Co dalej z ISS - Rosja

Co dalej z ISS – Rosja stawia kolejne ultimatum

3 minuty czytania
Komentarze

Rosja stawia ultimatum względem ISS. Mogłyby się wydawać, że rozsądek wygrał i Rosja przestanie straszyć inne kraje odłączeniem się od ISS, ponieważ ta jest dla nich zbyt ważna. No cóż, okazuje się jednak, że w polityce Roskosmosu strategia nakazuje poddać wojnę, aby wygrać bitwę. Jednak po kolei, ponieważ sprawa ta jest dość absurdalna i wygląda tak, jakby Rosyjska Agencja Kosmiczna poświęciła wszystko, co przez dziesięciolecia osiągnęła, aby zrobić na złość innym krajom.

Co dalej z ISS – Rosja stawia warunki

Rosjanie kilka tygodni temu stwierdzili, że sankcje uniemożliwiają im dalszą współpracę przy ISS. I trzeba zaznaczyć, że z punktu widzenia naiwnego laika, który wierzy w to, że Roskosmos dba o interesy Rosji w przestrzeni kosmicznej, obawy Rosjan o przerwaniu współpracy przez zachód brzmią… no cóż, rozsądnie. W końcu sankcje obejmują już niemal każdy możliwy aspekt związany z tym państwem. Kiedy więc dowódca rosyjskiej agencji kosmicznej pochwalił się, że dostał wiadomość o następującej treści:

Dziękuję za list z 14 marca 2022 r., w którym prosi Pan o wyjaśnienie potencjalnego wpływu sankcji nałożonych przez rząd Stanów Zjednoczonych (USA) na kontynuację programu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Stany Zjednoczone nadal wspierają międzynarodową rządową współpracę kosmiczną, zwłaszcza działania związane z eksploatacją ISS wraz z Rosją, Kanadą, Europą i Japonią. Nowe i istniejące amerykańskie środki kontroli eksportu nadal umożliwiają współpracę między USA a Rosją w celu zapewnienia bezpiecznej eksploatacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. W tym celu NASA będzie nadal współpracować z odpowiednimi departamentami i agencjami federalnymi USA, aby ułatwić kontynuację współpracy na ISS, w tym niezbędną współpracę z Centralnym Instytutem Badawczym Budowy Maszyn JSC (JSC TsNIIMash) i Centrum Rakietowo-Kosmicznym JSC – Progress. Utrzymanie bezpiecznych i udanych operacji na ISS pozostaje priorytetem dla Stanów Zjednoczonych. 

Zobacz też: USA przedłuża żywotność ISS — pstryczek w nos Rosji

Można by więc uznać, że obawy Rosjan zostały wyjaśnione, a dalsza współpraca w kosmosie będzie dalej kwitła, prawda? No cóż, nie prawda… Szef Roskosmosu szukał tylko powodu, aby zerwać współpracę i oskarżyć o to zachód. Jeśli nie udało się tego zrobić, twierdząc, że ten odcina go od technologii, to postanowił uderzyć z innym argumentem:

Celem sankcji jest zniszczenie rosyjskiej gospodarki, pogrążenie naszych obywateli w rozpaczy i głodzie oraz rzucenie naszego kraju na kolana. To jasne, że im się nie uda, ale intencje są jasne. Dlatego uważam, że przywrócenie normalnych stosunków między partnerami przy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i innych projektach jest możliwe tylko przy pełnym i bezwarunkowym usunięciu nielegalnych sankcji.

Rogozin powiedział, że Roskosmos przedłoży rosyjskim władzom propozycje dotyczące zakończenia współpracy z NASA i innymi międzynarodowymi agencjami kosmicznymi. Jeśli, a raczej kiedy te wyrażą na to zgodę, to Roskosmos przestanie współpracować z NASA i innymi zachodnimi agencjami kosmicznymi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Oczywiście groźba ta nie wpłynie w żaden sposób na sankcje. Zwłaszcza że Elon Musk już obiecał, że przejmie rolę Rosji w utrzymaniu ISS na orbicie. Tym samym Rosja jest jedynym krajem, który ucierpi na zerwaniu współpracy z innymi przy ISS.

Źródło: Engadget

Motyw