ofiara Pegasusa

Kolejna ofiara Pegasusa w Polsce? „Wstyd mi za polskie państwo”

2 minuty czytania
Komentarze

Z ustaleń analityków Citizen Lab wynika, że Andrzej Malinowski to kolejna ofiara Pegasusa w Polsce. Chodzi o byłego prezesa organizacji Pracodawcy RP i członka Rady Dialogu Społecznego. Do włamania na jego telefon miało dojść pod koniec lutego 2018 roku, choć infekcji mogło być więcej.

Kolejna ofiara Pegasusa – co na to wskazuje?

ofiara Pegasusa

Andrzej Malinowski sam zwrócił się do Citizen Lab o zbadanie jego telefonu. Jak tłumaczy w rozmowie z Onetem, zwrócono mu uwagę, że krytyczne wobec niego sformułowania mogły pochodzić z rozmów prowadzonych z kolegami. Analitycy z działającego przy uniwersytecie w Toronto laboratorium potwierdzili, że przynajmniej jedno z urządzeń Malinowskiego było zainfekowane szpiegowskim oprogramowaniem, najprawdopodobniej 27 lutego 2018 roku, choć takich zdarzeń mogło być więcej.

W czasie, w którym miało dojść do włamania, Malinowski był prezesem organizacji Pracodawcy RP, a także członkiem Rady Dialogu Społecznego powołanej przez prezydenta. Sam zainteresowany zauważa jednak, że w trakcie ważnych spotkań nie trzyma telefonu przy sobie, co mogło utrudnić podsłuchiwanie go. Zresztą wszyscy ministrowie obecnej władzy mają specjalne szafeczki, w których zamykają wszystkie telefony. Czyżby też się czegoś obawiali? Widocznie mają podstawy do obaw. To jest demokracja made in Poland – mówi Malinowski Onetowi.

Andrzej Malinowski był oskarżany o współpracę z wywiadem wojskowym PRL, jednak temu zaprzeczał. Do dziś toczy się sprawa sądowa w sprawie rzekomego składania fałszywych zeznań przez Malinowskiego, który w trakcie śledztwa mówił, że nie podpisywał żadnych dokumentów jako tajny współpracownik. Dziś jest przekonany, że sprawiedliwość będzie po jego stronie. Przypomina też, że w czasie, gdy miał być szpiegowany, posiadał immunitet, bo był członkiem Europejskiego Komitetu Społeczno-Ekonomicznego. Wstyd mi za polskie państwo – mówi.

Afera z Pegausem wybuchła w Polsce pod koniec ubiegłego roku, gdy okazało się, że szpiegowano polskich prawników. Potem okazało się, że miały miejsce również włamania na telefon senatora opozycji, szpiegowano też lidera Agrounii i współautora książki o jednym z ministrów. To, że Polska kupiła Pegasusa, potwierdził wicepremier. W Senacie powstała nadzwyczajna komisja mająca wyjaśnić tę sprawę, Pegasusem zajmuje się też Europarlament. Unijna komisja śledcza dziś rozpoczęła prace.

Czytaj także: Rosjanin ukradł dziecku telefon, potem pojmali go Ukraińcy i oddali dziewczynce sprzęt

Kwestia użycia Pegasusa w krajach takich jak Polska budzi szczególne emocje m.in. ze względu na możliwości, jakie daje to oprogramowanie. Pozwala ono nie tylko podsłuchiwać rozmowy, ale też uzyskać dostęp do wszystkich plików na smartfonie, a nawet odbierać w czasie rzeczywistym treści rejestrowane przez aparat i mikrofon telefonu.

źródło: Onet, zdjęcie główne: Clint Patterson/Unsplash

Motyw