USB-C 240 W

Kabel USB-C do zadań specjalnych – wytrzyma nawet 240 W mocy

2 minuty czytania
Komentarze

USB-C z roku na rok zyskuje coraz większą popularność już niemal całkowicie wypierając microUSB i podgryzając USB-A. I nic dziwnego, ponieważ w parze z nim idą protokoły USB, które nie tylko pozwalają na transfer danych z taką szybkością, że za jego pomocą można podłączyć nawet monitor, czy zewnętrzną kartę graficzną, to jeszcze oferuje wsparcie dla wysokiej mocy elektrycznej. Tym samym jednym, dość cienkim kablem można zarówno zasilać monitor, jak i przesyłać nim obraz, oraz podłączyć laptopa do całego hubu peryferiów jednocześnie go ładować. Dużym skokiem naprzód są tutaj najnowsze kable od Club3D są w stanie dostarczyć przez USB-C 240 W mocy i osiągnąć prędkość transferu do 40Gbps.

USB-C 240 W

USB-C 240 W

Oczywiście, aby w ogóle móc przesyłać taką moc przez USB-C, to nie wystarczy sam kabel, a odpowiedni standard łączności w urządzeniu nadawczym i odbiorczym — oczywiście pomijając tak oczywiste kwestie jak to, że źródło mocy oferuje w ogóle 240 W. Takim standardem jest EPR, który został wprowadzony przez USB-IF w zeszłym roku. Firma przygotowuje trzy modele swojego kabla: 2-metrowy o przepustowości 480 Mb/s, kolejny 2-metrowy o przepustowości 20Gb/s oraz krótszy 1-metrowy o przepustowości do 40Gb/s (USB4 Gen 3×2). Wszystkie z nich mogą dostarczyć do 240 W mocy przy 48 V i 5 A. Tym samym nie będą one jakoś szczególnie grube, ponieważ muszą wytrzymać natężenie do 5 A.

Zobacz też: Uniwersalna ładowarka coraz bliżej. USB-C będzie obowiązkowe dla wszystkich producentów?

Oczywiście z punktu widzenia użytkowników smartfonów takie kable mogą być sporym przerostem formy nad treścią. Jednak w przypadku wydajnych laptopów zasilanych złączem USB-C mogą one posłużyć do podpięcia zarówno monitora, zasilania, jak i całkiem wydajnej karty graficznej — oczywiście, jeśli zostanie opracowany adekwatny HUB, który będzie w stanie okiełznać taką moc. 

Zobacz też: Bateria z USB-C – to rozwiąże największy problem wielu fotografów na wyjeździe

No dobrze, ale dlaczego nie kupić takiego kabla na zapas? Otóż zacznijmy od tego, że to zupełna nowość na rynku, a za to się dodatkowo płaci. Co więcej, jest on jednak grubszy od już słusznych rozmiarów 3 A, co odczuwalnie wpłynie na wygodę z korzystania, oraz wagę przy transporcie. O ile kupowanie słabszych kabli, niż potrzebujemy, mija się z celem, to nie warto przesadzać także w drugą stronę. To bowiem wpływa negatywnie na nasz komfort użytkowania. Oczywiście przyszłość, w której cały zestaw komputerowy zepniemy zaledwie jednym kablem, jest niezwykle obiecująca, jednak to wciąż kwestia przyszłości i w odpowiedni akcesoria lepiej się zapatrzeć, kiedy już ten dzień nadejdzie — nie wcześniej.

Źródło: TechSpot

Motyw