TikTok wyprzedzi Twittera

TikTok wyprzedzi Twittera i Snapchata – to finansowy sukces

2 minuty czytania
Komentarze


TikTok pnie się jak burza i to nie tylko pod względem popularności, ale i przychodów z reklam. W zeszłym roku serwis przekroczył przychody Snapchata, jednak gwiazda duszka na żółtym tle nieco już przygasa, więc nie jest to wcale aż tak zaskakujące. Jednak według analityków ten rok będzie naprawdę wyjątkowy. Mowa tu bowiem o wyprzedzenie Snapchata i… Twittera. I to razem wziętych. Natomiast na przyszłe lata analitycy mają jeszcze bardziej szalone prognozy.

TikTok wyprzedzi Twittera i Snapchata

TikTok wyprzedzi Twittera i Snapchata

Ten rok ma być dla TikToka naprawdę rekordowy. Firma badawcza Insider Intelligence przewiduje, że przychody serwisu wzrosną trzykrotnie w 2022 roku do 11 miliardów dolarów. Dla porównania analitycy przewidują, że Snapchat zarobi 4,86 miliarda dolarów, a Twitter 5,58 miliarda dolarów. Co więcej, jeśli TikTok utrzyma tempo wzrostu, to do 2024 roku powinien dogonić YouTube — o ile to się zatrzyma na dotychczasowym poziomie. Mowa jest tu o przychodach z reklam na poziomie 23,6 mld dolarów. Skupmy się jednak na tym, co jest teraz. Otóż TikTok teoretycznie nie ma łatwego życia w USA, prawda? Nagonka ze strony Meta, niechęć rządu, liczne powiązanie z Chinami… Rynek ten musi być trudny dla TikToka, prawda? Otóż nie prawda. Aż 6 mliiardów dolarów, czyli ponad połowa jego tegorocznych przychodów ma pochodzić właśnie ze Stanów Zjednoczonych. 

Zobacz też: Meta płaciła za szkalowanie TikToka? W tle wisi afera z nieuczciwą konkurencją 

Warto tu dodać, że TikTok jest aplikacją dla młodych. To oznacza, że ma olbrzymie tempo wzrostu nowych użytkowników. Do TikToka obecnie się wyrasta, ale tak jak z innymi mediami tego typu nie wyrasta się z niego. Usługi Meta i w dużej mierze YouTube są już natomiast serwisami starszego pokolenia. Oczywiście, Facebook wciąż zarabia znacznie więcej z reklam i ma więcej aktywnych użytkowników. Przy okazji jednak średnia wielu z roku na rok rośnie, co oznacza, że młodzi nie są zainteresowani byciem na Facebooku. I trudno się dziwić: ten z perspektywy młodego pokolenia coraz mocniej przypomina to, jak nieco starsze od nich osoby patrzyły kiedyś na MySpace, czy w naszym przypadku NasząKlasę. Brak napływu nowych użytkowników może natomiast z czasem przełożyć się na masowy odpływ tych starych. Nic więc dziwnego, że TikTok dla największych graczy stał się wrogiem numer jeden. Nic też nie wskazuje na to, aby mogli oni z tym cokolwiek zrobić. Oczywiście, mogłoby się wydawać, że Facebook jest za duży, aby upaść. Jednak w perspektywie kilkunastu lat z tej wielkości mogą pozostać tylko wspomnienia — tak samo w przypadku YouTube.

Źródło: TechSpot

Motyw