Sprzedaż elektroniki spada

Sprzedaż elektroniki spada – najważniejsza firma w branży nie ma co do tego żadnych wątpliwości

2 minuty czytania
Komentarze

Podczas koronakryzysu sprzedaż sprzętu elektronicznego wyskoczyła w górę. Zarówno firmy, jak i osoby prywatne zaczęły inwestować w sprzęt umożliwiający wygodną pracę zdalną. I nie chodzi tu tylko o same komputery, ale i kamerki internetowe oraz słuchawki do rozmów. Jednak sprzedaż wzrosła także w przypadku konsol, telewizorów i innego sprzętu mającego zaoferować użytkownikom rozrywkę w domowym zaciszu. Okazuje się jednak, że fala zainteresowania powoli ustaje i sprzedaż elektroniki spada.

Sprzedaż elektroniki spada

Sprzedaż elektroniki spada

TSMC, czyli największy na świecie wykonawca podzespołów dla komputerów, smartfonów, konsol, telewizorów i całej masy innego sprzętu dostrzega oznaki spowolnienia popytu konsumenckiego na niektóre urządzenia elektroniczne. Według wielu analityków sytuacja ta ma wynikać z obecnej sytuacji geopolitycznej, a dokładniej inwazji Rosji na Ukrainę. To nie do końca dobra wiadomość. Oczywiście spodziewano się spadków, jednak z powodu nasycenia rynku, a nie nowych problemów.

Zobacz też: TSMC chce wybudować fabrykę 2 nm – to jednak budzi pewne obawy

Prezes TSMC Mark Liu powiedział, że popyt na smartfony, komputery PC i telewizory słabnie, szczególnie w Chinach. Częścią problemu jest fakt, że koszty komponentów i materiałów rosną z powodu problemów z łańcuchem dostaw, co powoduje wzrost kosztów produkcji. Warto tu dodać, że TSMC nadal nie jest w stanie zaspokoić popytu klientów przy obecnych mocach produkcyjnych, co zmusi ją do reorganizacji i nadania priorytetu zamówieniom w obszarach, w których nadal występuje duże zapotrzebowanie.

Zobacz też: Intel ogłosił wielki powrót, a TSMC na to: niemożliwe

Warto tu także przypomnieć, iż zamówienia na wafle krzemowe są zablokowane na rok do przodu. To natomiast mocno ogranicza możliwości związane ze zwiększeniem produkcji układów przez wykonawców takich jak TSMC, nawet w przypadku rozbudowy kolejnych fabryk zdolnych do wytrawiania procesorów. Tym samym mimo spadającego popytu nic nie wskazuje na to, żebyśmy byli, chociaż odrobinę bliżej zażegnania kryzysu na rynku elektroniki. Co więcej, spadek ten, niebędący spowodowany nasyceniem rynku, może oznaczać kolejny wybuch zapotrzebowania  na sprzęt w niedalekiej przyszłości, który będzie kolejnym problemem mogącym przedłużyć obecną, patową sytuację. W końcu sprzedaż elektroniki spada, ale nie potrzeby rynku.

Źródło: TechSpot

Motyw