Nissan przedstawia nowego elektryka… Premiera w Metaverse

2 minuty czytania
Komentarze

W Metaverse niektórzy mają domy, z kolei inni szukają tam swoich bogactw. Nissan postanowił zaprezentować tam swój najnowszy model samochodu elektrycznego. To tak na żarty, czy na poważnie?

Nissan Sakura. Słów kilka o nowym modelu

Nissan Sakura

To minisamochód elektryczny, którego cena to tylko 14 tysięcy dolarów (60 tyś. PLN) Z jednej strony to naprawdę przystępna cena jak na samochód z salonu, z drugiej jednak nie wiem, czy taka miniatura jest potrzebna na naszym rynku. Może właśnie dlatego, auto trafiło tylko na rynek Japoński. Aby odpowiedzieć na potrzeby klientów z zatłoczonych miast.

Nissan, wie co robi!

Patrząc na nowy model Nissana, można odnieść wrażenie, że japoński gigant doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich działań, co nie jest takie oczywiste na rynku motoryzacji. Rynek japoński jest zdominowany przez małe samochody i właśnie taka jest Sakura. Ten model oferuje naprawdę ciekawe funkcje, jeśli zestawimy go z konkurencją. Sakura jest zasilana akumulatorem litowo-jonowym o mocy 20 kW, przy czym osiąga prędkość maksymalną 130 km/h! Zasięg pojazdu to 180 kilometrów — czyli o 60 km mniej od znanego nam wszystkim Nissana Leaf. Bagażnik pojazdu ma 107 litrów, a w samym samochodzie zmieszczą się 4 osoby. Kierowca do swojej dyspozycji ma dwa ekrany, na których są najważniejsze informacje związane ze sterowaniem funkcjami samochodu. Co ciekawe samochód posiada także wszystkie systemy, znane z większych modeli Nissana.

Wisienka na torcie Nissana

Tak to oficjalne przedstawienie nowego samochodu Japończyków. Można powiedzieć, że zrobili to w swoim styli. Otóż Nissan Sakura został zaprezentowany w centrali firmy Jokohamie, później natomiast producent postanowił zrobić niespodziankę swoim fanom i zrobić prezentację pojazdu w Metaverse. Całosć możecie sprawdzić poniżej:

Quo Vadis Nissan?

Na filmie widać wiele postaci, zastanawiające jest to, czy to pracownicy korporacji, czy faktyczni klienci, którzy byli zafascynowani premierą samochodu. Na domiar złego Nissan postanowił umożliwić „jazdę próbną”, co nie jest dla mnie zrozumiałe, bo przecież nie da się poczuć samochodu, kiedy jego koła nawet się nie kręcą. Sama prezentacja to nie wszystko! Nissan udostępnił także salon VR, w którym możecie zobaczyć Sakurę „na własne oczy”. Zastanawiające jest to, czy jest to śmieszna akcja marketingowa, czy faktyczny kierunek rozwoju marki i wirtualnego świata. Ja pozostanę jednak przy prawdziwym poznawaniu samochodów w tym świecie tu i teraz.

Źródło: global.nissannews.com

Motyw