Samsung S20 Ultra zatrzymał pocisk

Samsung S20 Ultra zatrzymał pocisk – Ukraiński żołnierz zawdzięcza mu życie

2 minuty czytania
Komentarze

O tym, że flagowce Samsunga to naprawdę wytrzymałe urządzenia przekonał się już nie jeden tester próbujący je zniszczyć. Jednak do końca życia będzie o tym pamiętał pewien Ukraiński żołnierz, któremu  Samsung Galaxy S20 Ultra dosłownie uratował życie, zatrzymując wystrzelony w niego pocisk. Dokładnie tak: nie ma tu mowy o zwykłym osłabieniu siły trafienia, a o dosłownym zatrzymaniu pocisku. I nie chodzi tu wcale o broń krótką, a coś znacznie większego kalibru, czyli 7,62.

Samsung S20 Ultra zatrzymał pocisk

No dobrze, warto dodać, że smartfon miał tu pewne wsparcie. Otóż był on w etui, a poza nim pocisk uderzył jeszcze w nomen omen nieśmiertelnik. No cóż, jak widać, ten ostatni zupełnie się nie sprawdził, bo zamiast przetrwać postrzał i poinformować do kogo należało to stygnące ciało, dał się zniszczyć i pomógł zachować człowiekowi życie. Oby jak najwięcej takiego działania wbrew wcześniejszym założeniom… Na powyższym nagraniu udostępnionym na Twitterze przez korespondenta wojennego @Osinttechnical co prawda nie pada nazwa smartfona, ani nie widać go bezpośrednio. Jednak pokazane etui wygląda jak S-View Flip Cover Case dla Galaxy S20 Ultra. Co więcej, sam żołnierz powiedział, iż jego telefon kosztował około 675 dolarów, co dodatkowo sugeruje, że jest to model S20 Ultra.

Zobacz też: [Recenzja] Samsung Galaxy S20 Ultra 5G – rewelacyjna ewolucja

Oczywiście doniesień o smartfonach, czy nawet prostych telefonach ratujących życie właśnie poprzez wyłapywanie pocisków. Sęk w tym, że zwykle mowa tu o amunicji znacznie mniejszego kalibru, która została wystrzelona z broni krótkiej. Tutaj zaś mowa jest o pocisku z broni stworzonej do zabijania dobrze wyposażonych żołnierzy.  Sam pocisk najprawdopodobniej trafił w baterię. Jest to bowiem najwytrzymalsza część każdego smartfona. Na szczęście ta nie wybuchła, jednak nawet gdyby tak się stało, to byłaby to o wiele lepsza sytuacja, niż penetracja takim pociskiem. Nie oznacza to jednak, że Samsungi Galaxy S20 Ultra mogą być traktowane jako substytut pancernej płyty w kamizelkach kuloodpornych — jak to robił pewien rosyjski złodziejaszek z MacBookiem. Tak naprawdę żołnierz ten miał naprawdę dużo szczęścia i chociaż nosi tego smartfona cały czas przy sobie, to raczej nie ma co liczyć na ewentualną powtórkę z rozrywki. Dodatkowo akumulator w smartfonie jest uszkodzony, więc powinien go jednak wyrzucić, zamiast traktować jak swego rodzaju talizman ochronny. Z drugiej strony takie coś w kieszeni może go naprawdę mocno podnosić na duchu.

Źródło: Twitter

Motyw