U Sony szykuje się wielkie zamieszanie na rynku abonamentowym. Wkrótce gigant uruchomi rozszerzoną usługę PlayStation Plus, które zostanie połączone z PlayStation Now, która oferuje dostęp do setek gier ze starszych generacji konsol. I o ile z perspektywy graczy jest to świetna okazja, aby legalnie zagrać w klasyki, tak przed samą firmą stoi olbrzymie wzywanie. W tym celu powstał zespół ds. konwersji gier. Biorąc pod uwagę, że jego nazwa może być nieco myląca, to warto wiedzieć, czym się on dokładniej zajmuje.
Sony: zespół do konwersji gier
Serwis Video Games Chronicle zauważył, że Sony zatrudniło Garretta Fredleya: byłego inżyniera ds. budowy oprogramowania w firmie Kabam do pracy w nowym zespole. Na swoich mediach społecznościowych napisał on:
Dziś jest mój pierwszy dzień jako Senior Build Engineer w @PlayStation, pracuję jako jeden z pierwszych pracowników w nowo utworzonym zespole Preservation! Konwersja gier była moją pierwszą pasją zawodową, więc jestem zachwycony, że mogę wrócić do tych korzeni. Postarajmy się, aby historia naszej branży nie została zapomniana!
Oczywiście z powyższego wpisu można wywnioskować, że nie chodzi tu o konwersję nowych tytułów z PlayStation na platformy innych firm, a raczej o dostosowanie starszych tytułów pod konsole najnowszej generacji. I nie jest to zadanie proste. O ile w przypadku PlayStation 2 i PlayStation 3 mieliśmy do czynienia ze wsteczną kompatybilnością gier z poprzedników (dzięki sprzętowej kompatybilności i w przypadku nowszych wersji PS3 częściowej emulacji), tak PlayStation 4 nie było już w stanie uruchomić tytułów z poprzedników. PlayStation 5 co prawda bez problemu radzi sobie niemal z wszystkimi grami z PlayStation 4, ale nie ze starszymi. Oznacza to, że jeśli ktoś chciałby mieć dostęp do pełnej biblioteki gier stacjonarnych na platformę Sony, to musi mieć dwie konsole: PS3 i PS5.
Zobacz też: VRR dla Playstation 5 tuż za rogiem – co teraz przynosi nowa aktualizacja systemu dla konsoli
Zespół ten ma doprowadzić do sytuacji kiedy będzie można grać w — przynajmniej te najważniejsze — tytuły ze starszych konsol na PlayStation 5. Oczywiście nie oznacza to możliwości natywnego uruchomienia danych tytułów: wręcz przeciwnie. Obecnie w ramach PlayStation Now mowa jest bowiem jedynie o strumieniowaniu rozgrywki z serwerów Sony i raczej to nie ulegnie zmianie po fuzji abonamentów. Jednak jeśli ktoś dysponuje szybkim, nielimitowanym Internetem i mieszka w obsługiwanym regionie, to raczej tego nie odczuje podczas cieszenia się kilkunastoletnimi klasykami, które będą dostępne w cenie abonamentu i bez konieczności instalacji oprogramowania. Natomiast utworzenie nowego zespołu sprawi, że jeszcze więcej klasyków wróci do gry.
Źródło: Video Games Chronicle