin mający 19 stron A4, podać numer swojej karty płatniczej i wybrać odpowiedni pakiet. Przykładowa nazwa i opis pakietu: 20 PLN/dzień dayPASS. Startujesz gratis oraz otrzymasz 40 min jazdy/dzień. Klient mógł mieć wrażenie, że frazy day, week, month odnoszą się do czasu, w którym można korzystać z hulajnogi. Tak naprawdę oznaczały jednak częstotliwość pobierania pieniędzy z konta. Opłata mogła wynosić 20 bądź 50 zł dziennie, 100 zł tygodniowo lub 300 zł miesięcznie.

Z ustaleń UOKiK wynika, że klienci Logo-Sharing mieli utrudniony dostęp do informacji, jak zrezygnować z subskrypcji. Próby bezpośredniego kontaktu z pracownikami spółki kończyły się niepowodzeniem – pod numerem infolinii udostępnionym przez firmę można było jedynie odsłuchać nagranych odpowiedzi na najpopularniejsze pytania. Jako że hulajnogi były wypożyczane w miejscowościach turystycznych, wiele przypadków dotyczyło osób, które jednorazowo wypożyczyły pojazd, a potem wyjechało z danego miasta. Czas jednak mijał, a pieniądze z kont klientów znikały. W ten sposób dla niejednej osoby wakacyjna przejażdżka elektryczną hulajnogą mogła być najdroższą przejażdżką w życiu – niektórzy klienci Logo-Sharing stracili po kilka tysięcy zł.

Konsument ma prawo oczekiwać, że przed wykupieniem usługi przedsiębiorca przedstawi mu najważniejsze informacje o jej warunkach – w tym o cenie. Konsekwencje finansowe to podstawowy czynnik wpływający na to, czy klient ostatecznie skorzysta z usług – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Jak dodaje, aplikacje do zamawiania przejazdów hulajnogami powinny nie zawierać haczyków i długich regulaminów, tylko jasno informować użytkownika, ile i za co płaci.

W przypadku Logo-Sharing warunki te nie były spełniane. Co więcej, firma twierdziła, że jej wizerunek celowo uszkodziły media, a polski użytkownik nie dorósł jeszcze do takich usług jak odnawialna płatność, o czym pisał w listopadzie ubiegłego roku portal smartride.pl.

Jeśli zastanawiacie się, jaką hulajnogę elektryczną kupić, odsyłamy do naszego zestawienia.

źródło: UOKiK

Motyw