Brave i DuckDuckGo blokują AMP

Brave i DuckDuckGo nie będą wyświetlać mobilnej wersji stron na smartfonach

2 minuty czytania
Komentarze

Celem stworzenia AMP przez Google było poprawienie wrażeń z oglądania stron internetowych na urządzeniach mobilnych. Jednak nie wszystko tu działa jak należy. Czasami pewne części strony nie działają, lub nie są widoczne. Sama obsługa również nie zawsze jest wygodna. A to tylko problemy ze strony użytkowników. Twórcy stron mogą od siebie dołożyć przynajmniej drugie tyle. Z tego też powodu przeglądarki Brave i DuckDuckGo powiedziały dość! Obydwie zablokują AMP i zamiast tego będą ładowały oryginalną stronę.

Brave i DuckDuckGo blokują AMP

Brave i DuckDuckGo blokują AMP

Poza problemami technicznymi AMP ma także jeszcze ciemniejszą stronę: otóż Google jest oskarżane o wykorzystywanie tej technologii do dalszej dominacji w sieci. Przedstawiana jako sposób na skrócenie czasu ładowania na urządzeniach mobilnych oraz zwiększenie widoczności w wynikach wyszukiwania dla firm i publikacji, technologia ta ostatecznie daje Google większą kontrolę nad sposobem wyświetlania stron internetowych, w tym nad systemami reklamowymi i monetyzacji. Brave zamierza więc z tym walczyć i w związku z tym ogłosiło funkcję De-AMP, która, jak wskazuje nazwa, będzie przepisywać linki i adresy URL, aby uniemożliwić użytkownikom trafienie na strony AMP. Przy okazji twórcy przeglądarki twierdzą, że często strony Google AMP ładują się wolniej, niż rzeczywista witryna. De-AMD jest już dostępne w wersji Nightly i Beta Brave, a jeśli nie wystąpią żadne problemy, to do stabilnej przeglądarki trafi w wersji 1.38.

Zobacz też: Właściciele Brave Browser potępiają Google za jego nową politykę śledzenia

Jeśli zaś chodzi o działania DuckDuckGo, to jej działania są niezależne od Brave, ale zbliżone. Tutaj firma podkreśla, że jej wszystkie aplikacje i rozszerzenia na wszystkich platformach będą teraz chronić przed śledzeniem Google AMP. Przy okazji wyszukiwarka oskarża Google o narzucanie technologii wydawcom poprzez priorytetowe traktowanie linków AMP w wynikach wyszukiwania i faworyzowanie własnych reklam na takich stronach.

Zobacz też:Przeglądarka Brave wiele zyskała w oczach fanów kryptowalut

Rzecznik Google odpowiedział na zarzuty, nazywając je mylącymi, podkreślając, że mieszają one ze sobą kilka różnych projektów i przekazują fałszywe informacje na temat ich działania. Jako przykład podał to, że framework AMP jest open-source i został opracowany we współpracy z wydawcami i firmami technologicznymi, aby umożliwić szybsze ładowanie się treści internetowych.

W momencie tworzenia AMP wczytywanie strony internetowej na telefonie komórkowym przy połączeniu 3G trwało średnio 19 sekund. Choć szybkość połączeń i technologie internetowe znacznie się od tego czasu poprawiły, Google zauważa, że AMP pozwala teraz firmom tworzyć lepsze strony internetowe, zwłaszcza tym, które nie mają dużych zespołów programistów.

Dodał rzecznik firmy.

Źródło: Engadget

Motyw