5G petycja

Petycja anty5G wypunktowana przez Instytut Łączności – sieć 1G zagrożeniem…

4 minuty czytania
Komentarze

Petycja anty5G nie jest niczym nowym, ponieważ takich pism trafiało do urzędów w całej Polsce już wiele. Teraz Instytut Łączności postanowił rozprawić się z jedną z nich, która trafiała do urzędów w kwietniu tego roku. Na stronie GOV można bowiem przeczytać całkiem interesujący felieton, który praktycznie punkt po punkcie pokazuje, że ta konkretna petycja zawiera szereg błędów i niedopowiedzeń.

Petycja anty5G – postulaty, których nie da się po prostu spełnić

anty5g

Przeciwników sieci 5G jest na świecie wielu, a część z nich dość głośno wypowiada się na temat nowego standardu komunikacji. Czasem dochodzą do tego jeszcze inne aktywności, a wśród nich wysyłanie petycji do instytucji samorządowych. I tak też stało się kwietniu tego roku. Opisywana tutaj petycja trafiła do skrzynek Prezydentów Miast, Burmistrzów i Wójtów oraz Przewodniczących Rad Miejskich i Gminnych. Nie wiemy dokładnie do ilu miejsc została wysłana petycja anty5G, ale ich liczba musiała być znacząca, skoro Instytut Łączności postanowił rozprawić się z nią w interesujący sposób. Na stronie GOV można przeczytać felieton, który rozkłada wspomnianą petycję na czynniki pierwsze i robi to w sposób, który nie pozostawia złudzeń, że samo pismo w ogóle nie powinno powstać. To wysłane zostało przez Fundację im. Nikoli Tesli, a wśród żądań należy wymienić trzy główne (pisownia oryginalna):

  • Pomiar częstotliwości wokół masztów telefonii komórkowej 1G, 2G, 3G, 4G, 5G (w sposób ciągły wraz z rejestracją pomiarów) w zakresie promieniowania radioaktywnego.
  • Zawieszenie wydawanych pozwoleń na budowę i na eksploatację urządzeń 4G i 5G stosujących częstotliwość fal elektromagnetycznych o zakresach penetrujących (Promieniowanie przenikliwe) do czasu przedstawienia przez wszystkich operatorów sieci komórkowych w Polsce wyników Prac Naukowych o braku szkodliwości tych fal na organizmy żywe.
  • Ustalenia stref ochronnych dla anten nadawczo-odbiorczych 1G, 2G, 3G, 4G i 5G a zwłaszcza w obrębie Szkół, Przedszkoli, Szpitali, Kościołów i Osiedli mieszkaniowych.

Zobacz też: Poznajcie kabel USB-C, który wytrzyma nawet do 240 W.

Instytut Łączności odpowiada na petycję anty5G

Wśród informacji i żądań, które znajdują się w tej petycji, pojawiło się m.in. sformułowanie, żeby sprawą zajął się Miejski Inspektorat Sanitarny. Problem jest jednak taki, że nie istnieje w Polsce taka instytucja, jak Miejski Inspektorat Sanitarny, a jedynie Wojewódzki lub Powiatowy. Już samo to sprawia, że petycja anty5G wydaje się być stworzona w pośpiechu i bez odpowiedniego przygotowania. Instytut Łączności przypomina także o tym, że w Polsce nie ma już sieci 1G, a dodatkowo zmierzenie zakresu promieniowania radioaktywnego nie jest możliwe, gdyż stacje bazowe takiego promieniowania nie emitują. Mogłyby, gdyby wykonano je z pierwiastków promieniotwórczych, ale to oczywiście nieprawda. Być może twórcom petycji chodziło o promieniowanie elektromagnetyczne, ale tutaj trudno odpowiedzieć jednoznacznie, bo to niejedyny błąd we wspomnianej petycji. Drugie z żądań zakłada, że należałoby posiadać pozwolenie na budowę i eksploatację… smartfonów. Brzmi absurdalnie? Odpowiedź na to żądanie na stronie GOV dość jednoznacznie pokazuje, że tak.

Żądanie autora nie dotyczy stacji bazowych telefonii komórkowej albowiem te pracują w milion razy niższych zakresach częstotliwości i wytwarzają promieniowanie niejonizujące. Zasadniczo to żądanie w istocie nie dotyczy niczego ponieważ ma obejmować urządzenia 4G i 5G w całej rozciągłości, a więc nie tylko stacje bazowe. Nie jest znany ani jeden przypadek, aby na przykład na użytkowanie smartfonu jakikolwiek urząd wydał pozwolenie na budowę. Pozwoleń na eksploatację również się nie wydaje. No chyba, że mowa o kontroli rodzicielskiej, lecz w strefę miru domowego wkraczać nie zamierzamy.

GOV

Jeżeli chodzi o trzecie z przedstawionych żądań, to od dawna już istnieje rozporządzenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (29 czerwca 2016), które definiuje stacje bazowe telefonii komórkowej jako źródła pól elektromagnetycznych. I tym samym takie strefy ochronne wokół stacji bazowych już istnieją i dotyczą każdej stacji bazowej, a nie tylko tych w okolicach szkół czy szpitali. Cały felieton odpowiadający na petycję anty5G znajdziecie na stronach GOV (link w źródle) i polecamy zapoznać się z nim, bo można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy.

Źródło: GOV

Motyw