Choć wydawało się, że zakup Twittera przez Elona Muska jest już pewny, w sprawie nastąpił zwrot akcji. Miliarder poinformował, że transakcja została wstrzymana. Powód, który podał, wielu może zdziwić.
Czy Elon Musk wstrzymuje zakup Twittera? Z jego wpisów wynika, że tak
Niecałe trzy tygodnie temu Elon Musk chwalił się zakupem Twittera. Podpisana została stosowna umowa, a wartość transakcji miała wynieść 44 miliardy dolarów. Miliarder sporo mówił o wartości, jaką jest wolność słowa i o uczynieniu Twittera lepszym miejscem, m.in. poprzez pokonanie botów spamujących. Finalizacja przejęcia Twittera przez Elona Muska miała nastąpić jeszcze w tym roku, o ile tylko udałoby się dopełnić wszystkich formalności.
Wydawało się zatem, że sprawa jest już przesądzona, jednak wczorajszy wpis Muska na Twitterze pokazał, że nie. Miliarder oświadczył o wstrzymaniu realizacji umowy. Powód? Musk chce uzyskać szczegóły potwierdzające obliczenia, z których wynika, że fałszywe, spamujące konta na Twitterze stanowią mniej niż 5% użytkowników platformy. Takie szacunki już wcześniej przedstawiał sam Twitter, ale miliarder najwyraźniej w nie zwątpił. Po wpisie Muska akcje Twittera poszybowały w dół, choć sytuacja uspokoiła się po jego kolejnej deklaracji. Miliarder napisał, że wciąż jest zaangażowany w przejęcie społecznościowego giganta.
W sieci szybko pojawiły się doniesienia o możliwej próbie obniżenia wartości akcji Twittera przez Muska, żeby ten mógł finalnie kupić serwis za jeszcze niższą kwotę. Inni uważają, że liczba botów spamujących, które są na Twitterze, faktycznie przerosła miliardera. Dziwne jednak, by Musk nie zdawał sobie sprawy z tego, że na popularnej platformie społecznościowej jest pełno spamujących, fałszywych kont – w końcu sam jest na Twitterze wyjątkowo aktywny. Poza tym Musk przy okazji podpisywania umowy o zakup platformy sam zapowiadał, że z botami chce sobie poradzić.
Czytaj także: Elon Musk z planem rozwoju Twittera — na pierwszy ogień idzie zwiększenie liczby użytkowników
Na finał tej sprawy będziemy musieli jeszcze poczekać. O co tak naprawdę chodzi Muskowi, wie być może tylko on sam, a swoimi działaniami w przeszłości niejednokrotnie pokazywał, że lubi zaskakiwać.
źródło: Twitter, Reuters, PAP