Cebullion

Cebullion – bardziej polskiej kryptowaluty już nie znajdziecie

3 minuty czytania
Komentarze

Cebullion to najnowszy projekt Rafała Zaorskiego. Jeśli nie znacie tego nazwiska, to już śpieszę z wyjaśnieniami: to właśnie on ostrzegał kilka tygodni temu przed załamaniem się Terry, a kiedy go wyśmiano, to brał udział w szortowaniu tej waluty sprawiając, że ta szoruje obecnie po dnie. Jak bardzo? No cóż, jeszcze na początku maja jej wartość oscylowała w okolicach 400 PLN. Kilka dni temu kupiłem 50 000 tokenów na pamiątkę, wydając około 50 PLN, a od tamtego czasu poleciała na pysk, tracąc jakieś 7-krotnie na wartości, tak że niektóre giełdy wstrzymały się handlem nią. A pamiętajmy, że na tej akcji straciła nie tylko Terra, a wszystkie kryptowaluty. 

Cebullion – Polska kryptowaluta

Wróćmy jednak do  Cebulliona — tak, przez podwójne L. I warto o tym pamiętać, bo jest to znak zastrzeżony. Otóż jest to najbardziej polska kryptowaluta nie przez wzgląd na nazwę, a swoją wartość: to tak zwany stablecoin, czyli waluta, której wartość ma być powiązana z czymś innym, co ma gwarantować jej stabilny kurs. W tym przypadku jest to… złotówka. W ten sposób 1 Cebullion to zawsze będzie 1 złoty — a przynajmniej czysto teoretycznie. 

Tym samym raczej nie ma szans na to, aby zbić fortunę, wykupując Cebulliony. Po co więc one są komuś potrzebne? No cóż, zacznijmy od Rafała Zaorskiego: dzięki nim chce zarobić. Każda transakcja w Cebullionach będzie się bowiem wiązała z opłatą w wysokości 1-3%. I tu pojawia się pytanie: po co ta waluta wszystkim innym? Otóż ma ona wszystkie zalety kryptowalut: nie podlega regulacjom państwowym, pozwala na transfer pieniędzy nawet na drugi koniec świata, zapewnia anonimowość podczas dokonywania płatności. Dla wielu osób dużym plusem może być… nazwa. Jeśli ktoś podchodzi do życia z dużą dawką humoru, to może trzymać całe oszczędności w Cebullionach. 

Zobacz też: Zuck Bucks – nowa kryptowaluta od Zuckerberga

Czas jednak na trochę technikaliów. Przyznam, że specem od kryptowalut nie jestem, więc posłużę się tutaj cytatem z serwisu bitcoin.pl:

Cebullion jest stablecoinem zbudowanym na blockchainie Ethereum, który ma utrzymywać powiązanie 1:1 z polskim złotym. Będzie funkcjonować jako alternatywa dla innych kryptowalut opartych na PLN i umożliwi łatwe transakcje w cyfrowym świecie. Tokeny można w dowolnym momencie zamienić z powrotem na polskie złoty. Realizacja emisji i umarzania Cebullionów jest zapewniona dzięki inteligentnemu kontraktowi ERC-20. Rozwiązanie oparte o cross-chain ma z kolei zapewnić uniwersalność użytkowania Cebulliona w przestrzeni cyfrowej. 

Cebullion ma być scentralizowanym stablecoinem w pełni zabezpieczonym przez PLN. Oznacza to, że za każdą wydaną złotówkę firma wyemituje jedną cyfrową monetę. Jeśli zechcesz odzyskać swoje pieniądze ze skarbca – smart kontrakt spali Twoje Cubulliony. Sama wymiana waluty fiat na tokeny ma odbywać się przez prostą i intuicyjną aplikację.

Brzmi to więc tak, jakby  jakiekolwiek ryzyko nie było możliwe jednak… no cóż, mimo wszystko zalecam tu pewną dozę ostrożności. 

Źródło: Bitcoin.pl, Twitter

Motyw